O tym się nie mówi. Czystka "ekstremistów" na Białorusi, 1200 procesów. Opozycja apeluje do Zachodu
Władze Białorusi prowadzą serię przeszukań i zatrzymań w różnych częściach kraju - przekazali białoruscy obrońcy praw człowieka. Od września do listopada odnotowano 1200 procesów administracyjnych m.in. w związku z tzw. materiałami "ekstremistycznymi". Represje dotykają w tych dniach głównie regionów.
2024-11-17, 09:12
Masowe zatrzymania mają miejsce w całej Białorusi, nawet w małych miejscowościach. Centrum Obrony Praw Człowieka Wiasna informuje, że władze przeprowadzają setki zatrzymań, a potem przeprowadzają procesy administracyjne, dotyczące m.in. dystrybucji materiałów administracyjnych i udziału w pikiecie. Od września takich przypadków było 1213. W miesiącach letnich - 975. Liczba takich represji może być o wiele wyższa.
Za ekstremistyczne uznaje się na Białorusi m.in. treści niezależnych mediów, stron internetowych i sieci społecznościowych, wpisane na czarne listy przez białoruski reżim. To także w ocenie reżimu np. strona polskieradio.pl. To symbolika narodowa, posty krytykujące władzę albo zamieszczane na "czatach" czy kanałach w sieciach społecznościowych. To również wiele nieoczywistych przypadków, na przykład w listopadzie KGB uznało niektóre czaty osiedlowe za "formacje ekstremistyczne". Za ekstremistyczną uznano w ostatnich dniach stronę internetową, na której można pisać listy do więźniów politycznych pismo.bel (dostarczają je potem wolonatariusze).
Represje dotykają w tych miesiącach regiony Mińska. Stąd informacji stamtąd dociera mniej. Wiadomo, że w obwodzie homelskim skazano administracyjnie 337 osób, w Reczycy - 98. W obwodzie brzeskim było 278 procesów administracyjnych - dotyczą m.in. tych, którzy wracają na Białoruś z zagranicy. 58 spraw miało miejsce w Baranowiczach. Inne przypadki miały miejsce w Borysowie, Wołkowysku, Głębokiem, Dobruszu, Żłobinie, Lipiewie, Mozyrzu, Nowopołacku, Orszy, Pińsku i innych miejscowościach i miastach.
REKLAMA
Apele o reakcję Zachodu
Paweł Łatuszka wzywa instytucje zachodnie, by "potępić niesprawiedliwe masowe zatrzymania, które miały miejsce na całej Białorusi w ciągu ostatnich 2 tygodni".
- W każdym regionie Białorusi aktywiści, krewni więźniów politycznych, wolontariusze i osoby, które wyjechały za granicę od 2020 roku, są poddawani szczególnie ostrym represjom - napisał. Jak stwierdził. dyktator musi zrozumieć, że jego "przygotowania" do ponownej nominacji nie pozostaną niezauważone, że "prześladowania na tle politycznym nie pozostaną bezkarne, a naród białoruski musi wiedzieć, że nie jest pozostawiony sam sobie wobec represyjnej machiny Łukaszenki".
Według obrońców praw człowieka m.in. 14 listopada funkcjonariusze KGB przeprowadzili kolejną obławę na terenie całego kraju. Zatrzymano także krewnych więźniów politycznych. Do zatrzymań doszło w obwodzie grodzieńskim, Baranowiczach i Mińsku.
Apelujemy o reakcję - napisał w związku z tym Paweł Łatuszka, wicepremier w rządzie Swiatłany Cichanouskiej i kierownik Narodowego Zarządu Antykryzysowego.
REKLAMA
Represje po 2020 roku i w związku z wojną w Ukrainie
Tzw. "wybory" prezydenckie zapowiedziano na 26 stycznia 2025 roku. Alaksandr Łukaszenka zamierza wówczas przeprowadzić swoją reelekcję. Wybory na Białorusi nie mają nic wspólnego z demokratycznym wyłanianiem władz. Są fałszowane, Białorusini nie mają wpływu na to, kto kieruje ich państwem. Po protestach 2020 roku przez kraj stale przetacza się fala represji. Na uchodźstwie działa gabinet wolnej Białorusi, na którego czele stoi Swiatłana Cichanouska, rywalka Łukaszenki w wyborach 2020 roku.
Bez wątpienia zaostrzenie represji związane jest z trwającą na Białorusi inwazją Rosji na Ukrainę. Na Białorusi mają miejsce nieustające ćwiczenia wojskowe. Na 2025 rok zaplanowano kolejną odsłonę ćwiczeń strategicznych Rosji i Białorusi - Zapad
Wiasna podaje, że obecnie za kratami jest 1300 więźniów politycznych, w tym lider Wiasny i laureat Nagrody Nobla Aleś Bialacki. W więzieniach z przyczyn politycznych na Białorusi są też inni działacze Wiasny, w tym Uładzimir Łabkowicz.
REKLAMA
Dyktator białoruski uwolnił w ostatnim czasie 31 więźniów politycznych, w tym osoby chore. Tzw. lista humanitarna jest jednak o wiele dłuższa. W ostatnim czasie informowano o kolejnym przypadku podejrzanej śmierci więźnia politycznego za kratami. Dźmitry Szlethauer, 22-latek, był skazany na 12 lat więzienia pod zarzutem "szpiegostwa" i "ułatwiania działalności ekstremistycznej". Według informacji Radia Swoboda, rodzina otrzymała informację, że przyczyną śmierci było "mechaniczne uduszenie". Mężczyzna był w dobrym zdrowiu, urodziło mu się dziecko, którego nie zdążył już zobaczyć. Pochodził z Protasowa, położnego w niemieckim okręgu narodowym na terytorium Ałtaju na Syberii.
- Dwóch agentów Mińska pod fałszywą tożsamością wjechało do Polski
- Dziady teraz w Warszawie, a kiedyś znów w Mińsku. Białorusini się nie poddają
Wiasna (spring96.org)/ X/ inne/agkm
REKLAMA