43 tysiące. Zełenski podał, ilu żołnierzy zginęło na froncie
- Nasi ludzie bronią swoich domów za cenę życia, a każde życie naszych żołnierzy i cywilów jest dla nas cenne. Od początku wojny na pełną skalę Ukraina straciła 43 tys. żołnierzy, którzy zginęli na polu bitwy - przekazał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
2024-12-08, 13:47
- Mamy 370 tys. przypadków pomocy rannym i trzeba brać pod uwagę, że w naszej armii około 50 proc. rannych wraca do służby, a wszystkie rany, w tym lekkie i powtarzające się, są rejestrowane - zaznaczył prezydent.
Zełenski wskazał na różnicę w poziomie rozwoju medycyny na polu walki. - W armii ukraińskiej jest znacznie wyższy. Jesteśmy za to wdzięczni. Ratują naszych rannych i zapewniają rehabilitację - zauważył.
Wojna w Ukrainie. Zełenski o stratach Rosjan
Zauważył, że "od września Rosja traci ludzi na wojnie w stosunku nawet sześciu do jednego".
- W ten sposób chcą zagarnąć więcej ziemi, zanim światowa presja na nich stanie się nie do zniesienia. [...] Zaktualizowane dane dotyczące strat rosyjskich przekraczają 750 tys. ich obywateli. Obejmuje to 198 tys. zabitych Rosjan i ponad 550 tys. rannych - oświadczył.
REKLAMA
Prezydent Ukrainy wspomniał również o jeńcach. - Od 24 lutego 2022 roku udało nam się już uwolnić z Rosji 3935 naszych ludzi: 3767 żołnierzy i 168 cywilów. Musimy zwrócić wszystkich, a to wciąż dużo pracy - stwierdził.
Skradzione dzieci. "Rozrzucają je po całym terytorium"
Zełenski przypomniał też o dzieciach deportowanych przez Rosję z Ukrainy. - Sami Rosjanie mówią, że takich skradzionych dzieci są setki tysięcy, a Rosja rozrzuca je po całym swoim terytorium. Ich powrót jest najtrudniejszą rzeczą. Co najmniej kilka milionów ludzi pozostaje na okupowanym terytorium Ukrainy - poinformował.
- Potrzebujemy sprawiedliwego i silnego pokoju, którego Rosjanie nie zniszczą w ciągu kilku lat, jak to już zrobili. Jest to jasne nie tylko dla naszego kraju i regionu. Widzimy, jak Rosja próbuje teraz podbić Gruzję po kilku wojnach z tym krajem. Rosja wciąż nie odpuszcza Mołdawii. Rosjanie uciekają teraz z Syrii, ale to nie znaczy, że nie będą próbowali ponownie siać tam śmierci. Rosyjskie wojska są obecne nawet w Afryce, a ich celem jest destabilizacja - powiedział Zełenski.
Ukraiński przywódca określił Putina mianem "chorego na punkcie wojny". - Można go powstrzymać tylko siłą, siłą przywódców świata, którzy mogą stać się przywódcami pokoju. Liczymy na to, że Ameryka i cały świat powstrzymają Putina. Jedyną rzeczą, której się boi, jest Ameryka i jedność świata - zaakcentował.
REKLAMA
- Mówiła o zbrodniach w Ukrainie. Rosjanin tylko się uśmiechał
- Rosja ostrzelała Zaporoże i Krzywy Róg. Wśród ofiar dzieci
- Rosjanie nie chcą ginąć za podwójny żołd. Coraz mniej ochotników
PAP/pr24.pl/pb
REKLAMA