Hubert Hurkacz wybrał nowych szkoleniowców! To sławy tenisa
Chilijczyk Nicolas Massu i mający czechosłowackie korzenie Amerykanin Ivan Lendl zasilili sztab trenerski Huberta Hurkacza. Polski tenisista pozostawał bez szkoleniowca od końca sierpnia, gdy zakończył współpracę z Craigiem Boyntonem.
2024-11-29, 13:35
Obaj nowi szkoleniowcy najlepszego polskiego tenisisty odnosili duże sukcesy jako zawodnicy.
45-letni Nicolas Massu jest złotym medalistą olimpijski w singlu i w deblu z Aten 2004, a 64-letni Ivan Lendl ma w dorobku osiem tytułów wielkoszlemowych w grze pojedynczej - - French Open 1984, 1986 i 1987, US Open 1985, 1986 i 1987 oraz Australian Open 1989 i 1990.
- To dla mnie zaszczyt mieć Nicolasa Massu i Ivana Lendla w moim zespole. Ich wiedza i zaangażowanie motywują mnie do jeszcze cięższej pracy, a jestem gotowy, by dać z siebie wszystko. Z radością i optymizmem patrzę na sezon 2025 i kolejne. To był rok pełen wzlotów i upadków; wiele się nauczyłem i jeszcze bardziej rozwinąłem. Teraz mogę wreszcie powiedzieć, że jestem w pełni zdrowy i gotowy na nadchodzące wyzwania - przekazał Hubert Hurkacz w nadesłanej informacji prasowej.
Hurkacz współpracował z Boyntonem od marca 2019 roku. 27-letni obecnie wrocławianin pod jego wodzą wygrał osiem turniejów ATP, w tym dwa rangi 1000 - Miami 2021 i Szanghaj 2023.
W Wielkim Szlemie najlepszy wynik zanotował w Wimbledonie 2021, kiedy dotarł do półfinału. Obecnie w światowym rankingu zajmuje 16. miejsce.
Massu był trenerem Dominica Thiema w latach 2019-23. Pod jego wodzą Austriak wygrał US Open 2020, a wcześniej tego samego roku dotarł do finału Australian Open. Później jego kariera gwałtownie wyhamowała przez kontuzje.
Pod wodzą Lendla natomiast sukcesy odnosił Andy Murray, który jako jego podopieczny wygrał US Open 2012 oraz Wimbledon 2013 i 2016. Lendl doprowadził też Brytyjczyka do pierwszego miejsca w światowym rankingu w listopadzie 2016 roku.
REKLAMA
- Zawieszenie to nie wszystko. Iga Świątek traci też punkty i pieniądze
- Sprawa Igi Świątek stworzy precedens? "To błąd na najniższym końcu skali"
- "Najniższy wymiar kary". Szef POLADA o wyroku ws. Igi Świątek
/empe, PAP
REKLAMA