Día de Muertos w Meksyku. Ola Synowiec: to nie festiwal śmierci, a celebracja życia
- Kiedy odwiedzimy cmentarze w Meksyku w tych dniach, to atmosfera jest na nich podobna jak w Polsce, zaciszna, pełna zadumy, to nie są jakieś wściekłe imprezy. Ale rzeczywiście, drugim filarem dnia zmarłych, oprócz wspomnienia o śmierci, jest osłodzenie lęku przed nią - mówiła Ola Synowiec, która rozmawiała z Agnieszką Kozłowską-Łysko. Gościem Polskiego Radia 24 był takie Jerzy Mrożek.
2024-11-01, 12:40
Meksykańskie święto Día de Muertos - to - podobnie jak we wszystkich krajach chrześcijańskich – dni, kiedy to wspominani są bliżsi i dalsi zmarli. W Meksyku ma ono wyjątkowy charakter i przebieg, dlatego od 2003 roku znajduje się na liście UNESCO.
Ola Synowiec zwracała uwagę, że obchody święta trwają zwykle 1 i 2 listopada, ale już tydzień wcześniej mają miejsce różne wydarzenia związane z tym wyjątkowym czasem, odbywają się parady kolorowych figur czy konkursy na najładniej przyozdobiony ołtarz dla zmarłych.
Jak jednak dodała, to wspomnienie zmarłych bliskich jest filarem tego święta. - To o nich w tym dniu chodzi, to oni są centrum tego święta, to dla nich buduje się ołtarze, nie tylko w domach, ale i szkołach czy restauracjach. Na ołtarzach stawia się ich zdjęcia oraz wszystko to, co chcieliby ujrzeć i czego skosztować podczas swojego czasu na Ziemi. Kiedyś wierzono, że w tym właśnie okresie w roku ta granica między światem żywych a zmarłych jest wyjątkowo cienka i te dusze mogą nas wtedy odwiedzić. Warto je wtedy nakarmić i napoić, by miały siłę wrócić do siebie - mówiła.
Jak zauważyła, spotykane często w mediach określania o "festiwalu śmierci" czy "kulcie śmierci" nie oddają charakteru tych dni. - Wręcz przeciwnie, to przypomnienie o śmierci wyrażane chociażby przez dekoracje w postaci kolorowych, ale jednak zabawnych, a nie strasznych czaszek, ma przypominać o tym, że rzeczywiście wobec śmierci wszyscy jesteśmy równi, wszystkich nas ta śmierć czeka - dodała.
REKLAMA
- To przypomnienie o śmierci, jak mówił noblista meksykański Octavio Paz, jest przede wszystkim przypomnieniem o życiu. Jeśli te dni maja być festiwalem czegokolwiek, to nie są one festiwalem śmierci, ale są jedną wielką celebracją życia. Mam wrażenie, że to święto jest bardziej podobne do obchodów w Polsce, niż mogłoby się nam to wydawać, a przynajmniej do tego, jak te obchody kiedyś w Polsce wyglądały - mówiła Ola Synowiec.
Posłuchaj
Podczas wielu świąt w Meksyku często rozbrzmiewa muzyka. - W muzyce jest zachowana ta część komunikacji ze światem nadprzyrodzonym, muzyka jest rodzajem modlitwę. Może w przypadku mariachi to trochę dziwnie brzmi, ale tak jest. Oni przez muzykę, przez sztukę komunikują się ze światem nadprzyrodzonym - mówił Jerzy Mrożek.
Czytaj także:
Dzień Zmarłych w Meksyku obchodzony jest przez dwa dni - 1 i 2 listopada. Pierwszego dnia przyjmuje się, że do świata żywych powracają dusze dzieci, a drugiego - dusze dorosłych. W tym okresie ozdabia się przede wszystkim groby na cmentarzach, a ci, którzy nie mogą pójść na groby, urządzają ołtarze w domu.
REKLAMA
***
Audycja: Temat dnia
Prowadząca: Agnieszka Kozłowska-Łysko
Gość: Ola Synowiec, pisarka, dziennikarka, latynoamerykanistka, oraz Jerzy Mrożek, mieszkający od lat w Meksyku
Data emisji: 1.11.2024
Godzina emisji: 9.40
PR24/ka
REKLAMA