Ogromna skala dezercji w ukraińskiej armii. Uciekają nawet ze szkoleń w Polsce
Liczba dezercji w ukraińskiej armii jest szokująca. Od stycznia do października 2024 roku prokuratorzy wszczęli około 60 tys. spraw dotyczących podejrzeń o ucieczkę z wojska. Brytyjski dziennik "Financial Times" informuje, że poborowi opuszczają także szkolenia za granicą, w tym w Polsce.
Robert Bartosewicz
2024-12-01, 20:17
Rosnąca liczba dezercji stanowi poważne wyzwanie dla wysiłków Kijowa w uzupełnianiu szeregów wojskowych na froncie, szczególnie w sytuacji, gdy Rosja zajmuje kolejne tereny na wschodzie.
Przykładem jest wydarzenie z końca października, kiedy setki żołnierzy ukraińskiej 123. Brygady opuściły swoje pozycje w mieście Wuhłedar i powróciły do domów w obwodzie mikołajowskim. Część z nich zorganizowała tam demonstrację, domagając się większej ilości broni i amunicji.
Jeden z oficerów 123. Brygady, cytowany anonimowo przez "FT", opowiadał o brakach w wyposażeniu. - Przybyliśmy do Wuhłedaru, mając tylko karabiny automatyczne. Mówiono nam, że będzie 150 czołgów, a było tylko 20 i nic, co mogłoby nas osłaniać - mówił.
Z informacji uzyskanych przez gazetę wynika, że część żołnierzy wróciła na front. Inni się ukrywają, a niektórzy trafili do aresztu.
REKLAMA
Dezercje w ukraińskiej armii. Uciekają również poborowi szkoleni w Polsce
Dezercje dotyczą również poborowych szkolonych w krajach sojuszniczych. Jak podaje brytyjski dziennik, około 12 żołnierzy miesięcznie ucieka z obozów szkoleniowych w Polsce. Polska administracja skierowała pytania w tej sprawie do władz Ukrainy.
Od stycznia do października 2024 roku ukraińscy prokuratorzy wszczęli w sumie około 60 tys. spraw dotyczących podejrzeń o dezercję. Stanowi to prawie dwukrotność przypadków z lat 2022 i 2023 łącznie. Dezercja jest zagrożona karą do 12 lat więzienia.
Dezercje w Ukrainie. Brak rotacji i zmęczenie wojną
Ukraińscy żołnierze skarżą się na brak rotacji oraz możliwości odpoczynku. - Nikt nie potrzebował Wuhłedaru - mówił oficer, krytykując decyzję o wysłaniu ludzi do obrony miasta, które według niego było całkowicie zniszczone. - Zamiast pozwolić im na rehabilitację i odpoczynek, po prostu ich zabijają - dodał.
Żołnierze, z którymi rozmawiali dziennikarze, wskazywali na zmęczenie, frustrację oraz problemy ze zdrowiem psychicznym. Chociaż ukraińscy cywile deklarują poparcie dla dalszego oporu wobec Rosji, to wielu z nich nie jest gotowych, by samemu włączyć się do walki.
REKLAMA
Skutki dezercji. Ukraina szybko traci terytorium
Najwięcej dezercji notuje się wśród wycieńczonych walką żołnierzy piechoty, co dodatkowo osłabia zdolności obronne kraju.
Ukraiński parlament w listopadzie uchwalił zmiany w przepisach, które mają zachęcić dezerterów do powrotu do służby. Planowane jest między innymi wycofywanie zarzutów wobec osób, które dopuściły się dezercji po raz pierwszy.
Rosnąca liczba dezercji w połączeniu z przewagą liczebną Rosjan na froncie stanowi poważne wyzwanie dla Ukrainy, która od lata 2024 roku traci terytorium w najszybszym tempie od początku wojny.
- Szokujące odkrycie na Białorusi. Tam Rosjanie torturowali jeńców
- Udane uderzenie. Zniszczyli rosyjski sprzęt wart 5 milionów dolarów
Financial Times/PAP/bartos
REKLAMA
REKLAMA