Politycy o zamieszaniu wokół Szymona Hołowni. Opozycja sugeruje podmianę kandydata

Politycy koalicji rządowej wierzą w zapewnienia Szymona Hołowni o tym, że nigdy nie studiował na Collegium Humanum. Jednocześnie sugerują, że za nagłośnieniem tej sprawy mogą stać politycy Prawa i Sprawiedliwości. Zdaniem PiS ta afera ma zmusić Szymona Hołownię do rezygnacji z walki o prezydenturę, na czym w ich ocenie zależy koalicjantom Polski 2050. 

2024-11-28, 13:14

Politycy o zamieszaniu wokół Szymona Hołowni. Opozycja sugeruje podmianę kandydata
Der polnische Senatsmarschall, Szymon Hołownia, hat am Mittwoch in Kiew Gespräche mit ukrainischen Amtsträgern geführt.Foto: Twitter/Sejm RP

- Marszałek Hołownia zaprzecza, więc tematu nie ma - w ten sposób doniesienia tygodnika Newsweek na temat tego, że Szymon Hołownia był studentem Collegium Humanum komentuje poseł Polski 2050 Ryszard Petru. Tygodnik powołał się w swojej publikacji na byłych pracowników uczelni, którzy twierdzą, że lider Trzeciej Drogi był na liście studentów, ale nie uczęszczał na zajęcia.

Wczoraj Szymon Hołownia bronił się podczas konferencji prasowej w Sejmie, mówiąc, że faktycznie złożył wniosek o przyjęcie na Collegium Humanum, ale studiów nie podjął, ponieważ dowiedział się o reputacji uczelni. Stwierdził, że zarzuty o próbę nieuczciwego uzyskania dyplomu, są pomówieniem i sygnałem rozpoczynającej się kampanii wyborczej, w której jest atakowany jako kandydat niezależny. 

Koalicjanci wierzą Hołowni 

Lidera Polski 2050 bronią oczywiście politycy jego partii. - Zasada jest taka - żeby studiować trzeba zapłacić czesne, jeśli nie zapłacił to znaczy, że nie studiował - tłumaczy portalowi polskieradio24.pl Ryszard Petru. Poseł Polski 2050 nie ma jednak wątpliwości, że nagłośnienie tej sprawy ma związek ze startem Szymon Hołownia w wyborach prezydenckich. 

- Na pewno jest to element kampanii wyborczej, bo jeżeli ta sprawa była znana wcześniej, to nie przypadkowo teraz wyszła. Natomiast nie chciałbym sugerować, że ktokolwiek za tym stoi - stwierdza poseł Polski 2050. - Gdyby to było oskarżenie jednego z koalicjantów wobec Szymona, to byłoby problem. Natomiast gazety będą różne rzeczy pisać. Przerabiałem to w przeszłości. Polityk musi iść do przodu i odbijać te trudne piłki - dodaje. 

REKLAMA

Koalicjanci dają wiarę tłumaczeniom marszałka Sejmu. - Jeżeli jednoznacznie odcina się od tych doniesień to należy interpretować to w kategoriach "kaczki dziennikarskiej". Oczywiście czekam na rozwój wydarzeń. I czy te informacje o studiowania Szymona Hołowni na Collegium Humanum potwierdzą się. Jeśli nie będzie tego potwierdzenia, to można mieć wrażenie, że ktoś wypuszcza takie informacje, aby zaszkodzić panu Szymonowi Hołowni - mówi portalowi polskieradio24.pl poseł Koalicji Obywatelskiej Patryk Jaskulski. 

PiS: KO chce podmienić kandydata koalicjanta 

Opozycja jest przekonana, że na nagłośnieniu tej sprawy zależy koalicjantom Szymona Hołowni, a konkretnie politykom Koalicji Obywatelskiej. Poseł PiS-u Paweł Szrot tłumaczy, że ta sytuacja do złudzenia przypomina wydarzenia sprzed wyborów prezydenckich w 2005 roku. 

- 2005 rok. Kandydat na prezydenta Włodzimierz Cimoszewicz. Stanowi on jakiś problem dla Donalda Tuska również wówczas kandydata na prezydenta i nagle pojawiają się informacje, nagle pojawiają się wypowiedzi konkretnych osób świadczące o tym, że rzekomo ten polityk miał złamać prawo. Cimoszewicz rezygnuje z kandydowania co się kończy nagłą zwyżką w sondażach i niezłym wynikiem wyborczym Donalda Tuska - mówi portalowi polskieradio24.pl Paweł Szrot z Prawa i Sprawiedliwości. 

Zdaniem polityków PiS Koalicji Obywatelskiej może zależeć na tym, aby Szymon Hołownia zrezygnował ze startu w wyborach prezydenckich, bo to zwiększyłoby szanse jej kandydata, którym jest wiceszef PO Rafał Trzaskowski. Obaj politycy walczą o głosy tego samego elektoratu, który stanowią mieszkańcy dużych miast o liberalnych poglądach. Poseł PiS-u Paweł Jabłoński sugeruje jeszcze inny scenariusz. 

REKLAMA

- Szymon Hołownia miał dobry wynik w 2020 roku, bo był kandydatem, który przedstawiał się jako człowiek spoza polityki - to zawsze trafia do pewnej grupy wyborców. Teraz już tę "świeżość" utracił, bo jest Marszałkiem Sejmu, jest członkiem rządowej koalicji i jego wyniki w sondażach nie są najlepsze. Po stronie Platformy Obywatelskiej być może jest kalkulacja, że Szymona Hołownię trzeba "politycznie odstrzelić" i wstawić innego, nowego, trzeciego kandydata, nową "trzecią drogę", który będzie udawał kandydata niezależnego, który w II turze przekaże poparcie Trzaskowskiemu. Może taki jest cel tych działań przeciwko Hołowni - zastanawia się Jabłoński.

"PiS próbuje zmyć odpowiedzialność za aferę"

- Na pewno nikt ze środowiska koalicji 15 października nie robiłby nic złego swojemu koalicjantowi - odpowiada poseł KO Patryk Jaskulski. - Jedyne środowisko polityczne, które mogłoby mieć interes w tym, aby zmyć odpowiedzialność za aferę Collegium Humanum to jest Prawo i Sprawiedliwość, które o tej uczelni mówiło w kategoriach kuźni swoich kadr. Poza tym PiS mogłoby zależeć na tym, żeby wbić klin między koalicjantów oraz ich poróżnić - przekonuje poseł KO.

Szymon Hołownia w środę zasugerował, że inspiracji politycznej mogły uderzyć w niego służby. - Sprawa jest bardzo poważna. To oznacza, że dojdzie do bardzo poważnego kryzysu zaufania w naszej koalicji. Bo jeżeli służby za tym stoją, albo jeżeli służby lub prokuratura miała w tym swój udział, bo skądś te informacje musiały wyciec, to będzie znaczyło, że to nie jest to, na co się umawialiśmy - mówił Marszałek Sejmu.

Dzień później lider Polski 2050 stwierdził, że nie oskarża o to nikogo z koalicjantów. - Nie oskarżam o to przecież Donalda Tuska, nie oskarżam o to nikogo z polityków koalicji rządzącej. Natomiast wydaje mi się, że takie rzeczy nie dzieją się bez powodu - stwierdził Szymon Hołownia.

REKLAMA

Michał Fabisiak, polskieradio24.pl 


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej