Trump cofa się w sprawie ceł. "Celował w Meksyk, ale strzelił do swoich wyborców"

Zdaniem Marcina Wojciechowskiego z pisma "Liberté!" wysokie cła nałożone na Meksyk odczuliby zwykli Amerykanie. - Ten kraj produkuje dobra konsumpcyjne, które każdemu mieszkańcowi USA są znane z handlu detalicznego, ze sklepów i restauracji. Jak pokazują liczne memy, Trump chciał strzelić do Meksyku, a wycelował lufę nie w tę stronę i strzelił do własnych wyborców - powiedział dziennikarz w Polskim Radiu 24. 

Robert Bartosewicz

Robert Bartosewicz

2025-02-03, 21:48

Trump cofa się w sprawie ceł. "Celował w Meksyk, ale strzelił do swoich wyborców"
Donald Trump zmienił swoje stanowisko w sprawie ceł dla Meksyku i Kanady . Foto: PAP/EPA/CHRIS KLEPONIS / POOL

Donald Trump zapowiadał nałożenie wysokich ceł na Meksyk, Kanadę i Chiny. Następne w kolejce miały być Unia Europejska i Wielka Brytania. Tymczasem w poniedziałek prezydent USA poinformował o zawieszeniu na miesiąc 25-procentowych ceł na import produktów z Meksyku. A zostały one nałożone kilka dni temu - w sobotę 1 lutego. 

Trump cofa się w sprawie ceł. "Prezydent USA mięknie"

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 Trump "mięknie" w tym aspekcie polityki międzynarodowej. - Bo najpierw - jeszcze dwa dni temu - był wobec Meksyku bardzo ostry. A teraz, po 48 godzinach od wydania rozporządzenia i po dwóch godzinach od otwarcia giełdy, które zaczęło się spadkami, wycofuje się rakiem z tych zapowiedzi. Robi to pod takim pozorem, że Meksyk zobowiązał się wysłać 10 tysięcy gwardii narodowej na granicę. Dodatkowo Stany Zjednoczone zobowiązały się uszczelniać swoją granicę. Bo prezydent Meksyku stwierdziła, że owszem, w stronę USA idzie fentanyl, ale z drugiej strony do zorganizowanych grup przestępczych idzie broń maszynowa - powiedział Marcin Wojciechowski.

Posłuchaj

Marcin Wojciechowski o cłach nakładanych przez Donalda Trumpa (Świat w powiększeniu) 22:58
+
Dodaj do playlisty

Jak zaznaczył, według strony meksykańskiej za przepuszczanie broni przez granicę odpowiadają amerykańskie władze. - Trump chcąc, nie chcąc, musiał się na to zgodzić. Zobowiązał, się, że po swojej stronie granicy będzie pilnował, aby nie było przemytu na stronę meksykańską. Na razie zdecydował się zrezygnować z tych ceł na jeden miesiąc. Zobaczymy, co będzie po pierwszym miesiącu. Ale tak naprawdę chodzi o to, że w sobotę ogłosił wprowadzenie ceł przeciwko Meksykowi, Kanadzie i Chinom, i już w sobotę wyglądało to trochę inaczej niż zapowiadał wcześniej. Bo jeszcze kilka tygodni temu mówił, że Chiny będą płaciły 60 proc. cła. Teraz to było 10 proc. - podkreślił ekspert. 

Cła Trumpa. Złagodzony kurs w sprawie Kanady

- Podobnie z Kanadą. Miało być 25 proc, a zrobił nominalnie 25 z wyłączeniem pewnych towarów, które będą miały 10 proc. Tylko, że ta ostatnia wartość będzie dotyczyła 90 proc. eksportu Kanady do Stanów Zjednoczonych - dodał gość Polskiego Radia 24. 

REKLAMA

Zwrócił również uwagę, że "Meksyk produkuje dobra konsumpcyjne, które każdemu Amerykaninowi są znane z handlu detalicznego, ze sklepów i restauracji". - Jest to na przykład mięso drobiowe, najczęściej porcjowane. Ale to także tekstylia i elektronika - powiedział Marcin Wojciechowski. 

Czytaj także:

Według niego "z Meksykiem jest o tyle trudność, że jeżeli Trump by podniósł cła skutecznie, to odczuliby to po prostu konsumenci, zwykli Amerykanie, szczególnie w pasie południowym, na przykład w dużym stanie Teksas, który głosował na Trumpa".

- To są jego wyborcy. Tę sytuację dobrze pokazują memy i rysunki satyryczne. Od soboty są ich dziesiątki albo i setki. Trump chciał strzelić do Meksyku, a wycelował lufę nie w tę stronę i strzelił do własnych wyborców - podsumował gość audycji. 

* * *

Audycja: Świat w powiększeniu
Prowadzi: Ernest Zozuń
Gość: Marcin Wojciechowski ("Liberté!")
Data emisji: 3.02.2025
Godzina emisji: 20.33
Źródła: Polskie Radio 24/bartos

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej