Pływające myszy i "kluchowate" ryby. Odkryto nowe dziwaczne gatunki

Dziesiątki nowych gatunków odkrytych w Amazonii

W rozmowie z agencją Reutera przedstawiciel Conservation International Trond Larsen przekazał, że podczas wyprawy przeprowadzonej w 2022 odkryto m.in. nowy gatunek wiewióreczki (podrodzina wiewiórek), osiem gatunków ryb, trzy gatunki płazów i 10 gatunków motyli. Ponadto odkryto 48 gatunków, które również mogą zostać uznane za nowe. W tych przypadkach będą jednak potrzebne dodatkowe badania, aby to potwierdzić. 

Wszystkie gatunki zostały odkryte na chronionym obszarze Alto Mayo w północnej części Peru. Znajduje się tam kilka różnych ekosystemów. Ponadto region ten jest domem dla rdzennych, amazońskich społeczności, które mają tam swoje osady. - Zaskoczyło nas odkrycie tak dużej bioróżnorodności na obszarze, będącym pod tak silnym wpływem ludzi - mówił Larsen w rozmowie z telewizyjną stacją CNN. 

Dziwne ryby i pływające myszy. Zaskakujące odkrycia w peruwiańskiej dżungli

Trond Larsen przewodził ekspedycji do Alto Mayo. Jak relacjonował, badacze odkryli tam ryby "o niezwykle dziwacznych głowach, przypominających wielki, napuchnięty nos". - Naukowcy nigdy nie widzieli czegoś takiego i nie wiemy, jaka jest funkcja tej kluchowatej struktury - stwierdził. Pierwsze przypuszczenia sugerują, że może służyć do znajdowania pokarmu. Na razie są to jednak tylko wstępne teorie.

Badacz opowiedział również o nowym gatunku wiewióreczek. Mierzą one ok. 14 cm. - Z łatwością mieści się na dłoni. Uroczy i piękny, kasztanowobrązowy kolor. Bardzo szybka. Szybko skacze i chowa się na drzewach - relacjonował. 

REKLAMA

Odkryto również wodno-lądową, pływającą mysz, która żywi się insektami. To jednak nie wszystko, ponieważ badacze opisali także nowy gatunek kolcomyszy. Zawdzięczają one swoją nazwę chroniącym je sztywnym włosom, działającym podobnie do kolców jeża.

Łącznie badacze w czasie ekspedycji odnotowali przeszło 2 tys. gatunków, które zamieszkują Alto Mayo. 49 z nich znajduje się na czerwonej liście Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN). Są więc zagrożone wyginięciem. W 38-dniowej ekspedycji brali udział naukowcy, miejscowi pracownicy i rdzenni mieszkańcy regionu. Posługiwali się kamerami i sensorami bioakustycznymi. Pobierali również próbki DNA. Przewodniczący ekspedycji apelował o większą ochronę przyrody.

- Jeśli teraz nie zostaną podjęte kroki w celu zabezpieczenia tych miejsc i przywrócenia części krajobrazu, jest duża szansa, że nie utrzymają się one w dłuższej perspektywie - ocenił Larsen.

REKLAMA

• Krwawa zasadzka w dżungli. Zginęli od indiańskich strzał
• Rekordowe pożary w Amazonii. Winny jest człowiek i zmiany klimatu
• Zaraza z Amazonii dotarła do Europy. Naukowcy alarmują: są powody do obaw

Źródło: PAP/egz