Kamień z serca Igi Świątek. Ostapenko za burtą Australian Open

Jelena Ostapenko zdecydowanie należy wąskiego do grona tenisistek, które potrafią grać z Igą Świątek. Zawodniczka z Łotwy nie zagrozi jednak Polce w Australian Open - pożegnała się z turniejem już na początku rywalizacji.

2025-01-13, 11:27

Kamień z serca Igi Świątek. Ostapenko za burtą Australian Open
Jelena Ostapenko nie zagrozi Idze Świątek w Australian Open. Foto: EPA/ROLEX DELA PENA

Australian Open. Ostapenko odpada z turnieju

Choć z całą pewnością możemy stwierdzić, że istnieje wiele lepszych tenisistek od Jeleny Ostapenko, to jednak właśnie ona uchodzi za rywalkę, która znalazła sposób na Igę Świątek. Dowód możemy znaleźć w bilansie starć obu zawodniczek, który wynosi 4:0 dla zawodniczki z Łotwy. 

Domyślamy się, że Iga Świątek nie rozpoczyna każdej wielkiej imprezy od sprawdzania kalendarza Ostapenko, jednak gdzieś z tyłu głowy Polki może kryć się obawa przed tym, by po prostu na nią nie trafić. W tej edycji Australian Open raszynianka nie będzie musiała się tym zamartwiać - Łotyszka potwierdziła po raz kolejny, że choć jest przekleństwem Igi, to jej największy problem ma z tym, że należy do grona tenisistek absolutnie nieobliczalnych.

Już w pierwszej rundzie Australian Open doszło do starcia Ostapenko z Belindą Bencic, sklasyfikowaną na 294. pozycji rankingu Belindą Bencic. Wracająca po urodzeniu dziecka Szwajcarka dopiero odbudowuje swoją pozycję w światowym tenisie i pokazała, że sukcesy takie jak olimpijskie złoto z Tokio nie wzięły się znikąd. 

Bencic nie weszła w ten mecz najlepiej, ale szybko odrobiła straty i wygrała pierwszego seta 6:3, w drugim walka między zawodniczkami była zacięta, ale znów lepsza okazała się Szwajcarka, która potrzebowała tie-breaka do tego, by awansować do drugiej rundy.

REKLAMA

To jak na razie najważniejsze zwycięstwo po powrocie z urlopu macierzyńskiego, który dla Bencic oznaczał roczną przerwę od gry.

Ostapenko, która grała do końca i obroniła pięć piłek meczowych, pretensje może mieć głównie do siebie - popełniła w tym meczu ponad pół setki błędów, za które przyszło jej słono zapłacić.

REKLAMA

A Iga Świątek, która bez większych problemów sięgnęła po awans w meczu z Czeszką Kateriną Sinakovą, ma jeden problem z głowy. Polka wróci na kort w środę, by zmierzyć się ze Słowaczką Rebeccą Stramkovą.

Czytaj także:

Źródło: PolskieRadio24.pl/ps

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej