3 powody, dla których pożary w Los Angeles stały się tak niebezpieczne

2025-01-10, 12:23

Nie tylko susza jest przyczyną, dla której pożary w hrabstwie Los Angeles w południowej Kalifornii są tak niszczycielskie i rozprzestrzeniają się tak szybko - oceniają amerykańscy meteorolodzy. Winne są także ukształtowanie terenu, sprzyjające wzmacnianiu wiatrów, i stosunkowo niska urbanizacja na dotkniętych pożarem obszarach - oceniają.

Potężne pożary w Kalifornii. W tych rejonach sytuacja jest najgorsza

W południowej Kalifornii cały czas trwa walka z ogromnymi pożarami. Ogień spowodował już śmierć dziesięciu osób, pochłonął tysiące hektarów lasów i zabudowań i zmusił do ewakuacji 17 tys. ludzi.

Najgorsza sytuacja panuje na zachód od Los Angeles, w rejonie dzielnicy Pacific Palisades. Do gołej ziemi spłonęło tam blisko 80 km kwadratowych terenu, a pożar wciąż nie został opanowany. W rejonie Altadeny płonie Kanion Eaton w Górach św. Gabriela. Tam ogień pochłonął około 55 km kwadratowych. Płoną także tereny w Dolinie San Fernando, choć tam zniszczenia są nieco mniejsze. Przyczyny wybuchu pożarów wyjaśniają eksperci straży pożarnej.

Posłuchaj

Los Angeles nadal pustoszą pożary. Pomimo wysiłków tysięcy strażaków ogień mógł już strawić 10 tysięcy budynków i spowodował wiele ofiar śmiertelnych - relacja Marka Wałkuskiego (IAR) 0:44
+
Dodaj do playlisty

Susza jedyną przyczyną kalifornijskich pożarów? Meteorolodzy mają wątpliwości

Ogień bardzo szybko się rozprzestrzenia. Zdaniem meteorologów, kluczową rolę odgrywa w tym ukształtowanie terenu. Wskazane rejony leżą bowiem u podnóża terenów górskich lub na zboczach, gdzie gorące fenowe wiatry wschodnie, schodząc w doliny, kompresują się i ogrzewają. W ten sposób jeszcze bardziej wysuszają ściółkę leśną, i tak suchą w wyniku suszy i braku opadów.

"Góry Santa Monica, w tym Pacific Palisades i Góry św. Gabriela, otaczające Kanion Eaton, pokryte są gęstą roślinnością, która jest szczególnie łatwopalna w porze suchej, takiej jak ta, której doświadcza obecnie południowa Kalifornia" - pisze USA Today.

REKLAMA

Skąd się wzięły pożary w Kalifornii? Eksperci wskazują na ogniowe sprzężenie zwrotne

W opanowaniu ognia nie pomaga fizyka. Kiedy już ogień pojawi się w dolnych partiach gór, rozgrzane powietrze unosi się do góry, jeszcze bardziej ogrzewając schodzące z gór wichury i wysuszając glebę. W dodatku kaniony i doliny, jakich pełno w hrabstwie Los Angeles, działają jak lejki przyspieszając wichury, a więc i rozprzestrzenianie się płomieni. 

Czytaj także: 

W podobny sposób na ryzyko pożarowe wpływa stosunkowo niska urbanizacja na styku osiedli i przyrody i niska zabudowa luksusowych przedmieść Los Angeles. - Domy i infrastruktura mogą się zapalić, tworząc żar i pętlę sprzężenia zwrotnego, która nasila uwalnianie ciepła i rozprzestrzenianie się pożaru - wyjaśniła specjalista Narodowego Centrum Badań Atmosferycznych w Boulder w Kolorado, Janice Coen

Źródła: USA Today/PolskieRadio24.pl/PAP/Polskie Radio/mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej