NATO zignorowane przez władze Węgier. Orban wybiera flirt z Rosją

Dyplomaci NATO obecni w Budapeszcie chcieli porozmawiać z władzami Węgier o "niejednoznacznej polityce wobec Sojuszu Północnoatlantyckiego", ale zostali zignorowani. O trudnych relacjach NATO i Węgier pod rządami Viktora Orbana pisze Politico.

2024-10-31, 13:40

NATO zignorowane przez władze Węgier. Orban wybiera flirt z Rosją
Viktor Orban odwiedził Gruzję, by poprzeć prorosyjską partię rządzącą w tym kraju. Przedstawicieli Węgier zabrakło jednak na spotkaniu państw NATO.Foto: PAP/EPA/PRIME MINISTRY OF GEORGIA HANDOUT

Węgierscy urzędnicy zignorowali zaproszenie do udziału w spotkaniu wszystkich ambasadorów i doradców wojskowych krajów NATO stacjonujących na Węgrzech. Celem wydarzenia było omówienie polityki Węgier, które zachęcają do nawiązywania stosunków z Rosją i Chinami.

- Doceniliśmy możliwość omówienia nowej polityki Węgier z naszymi sojusznikami. Fakt, że dyskusja na temat polityki "neutralności" sojusznika była konieczna, mówi sam za siebie - powiedział po środowym spotkaniu w Budapeszcie David Pressman, ambasador USA w Budapeszcie.

Zamiast spotkania z NATO, dyskusja z Rosją

Podczas gdy Węgry nie pojawiły się na spotkaniu NATO, węgierski minister spraw zagranicznych Péter Szijjártó ma być gościem na czwartkowej białoruskiej konferencji bezpieczeństwa. Ma zabrać głos obok swojego rosyjskiego odpowiednika Siergieja Ławrowa i syryjskiego ministra spraw zagranicznych Bassama Sabbagha.

Premier Węgier Viktor Orban, mimo że przewodzi krajowi będącemu w NATO od 25 lat, promuje koncepcję neutralności gospodarczej, w tym "odejścia od tradycyjnego zachodniego sojuszu". - Musimy zachować nasze relacje zarówno na wschodzie, jak i zachodzie – mówił w ubiegłym miesiącu w wywiadzie radiowym.

REKLAMA

Jak ocenia Politico, postawa Orbana i Węgier, uczyniła ten kraj coraz bardziej kłopotliwym sojusznikiem NATO i UE. Zwłaszcza w czasie, gdy Zachód pomaga Ukrainie i próbuje nałożyć sankcje na Rosję za jej brutalną wojnę.

Flirt z Putinem

Węgry blokują wysiłki UE mające na celu zwrot krajom kosztów dostaw broni na Ukrainę i utrudniają wykorzystanie dochodów z zamrożonych aktywów rosyjskich na finansowanie Kijowa.

W lipcu węgierski premier był w Moskwie, na spotkaniu z Putinem. Nie przeszkadzał mu fakt, że Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania prezydenta Rosji za zbrodnie wojenne. UE była oburzona, że ​​Orban przedstawiał się jako przedstawiciel całego bloku. Zaznaczono, że mimo iż Węgry sprawują rotacyjną prezydencję, nie daje to Budapesztowi żadnych praw w dyplomacji międzynarodowej.

We wtorek Orban był w Tbilisi. Jeszcze przed oficjalnym ogłoszeniem wyników w tamtejszych wyborach postanowił wesprzeć popieraną przez Rosję partię rządzącą w Gruzji.

REKLAMA

Tajne dokumenty NATO

Pomimo obaw dotyczących Orbana, wysocy rangą dyplomaci z innych krajów NATO wielokrotnie mówili mediom, często pod warunkiem zachowania anonimowości, że węgierscy urzędnicy nie są wykluczeni z wymiany informacji wywiadowczych.

- Zgodnie z konstrukcją NATO każdy sojusznik ma pełny dostęp do wszystkich dokumentów Sojuszu, w tym tajnych — mówił Camille Grand, były zastępca sekretarza generalnego NATO.

- W pewnym momencie, jeśli Węgry wyrażą pewnego rodzaju sympatię dla poglądów Rosji lub dla rosyjskiego podejścia do niektórych krytycznych kryzysów w Europie i wokół niej, zdolność do dzielenia się dokumentami stanie się problemem — powiedział Grand, który działa w think tanku Europejskiej Rady Stosunków Międzynarodowych. - Nie sądzę, jednak żebyśmy już byli w takim punkcie - zaznaczył.

Jak ocenił dyplomata, spotkanie w Budapeszcie "byłoby przydatną okazją dla Węgier, aby wytłumaczyć się swoim sojusznikom", ale Węgrzy z niej nie skorzystali.

REKLAMA

Czytaj także:

Przemysław Goławski /Politico

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej