Nauka zrywania kabli. Chiny niszczą je od lat przy Tajwanie, technika "na wypadki"
Kotwica chińskiego statku uszkodziła podmorski kabel. Do takiego incydentu doszło tym razem nie na Bałtyku, tylko w okolicy Tajwanu. Tam Chiny od dawna praktykują zrywanie okablowania w taki sposób. Odnotowano kilkadziesiąt podobnych przypadków w ostatnich latach. "Technika na wypadki stosowana na Bałtyku jest doskonalona od lat" - zauważa ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich Michał Bogusz.
2025-01-08, 12:34
Zerwane kable. Tajwan wskazuje winnego
Przypadki zrywania kabli podmorskich na Bałtyku z użyciem kotwicy nie są nowością, a od dawna praktykowaną przez Chiny praktyką wojny hybrydowej. Tego dowodzą liczne podobne przypadki z okolic Tajwanu.
W niedzielę Tajwan wszczął dochodzenie w sprawie uszkodzenia podmorskiego kabla prowadzącego do Stanów Zjednoczonych. Kilka dni temu chiński statek przeciągał nad nim kotwicę. To przypadek łudząco podobny do tych, które mieliśmy w ostatnich dniach na Bałtyku.
Jak relacjonuje portal brytyjskiej gazety "The Guardian", w piątek straż przybrzeżna Tajwanu zatrzymała masowiec Shunxing 39 pod zarzutem przeciągania kotwicy przez kabel internetowy, należący do kilku międzynarodowych firm. Tym razem doszło tylko do niewielkich uszkodzeń, a ruch przekierowano na inne okablowanie.
REKLAMA
Statkowi nakazano powrót na wody tajwańskie, ale ten popłynął do Korei Południowej do portu Busan. We wtorek miał już wyłączone systemy indentyfikacji (AIS). Frachtowiec jest zarejestrowany pod banderą Kamerunu. Należy jednak do firmy z Hongkongu, mającej związki z Chinami kontynentalnymi. Na pokładzie była siedmioosobowa chińska załoga.
Obecnie podejrzewa się, że chiński masowiec doprowadził do uszkodzenia podmorskich kabli na Bałtyku w listopadzie. Z kolei tankowiec związany z Rosją podejrzewany był w grudniu o sabotowanie kabla energetycznego Finlandii i linii telekomunikacyjnych.
"Technika na wypadki stosowana na Bałtyku, jest doskonalona od lat"
Jak pisze "The Guardian" w ostatnich latach w okolicy Tajwanu miało miejsce kilkadziesiąt przypadków uszkadzania kabli. W lutym 2023 roku jedna z dalej położonych wysp, Matsu, została pozbawiona dostępu do internetu na wiele tygodni.
REKLAMA
Rząd Tajwanu spotka się w tym tygodniu na specjalnym posiedzeniu w kwestii reagowania na zrywanie kabli podmorskich. Więcej uwagi ma być poświęcone łączności satelitarnej.
Chińskie statki rwą kable wokół Tajwanu od lat. Technika na "wypadki" stosowana na Bałtyku, jest tam doskonalona od lat - napisał na Facebooku ekspert OSW Michał Bogusz, komentując ostatnie doniesienia z Tajwanu.
- Chiny się zbroją. Dwie grupy lotniskowców na pierwszych ćwiczeniach w historii
- Media: statek, który zniszczył kabel na Bałtyku, był wyładowany sprzętem szpiegującym
- Kreml ma flotę cieni. Tak Rosjanie prowokują na Bałtyku
Przypadki zerwania kabli na Bałtyku
25 grudnia doszło do przerwania przebiegającego na dnie Bałtyku kabla elektroenergetycznego Estlink 2, łączącego Finlandię z Estonią oraz czterech przewodów telekomunikacyjnych. Szwedzka marynarka wojenna odnalazła kotwicę tankowca Eagle S, podejrzanego o uszkodzenie kabli. Wcześniej fińskie służby zarejestrowały na dnie długi ślad kotwicy, ciągnący się przez wiele kilometrów. Eagle S zarejestrowany jest pod banderą Wysp Cooka, ale uważa sie, że należy do rosyjskiej floty cieni. Tankowiec zmierzał z Rosji (z Ust-Ługi) do Egiptu.
REKLAMA
W połowie listopada na szwedzkich wodach uszkodzone zostały kable telekomunikacyjne BCS East West Interlink szwedzkiej firmy Arelion i C-Lion1 fińskiej firmy Cinia. Sprawca to najpewniej chiński masowiec Yi Peng 3, który przepływał wówczas nad kablami.
Po kilku tygodniach stacjonowania w cieśninach, jednostka po prostu odpłynęła w dalszą podróż. Było to 21 grudnia. Nie pozwolono nawet wejść na pokład szwedzkiemu prokuratorowi, który prowadził śledztwo w sprawie sabotażu.
***
Guardian.co.uk/Facebook/IAR/PAP/agkm
REKLAMA
Czytaj także:
- Zerwany kabel na dnie Bałtyku. Fińskie służby zapowiadają kolejne przeszukanie tankowca
- Kluczowe podmorskie kable zagrożone przez Rosję? USA alarmują
- 98 proc. ruchu w internecie odbywa się pod wodą. W kładzeniu podmorskich kabli przodują cyfrowi giganci
Źródła:
REKLAMA