Poczta w USA zawiesza przyjmowanie przesyłek z Chin. Cios w gigantów

Poczta amerykańska oświadczyła, że do odwołania zawiesza przyjmowanie paczek międzynarodowych z Chin i Hongkongu. Z kolei CNN podała, że decyzja ta stanowi zagrożenie dla modelu biznesowego chińskich gigantów z branży e-commerce, takich jak Shein czy Temu.

2025-02-05, 13:05

Poczta w USA zawiesza przyjmowanie przesyłek z Chin. Cios w gigantów
Pracownik poczty amerykańskiej układa paczki przed urzędem pocztowym. Foto: Nam Y. Huh/Associated Press/East News

USA. Poczta zawiesza przyjmowanie przesyłek z Chin

U.S. Postal Service nie podała przyczyn zawieszenia. Jednocześnie zapewniła, że nie zostaną nim objęte listy. Stacja CNN, która skontaktowała się z amerykańską pocztą, nie uzyskała więcej informacji dotyczących okoliczności podjęcia takiej decyzji. Zauważyła jednak, że nastąpiła ona zaledwie kilka dni od podpisania przez Donalda Trumpa rozporządzenia o zniesieniu zwolnienia z podatku "de minimis". Chodzi o zasadę, funkcjonującą w USA od wielu lat, która "umożliwiała każdemu, w tym eksporterom, wysyłanie do USA przesyłek o wartości poniżej 800 dolarów bez ceł i konieczności poddawania się kontrolom".

Jest to także pokłosie decyzji handlowych nowej administracji w Białym Domu. Donald Trump wprowadził 10-procentowe cła na towary importowane z Chin do USA.

Decyzja uderzy w chińskie firmy

CNN poprosiło o komentarz międzynarodowe kurierskie DHL, FedEx czy UPS. Z uzyskanych informacji wynika, że zniesienie zwolnienia z "de minimis" uderzy w firmy, zajmujące się handlem elektronicznym, takie jak chińskie Shein i Temu. Stacja zaznacza, że model biznesowy tych gigantów z branży e-commerce był oparty na zwolnieniu z tego podatku.

Portal CNN opisuje, że "złagodzenie ograniczeń i wprowadzenie zwolnień podatkowych na tanie produkty umożliwiło napływ do USA ponad miliarda paczek po niskich cenach dla konsumentów - od odzieży po artykuły gospodarstwa domowego".

REKLAMA

Zobacz też:

Ich zniesienie ma najbardziej uderzyć głównie w przesyłki z Chin. Okazuje się, że blisko połowa wszystkich przesyłek adresowanych w ramach zwolnienia z "de minimis" pochodziła z Państwa Środka - ustalił Reuters.

Brytyjski biznesmen: dobra decyzja Trumpa

Nick Stowe, dyrektor brytyjskiego przedsiębiorstwa odzieżowego Monsoon Accessorize, powiedział w BBC, że popiera zmiany dotyczące opłaty "de minimis". Jego zdaniem pozwoliła ona chińskim firmom "podciąć skrzydła konkurencji na innych rynkach". - Od dawna brytyjscy, europejscy, jak i amerykańscy sprzedawcy detaliczni skarżą się, że Shein wykorzystuje tę lukę. Nie płaci cła. Dzięki temu rozbudowała biznes na skalę przemysłową - powiedział Stowe.

- Zmiany taryfowe Trumpa są szczególnie dotkliwe, jeśli towary były wcześniej wysyłane za pośrednictwem handlu elektronicznego bezpośrednio z Chin do USA - stwierdziła z kolei ekspertka ds. handlu Deborah Elms, cytowana przez BBC. 

Czytaj także:

Komentatorzy spodziewają się, że Donald Trump w najbliższych dniach odbędzie rozmowę na temat handlu z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem. - USA powinny zaprzestać bezpodstawnego tłumienia chińskich firm - powiedział rzecznik chińskiego rządu Lin Jian, zapytany o komunikat amerykańskiej poczty. Dodał, że "Chiny będą nadal podejmować niezbędne środki, aby stanowczo bronić uzasadnionych praw chińskich firm".

Odpowiedź Pekinu

Chiny odpowiedziały na wprowadzenie 10-proc. ceł przez USA. Od 10 lutego węgiel i skroplony gaz ziemny (LNG) będą obciążone 15-procentowym cłem. Ropa naftowa, maszyny rolnicze i samochody z dużymi silnikami będą podlegać 10-procentowej taryfie - podało BBC.

Pekin - dopowiada CNN - "wprowadził również nowe kontrole eksportu, obejmujące ponad dwa tuziny produktów metalowych i powiązanych technologii. A także dodał dwie amerykańskie firmy - biotechnologiczną Illumina i sprzedawcę detalicznego odzieży PVH Group, do listy podmiotów niewiarygodnych".

Źródła: CNN, BBC, Reuters/łl/kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej