Burza po wywiadzie z Sikorskim. Politycy reagują, Olejnik przeprasza
Politycy reagują na wyjście ze studia TVN24 Radosława Sikorskiego. W ten sposób szef polskiej dyplomacji skwitował pytanie Moniki Olejnik o pochodzenie jego żony Anne Applebaum. Polityk zażądał też od TVN przywrócenia standardów dziennikarskich. Internet kipi od komentarzy, a prowadząca program przeprasza.
2024-11-13, 07:25
"Przepraszam Państwa, wszystkich moich widzów - jeśli nie byłam dość precyzyjna i dobitna. Nie były moją intencją żadne insynuacje, podobnie jak minister Sikorski uważam, że Polska to nie jest kraj antysemitów!" - napisała na Instagramie prowadząca "Kropkę nad i".
Wyświetl ten post na Instagramie
Sytuację ze studia komentują w sieci politycy. W obronie Radosława Sikorskiego stanął m.in. prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. "Żona, dzieci, rodzina to świętość. Wyrazy wsparcia dla Anne i Radka" - napisał na Facebooku.
REKLAMA
Zareagował także poseł Koalicji Obywatelskiej Roman Giertych. "Uważam, że red. Olejnik powinna przeprosić, bo mimo iż tylko cytowała, to powieliła jednak fałszywy, antysemicki spin opublikowany na podstawie informacji na offie rzekomo pochodzącej ze środka KO" - podkreślił w mediach społecznościowych.
Do sprawy odniósł się również "Tygodnik Powszechny", na który powołała się prowadząca program. "Stwierdzenie prowadzącej jakoby to na naszych łamach przeczytała, iż problemem dla niektórych w KO jest pochodzenie żony Radosława Sikorskiego, jest nieprawdziwe" - podkreślił w artykule na stronie internetowej gazety zastępca redaktora naczelnego Michał Kuźmiński.
Z kolei Radosław Fogiel z Prawa i Sprawiedliwości, komentując tę sytuację, nawiązał do wyborów prezydenckich.
"Ale tego, że prawybory w Platformie Obywatelskiej będą odbywać się pod hasłem «Poznaj Żyda!», to się nikt w najśmielszych wizjach nie spodziewał. Trzeba przyznać, że Monika Olejnik staje na wysokości zadania, jakie by ono nie było" - napisał na platformie X.
REKLAMA
Sikorski u Olejnik. Pytanie o pochodzenie żony
Radosław Sikorski był gościem wieczornego programu w TVN24, gdzie został zapytany przez Monikę Olejnik o pochodzenie swojej żony Anne Applebaum. Szef MSZ wyszedł ze studia bez słowa, a następnie zamieścił w mediach społecznościowych ostry wpis, w którym domaga się od stacji "przywrócenia standardów dziennikarskich".
Przez prawie całą "Kropkę nad i" rozmowa przebiegała spokojnie. Radosław Sikorski opowiadał między innymi o swoich aspiracjach w wyścigu prezydenckim i wewnątrzpartyjnej rywalizacji z Rafałem Trzaskowskim. Mówił też na temat zagrożeń ze strony Rosji po zwycięstwie Trumpa w USA i ewentualnej podróży Andrzeja Dudy za Ocean.
Wszystko diametralnie odwróciło ostatnie pytanie Moniki Olejnik. - W "Tygodniku Powszechnym" przeczytałam o tym, że dla członków KO problemem jest pochodzenie pana żony. Co by pan odpowiedział autorowi "Tygodnika"? - zapytała dziennikarka, nawiązując do żydowskich korzeni Anne Applebaum.
- Ja bym powiedział, że jest już świecką tradycją, że pierwszymi damami powinny zostać osoby pochodzenia żydowskiego - wycedził Sikorski, po czym bez pożegnania szybkim krokiem opuścił telewizyjne studio.
REKLAMA
Następnie zamieścił wpis w mediach społecznościowych, w którym w dużo ostrzejszych słowach odniósł się do całej sytuacji.
"Uważam, że ustawianie pochodzenia żony kandydata jako tematu w wyborach prezydenckich jest niedopuszczalne. Wbrew insynuacji red. Olejnik nie jesteśmy krajem antysemitów" - napisał na portalu X (dawniej Twitter).
"Od TVN i Warner Bros./Discovery żądam przywrócenia standardów dziennikarskich" - dodał.
- Sikorski: jestem w kontakcie z osobami z otoczenia Donalda Trumpa
- Sikorski odpowiada Zełenskiemu i podlicza pomoc. "Czołgi, ciężki sprzęt, także samoloty"
bartos/wmk
REKLAMA