Pierwsze starcie Koreańczyków z Ukraińcami. "Ocalał tylko jeden żołnierz"

Jak twierdzi Jonas Ohman z litewskiej organizacji pozarządowej, już w ubiegłym tygodniu doszło do pierwszych starć północnokoreańskich żołnierzy z armią ukraińską. Wynik tych walk miał okazać się dramatyczny w skutkach dla oddziałów Kim Dzong Una.

2024-10-30, 16:33

Pierwsze starcie Koreańczyków z Ukraińcami. "Ocalał tylko jeden żołnierz"
Pierwsze starcia między żołnierzami z Korei Północnej a Ukraińcami miały już miejsce w obwodzie kurskim 25 października. Foto: shutterstock.com

Jak podaje "Rzeczpospolita", powołując się na słowa Jonasa Ohmana (założyciela wspierającej Ukrainę organizacji "Blue/Yellow"), do starcia między północnokoreańskimi żołnierzami a Ukrainą doszło 25 października w obwodzie kurskim.

Tragiczny bilans, ocalał tylko jeden żołnierz

- Wszyscy Koreańczycy, z wyjątkiem jednego, zginęli. Ten, który ocalał, miał dokumenty mieszkańca Buriacji - przekazał Ohman, powołując się na źródła w ukraińskim wywiadzie. Dodał, że "obecnie jest to jedynie faza testowa i dopiero, gdy wojska północnokoreańskie się sprawdzą, zostaną włączone do armii rosyjskiej". Żołnierze podobno mieli dostać ostrzeżenie, że "jeżeli się poddadzą, odbije się to na ich rodzinach".

- Korea Północna przygotowuje się do odegrania roli w wojnie przeciw Ukrainie. Pierwsze symptomy pojawiły się pół roku temu. W tamtym czasie Koreańczycy z Północy byli na Białorusi, szkolili się z białoruskimi jednostkami - powiedział Ohman, cytowany przez "Rzeczpospolitą".

Przekazał też, że do Rosji ostatecznie ma trafić nawet 88 tys. żołnierzy z Korei Północnej. - To informacja wywiadowcza, nie pogłoski - stwierdził Ohman i dodał, że pierwszy Koreańczyk miał zginąć w Ukrainie już kilka miesięcy temu.

REKLAMA

Braki w rosyjskiej armii

Wykorzystanie przez Rosję północnokoreańskich żołnierzy to wynik braków w rosyjskiej armii - twierdzą ukraińscy eksperci.

Mimo ciągle mobilizowanych rezerw Rosja - zdaniem ekspertów - ma na froncie za mało wyszkolonych żołnierzy. Ukraiński analityk wojskowy Ołeksandr Musijenko ocenił, że Rosjanie manewrują na linii frontu głównie oddziałami, które były tam wcześniej wprowadzone, dlatego wspierają ich żołnierze Korei Północnej. Czy faktycznie wzmocni to Rosjan, okaże się - podkreślił ekspert - na polu bitwy.

Eksperci ocenili, że na razie liczba północnokoreańskich żołnierzy na froncie nie jest duża. W obwodzie kurskim, do którego ma być przerzuconych około dwóch tysięcy Koreańczyków, Rosjanie mają około 50 tysięcy swoich żołnierzy. Na terytorium Rosji przygotowywanych ma być kolejne 10 tysięcy wojskowych Kim Dzong Una. Ogółem na ukraińskim froncie Rosja zaangażowała około pół miliona żołnierzy.

Czytaj także:

rp.pl/IAR/mg

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej