Marcin Bułka zawalił. Media we Francji nazwały go "hydraulikiem"
Marcin Bułka popełnił fatalny błąd, który kosztował jego OGC Nice dwa punkty w meczu z Toulouse FC (1:1). Do momentu wpadki Polak radził sobie bardzo dobrze, ale francuskie media zwróciły uwagę na feralny incydent z 85. minuty meczu.
2025-02-03, 09:43
Błąd, który przekreślił wszystko
Wydawało się, że Bułka zmierza czyste konto w meczu z Tuluzą. Polak zaliczył kilka udanych interwencji, walnie przyczyniając się do skromnego prowadzenia ekipy z Nicei. Wszystko przekreślił jednak w końcówce spotkania, gdy wyszedł do dośrodkowania z rzutu wolnego. Piłka, którą próbował złapać, wyślizgnęła mu się z rąk. Do futbolówki dopadł Mark McKenzie i z bliska wpakował ją do siatki.
Na 25-letniego golkipera spadły gromy. Dziennik "L'Equipe" poświęcił mu tekst zatytułowany "Plombier plombant", co można przetłumaczyć jako "przygnębiający hydraulik". Autor artykułu nawiązał w ten sposób do sławetnej kampanii medialnej, mającej dwie dekady temu zdyskredytować w oczach Francuzów imigrantów zarobkowych z krajów, które w 2004 roku dołączyły do Unii Europejskiej. Wśród nich była Polska.
Autor tekstu podkreślił, że to nie pierwszy błąd Bułki w obecnym sezonie. Jako przykłady podane zostały mecze z Rennes czy Auxerre. W obronie Polaka stanęli natomiast trener Nice Franck Haise oraz kapitan zespołu Brazylijczyk Dante.
- Oczywiście, Marcin popełnił techniczny błąd. Każdemu zdarza się techniczna pomyłka, złe podanie, niewłaściwe złapanie piłki, niewykorzystanie stuprocentowej sytuacji. Gdy przytrafi się to bramkarzowi, jest to bardziej frustrujące. Z drugiej strony, wiedzieliśmy, że zawodnicy Toulouse głównie stwarzali nam zagrożenie po stałych fragmentach gry. Najbardziej zirytowało mnie to, że popełniliśmy kompletnie niepotrzebny błąd i daliśmy im rzut wolny, gdy widzieliśmy, jak są groźni w tym elemencie - oświadczył szkoleniowiec.
- Trudno to ocenić, może to był błąd Marcina. Ale wcześniej popełniliśmy jeszcze inny błąd, a przed tym stało się jeszcze coś innego. I przede wszystkim, dlaczego nie strzeliliśmy drugiego gola? Nie możemy mówić, że nie wygraliśmy, bo ktoś popełnił błąd. Musimy być bardziej świadomi, wymagający i bezkompromisowi, jeśli chcemy zajść daleko. Taka sytuacja przydarza się Marcinowi raz czy dwa razy w roku - wtórował mu Dante.
REKLAMA
Nice zajmuje piąte miejsce w tabeli Ligue 1. Do czwartego Lille traci punkt. W następnej koleje zespół Bułki zmierzy się z Lens Przemysława Frankowskiego (6. pozycja).Bramkarz reprezentacji Polski rozegrał w tym sezonie 26 spotkań we wszystkich rozgrywkach, w których stracił 40 bramek i zachował 4 czyste konta.
Czytaj także:
- Jagiellonia szła na rekord. Festiwal strzelecki i wstydliwa porażka Radomiaka
- Lewandowski przerwał męczarnie Barcelony. Gol na wagę arcyważnej wygranej
- Jakub Moder zadebiutował w Feyenoordzie. Godzina gry w holenderskim klasyku
Źródło: "L'Equipe"/BG
REKLAMA