Sw@da i Niczos, kandydaci na Eurowizję 2025. "Język podlaski wzbudza dużo emocji"

W finale polskich kwalifikacji do Eurowizji 2025 znalazł się m.in. podlaski duet Sw@da i Niczos z piosenką "Lusterka". Wokół języka tego utworu rozgorzała w polskim internecie wielka dyskusja – a o języku tym właśnie, o Podlasiu i inspiracjach opowiadali Sw@da i Niczos w Polskim Radiu na długo przed gorączką Eurowizji.  

Jacek Puciato

Jacek Puciato

2025-02-10, 05:50

Sw@da i Niczos, kandydaci na Eurowizję 2025. "Język podlaski wzbudza dużo emocji"
Sw@da i Niczos - podlaski duet w polskim finale Eurowizji, Białystok, 27.01.2025 r.Foto: Wojciech Wojtkielewicz/Polska Press/East News

W ogóle wszystko zaczęło się sześć lat temu w Polskim Radiu, gdzie ówczesny Projekt SWADA zdobył wyróżnienie w Konkursie Muzyki Folkowej Nowa Tradycja 2019 "za śmiałe zderzenie odległych zjawisk muzycznych i kulturowych".

Wiktor (Wikson) Szczygieł, twórca Projektu SWADA, określał wtedy swoje przedsięwzięcie jako "próbę usłyszenia tego, co by było, gdyby młodzież w białoruskich wioskach pod Hajnówką miała w 1989 roku dostęp do samplerów MPC i automatów TR – 808".

w radiowej rozmowie z Magdaleną Tejchmą dodawał, że Projekt SWADA to wyraz jego rodzinnych korzeni (z Podlasia pochodzi jego matka, w Kolumbii urodził się jego ojciec) i artystycznych poszukiwań. – Sięgam do folku podlaskiego, który jest mi bliższy, bo na Podlasiu się wychowałem, ale również do Amazonii i szerzej pojętej sceny południowoamerykańskiej – mówił Wiktor Szczygieł.

W skład Projektu SWADA wchodziła również wokalistka Nika Jurczuk, znana dziś jako Niczos.

REKLAMA

Projekt Swada (Maciej Dzitkowski, Nika Jurczuk, Wioletta Bociuk, Wikson Szczygieł) podczas  Festiwalu Folkowego Polskiego Radia "Nowa Tradycja" 2019. Fot. Grzegorz Śledź   Projekt Swada (Maciej Dzitkowski, Nika Jurczuk, Wioletta Bociuk, Wikson Szczygieł) podczas Festiwalu Folkowego Polskiego Radia "Nowa Tradycja" 2019. Fot. Grzegorz Śledź

"Byłem na Podlasiu, ale takiego czegoś nie słyszałem"

– Spotkaliśmy się dawno, podczas konkursu festiwalu Nowa Tradycja. To wtedy było pierwsze spotkanie, później ja robiłem różne rzeczy odnoszące się do Podlasia. I zawsze jak Nika jechała do Warszawy czy z Warszawy przez Białystok, to mogła wpaść, żeby coś dograć – opowiadał Wikson Szczygieł, teraz już jako Sw@da, w 2024 roku. – To jakoś naturalnie ewoluowało w stronę tego projektu "#INDAWOODS".

"#INDAWOODS" – tak zatytułowana jest pierwsza płyta duetu Sw@da x Niczos, na której znalazł się między innymi utwór "Lusterka". Piosenka ta stała się od jakiegoś czasu powszechnie znana – powalczy w Wielkim Finale Polskich Kwalifikacji do Konkursu Piosenki Eurowizji 2025.

Dyskusja wokół tej piosenki, która rozlała się po polskim internecie, dotyczyła w dużej mierze jej języka. Jak się okazuje jednak, pytania o ten język, a nawet kontrowersje wokół niego, to żadna nowa sprawa.

– Ludzie raczej pozytywnie podchodzą [do naszej muzyki], co mnie cieszy, też ludzie z Podlasia. Ale też dużo emocji wzbudza ten język podlaski – mówiła Niczos w radiowej rozmowie z Aleksandrą Tykarską w lutym 2024 roku. – To szczególnie wyszło przy numerze "Chadžu Ja". To stało się dużym viralem na TikToku i tam była dosyć ognista dyskusja na temat tego języka. Były komentarze typu: "na pewno na cywilizowanym Podlasiu to tak się nie mówi" albo: "byłem na Podlasiu, ale takiego czegoś nie słyszałem, więc takiego czegoś nie ma".

REKLAMA


Czytaj także:

"W dzieciństwie śpiewałam po podlasku"

Niczos mówiła w Polskim Radiu więcej o języku wykonywanych przez siebie piosenek.

– Śpiewam w gwarze podlaskiej. Wiadomo, że nie jest to ustrukturyzowana gwara. W sensie: jeden utwór może być na przykład bardziej po białorusku, a drugi bardziej w gwarze z okolic Bielska. I jest to, wiadomo, mieszanka białoruskiego, ukraińskiego i polskiego. Ale tutaj tak naprawdę też bawimy się tym, gadamy "po swojomu", każdy może mieć trochę swój obraz tego, jak to może wyglądać – podkreślała artystka.

W audycji z grudnia tamtego roku Nika Jurczuk dodawała:

REKLAMA

– Nie czuję misji, żeby "nawracać" ludzi na język podlaski. Moje śpiewanie przychodzi dosyć naturalnie. Przede wszystkim chcemy robić muzykę, dobrą muzykę. I automatycznie dzieje się tak, że ja to robię właśnie w tym języku, w którym jest mi najwygodniej.

Niczos przywoływała również swoje rodzinno-artystyczne podlaskie korzenie. – Tak naprawdę moje dzieciństwo zawierało się w tym, że śpiewałam po podlasku. Dla mnie jest to bardziej naturalne niż śpiew w języku polskim. Ale przyświeca nam to, żeby po prostu robić muzykę. Dodawanie elementów, z których się wywodzimy, jest tego organiczną częścią.


Czytaj także:

Muzyczna fraza i trzydniowe wesela

Sw@da podkreślał w Polskim Radiu, jak ciekawa i inspirująca według niego jest melodyjność języka z Podlasia. – Brzmienie wyrazów, brzmienie fraz. Dla mnie jest jakoś muzycznie interesujące – zaznaczał.

REKLAMA

Współtwórca duetu Sw@da i Niczos mówił również o innym, bardziej uniwersalnym, ale i bardzo ludzkim aspekcie tego sięgania do muzyki tradycyjnej.

– Ona właściwie ma wymiar taneczny. Ten folklor jest tak często dzisiaj ładnie ubrany, jest taki grzeczny w przekazie. A jak sobie pomyślimy o tym, jak to wyglądało w XIX wieku na wsi – że to miało wymiar trzydniowego wesela, na którym cały czas lał się alkohol. Wyobrażam sobie, że były to stany [świadomości] raczej zbliżone do współczesnych night clubów... – opowiadał artysta.


Czytaj także:

Sw@da i Niczos tworzą w gatunku, który określają jako "Podlasie Bounce". Jak tłumaczyli w Polskim Radiu jego specyfikę?

REKLAMA

– Sięgamy bardzo szeroko. I po baile funk z Brazylii, i po dembow z Dominikany. Wszystko jest na kanwie Podlasia, wszystko jakoś się to niego odnosi, ale w naturalny, niewymuszony sposób – mówił Wikson Szczygieł.

Ta muzyczna twórczość, opowiadał, wynika z tego, że "są na Podlasiu, znają piosenki". – Nika zna bardzo duży materiał, jeśli chodzi o tradycyjny śpiew podlaski. Zna język. I to wszystko po prostu nam się jakoś tak przetyka. A że ma to wymiar taneczny, to jest jeden wyznacznik.

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej