Emocjonalne przesłanie świąteczne króla Karola. Nawiązał do swojej choroby

Adam Dąbrowski

Adam Dąbrowski

2024-12-25, 20:00

Król Karol podziękował za opiekę, jaką otoczyli go w tym roku medycy. W tradycyjnej świątecznej przemowie monarcha nawiązał też do antyimigranckich zamieszek, jakie wybuchły latem w Anglii i Walii. Mówił o dumie, że Brytyjczycy odpowiedzieli na nie solidarnością.

Świąteczne orędzie w tle walki z rakiem

Król mówił o zmaganiach z nowotworem - swoich i synowej, Katarzyny, księżniczki Walii. Symboliczne było już samo miejsce nagrania przesłania: nie w posiadłościach królewskich, a w centralnym Londynie - w niegdysiejszej kaplicy przy nieistniejącym już szpitalu. W 92-letniej historii świątecznych wiadomości podobna sytuacja zdarzyła się wcześniej tylko cztery razy. -

- Od siebie kieruję szczególne, serdeczne podziękowania dla bezinteresownych lekarzy i pielęgniarek, którzy w tym roku wspierali mnie i innych członków mojej rodziny w niepewności i obawach związanych z chorobą. Byli źródłem siły, opieki i komfortu których potrzebowaliśmy - powiedział monarcha.

- Różnorodność to źródło siły, nie słabości - podkreślał, wspominając tegoroczną wizytę w Australii i Samoa. Połączył tę kwestię z antyimigracyjnym zamieszkami, jakie - podgrzewane przez dezinformację - wybuchły w Anglii i Irlandii Północnej tego lata po ataku w Southport. - Poczułem głęboką dumę, gdy tego lata w reakcji na gniew i bezprawie w kilku miejscach społeczności lokalne zjednoczyły się. Nie po to, by powtórzyć te zachowania, ale by odbudować. Odbudować nie tylko budynki, ale też relacje. I co najważniejsze: zaufanie - stwierdził monarcha. Dodawał, że kluczem do tego ostatniego jest słuchanie innych, co - jak przekonywał - jest wartością często podkreślaną w Piśmie Świętym.

Król o ludzkim cierpieniu

Karol III wspomniał też o cierpieniu ludzi dotkniętych wojną. Nawiązał do tegorocznej rocznicy D-Day. Podkreślił, że w przeszłości można się było pocieszać, że okropieństwa wojny są rzadkością, ale teraz wielu ludzi żyje w strachu. - W ten dzień Bożego Narodzenia nie sposób nie myśleć o tych, dla których tragiczne efekty konfliktów, między innymi na Bliskim Wschodzie, w środkowej Europie i Afryce, są codziennym zagrożeniem. Zagrożeniem dla istnienia i dla środków do życia dla tak wielu - mówił monarcha.

REKLAMA

Podkreślał też rolę pracowników humanitarnych. - Przykład, jaki dał nam Jezus, jest uniwersalny i ponadczasowy. To wejść do świata tych, którzy cierpią. Odmienić ich życie. Tam, gdzie panuje rozpacz, przynieść nadzieję - wyliczał.

Była to trzecia mowa bożonarodzeniowa króla Karola III. Pierwszą wygłosił w radiu Jerzy V w 1932 roku. W 1957 słowa królowej Elżbietu II po raz pierwszy zarejestrowała kamera. Wcześniej członkowie rodziny królewskiej pozdrowili Brytyjczyków zebranych w Sandringham, gdzie tradycyjnie król i jego krewni uczestniczyli w nabożeństwie.

Zobacz także:

Źródło: Polskie Radio

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej