Rewolucja w polskich szpitalach? Ujawnili projekt reformy

Ministerstwo Zdrowia planuje reformę, która ma zmniejszyć kłopoty finansowe szpitali. Jej koncepcję przygotował zespół ekspertów na zlecenie szefowej resortu Izabeli Leszczyny. Projektem w najbliższym czasie ma się zająć Rada Ministrów.

2024-11-08, 07:31

Rewolucja w polskich szpitalach? Ujawnili projekt reformy
Reforma polskiej służby zdrowia ma wejść w życie w 2027 r.Foto: Spotmatik Ltd/Shutterstock

Kluczowe rozwiązania reformy przedstawiła Izabela Leszczyna razem z wiceministrem Jerzym Szafranowiczem, który został mianowany na to stanowisko w połowie roku. Razem zaprezentowali też zmiany, które zdecydowali się wprowadzić w założeniach reformy na ostatniej prostej przed pracami rządu.

- Celem tego projektu jest uszycie szpitala na miarę miejsca, w którym ten szpital jest - powiedziała ministra zdrowia.

Projekt zakłada zmianę zasad kwalifikowania szpitali do tzw. systemu podstawowego szpitalnego zabezpieczenia świadczeń opieki zdrowotnej (tzw. PSZ) i konsolidację szpitali. - Dobrowolność jest słowem kluczem - podkreśliła szefowa MZ.

- Gwarantujemy wszystkim organom tworzącym szpitale - starostom i marszałkom - dobrowolność przystąpienia do naszego projektu. Jego celem jest uszycie szpitala na miarę - na miarę miejsca, w którym jest, i potrzeb mieszkańców, którzy są tam - zadeklarowała.

REKLAMA

Odpowiedź na bolączki służby zdrowia

Ministerstwo Zdrowia postawiło diagnozę aktualnej sytuacji. To niedostosowanie świadczeń do potrzeb zdrowotnych społeczeństwa, utrzymywanie zbyt wielu zespołów medycznych w gotowości, brak miejsc na oddziałach opieki długoterminowej oraz zadłużenie szpitali. Reforma, według koncepcji resortu, ma te problemy pomóc rozwiązać.

- Struktura oddziałów szpitalnych w Polsce nie odpowiada oczekiwaniom naszych pacjentów. (...) Dłużej żyjemy, a nie mamy oddziałów geriatrycznych, nie mamy hospicjów, nie mamy oddziałów opieki długoterminowej, nie mamy oddziałów jednodniowych. Mamy za to oddziały chirurgiczne całodobowe, których jest nadmiar. Proponujemy w tej reformie: porozumcie się dyrektorzy między sobą. Nie każdy szpital musi mieć wszystkie profile działalności. Jeżeli te szpitale są w odległości 10-15 km, podzielcie się oddziałami, zmieńcie profile świadczeń. To wszystko ma służyć płynności finansowej - koszty są niższe - oraz jakości dla pacjenta - wyjaśnił Jerzy Szafranowicz. Nowy wiceminister to lekarz ortopeda, zarządzający w przeszłości placówkami medycznymi.

Zmiany w personelu szpitali

Reforma ma też sprzyjać "racjonalizacji zarządzania kadrami", czyli rozwiązaniu problemu braku lekarzy i reszty personelu medycznego w sytuacji, gdy kilka szpitali obok siebie prowadzi tę samą działalność i walczy wysokością wynagrodzeń o tych samych pracowników.

Wiceminister przekazał, że ponad połowa szpitali powiatowych w Polsce jest zadłużonych. Podał przykład powiatu, gdzie starosta co miesiąc zadłuża się w parabankach, by mieć pieniądze na pensje. - Radzą sobie szpitale uniwersyteckie, marszałkowskie, mundurowe, ale szpitale powiatowe wymagają pilnej pomocy - podkreślił.

REKLAMA

Reforma wiąże się z Krajowym Planem Odbudowy. W jego ramach Polska ma otrzymać 17 mld zł na inwestycje w ochronę zdrowia. Część tych środków zostanie wykorzystana na modernizację oddziałów i poprawę jakości usług medycznych w placówkach w ramach programu MZ.

1,5 mld zł do dyspozycji

- Dla szpitali, które przystąpią do reformy, mamy 1,5 mld zł - powiedział Szafranowicz. Punktem wyjścia do uruchomienia tych środków ma być przedstawienie przez szpitale planów naprawczych, które będą oceniane przez Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji oraz przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Czas na przedstawienie planów naprawczych określono na trzeci kwartał przyszłego roku.

Reforma ma wejść w życie w połowie 2027 r. Warunkiem wstąpienia do nowej sieci szpitali będzie posiadanie przez szpital oddziału hospitalizacji całodobowej od co najmniej dwóch lat. Resort pracuje też nad rozwiązaniem, by szpitale, które skorzystają z rozwiązania i podejmą się wdrożenia programów naprawczych, mogły podpisać umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, który przejmie ich kredyty.

Ostatnie zmiany

Ministerstwo Zdrowia zdecydowało się na zmianę zasad dotyczących kwalifikowania porodówki do sieci szpitali. Łączenie oddziałów między szpitalami będzie dobrowolne. Zdecyduje o tym zespół ekspertów przy wojewodzie, a nie wytyczne o liczbie odbieranych porodów.

REKLAMA

- Mam nadzieję, że to uspokoi obawy społeczne. Nie ma nic gorszego niż strach kobiet, które boją się zachodzić w ciążę - powiedziała szefowa MZ.

Do tej pory resort zakładał, że do sieci PSZ wchodziłyby tylko te placówki, w których rocznie odbierana jest pewna minimalna liczba porodów - w ocenie skutków regulacji projektu ustawy wpisano 400 porodów, choć ostateczną liczbę miał wskazywać minister zdrowia.

Kluczem dobrowolność

Izabela Leszczyna podkreśliła, że łączenie oddziałów i szpitali będzie dobrowolne. - Minister zdrowia nie ma prawa zamknąć żadnej porodówki, może to zrobić tylko organ tworzący - powiedziała. Miejscowości, w których będą likwidowane oddziały położnicze, mają być zabezpieczane dodatkowymi zespołami ratownictwa medycznego. Te w razie potrzeby mają dowieźć rodzącą do najbliższej porodówki.

Szefowa MZ dopytywana, co będzie z lecznicami, które nie zdecydują się na wejście do sieci, powiedziała, że nie wyobraża sobie, by właściciel szpitala (czyli samorząd) "upierał się" przy swojej decyzji, jeśli miałaby ona narażać pacjentów na niebezpieczeństwo.

REKLAMA

Czytaj także:

pg,pap

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej