Industria przegrywa w Barcelonie. Play offy się oddalają
Piłkarze ręczni Industrii Kielce przegrali na wyjeździe z broniącą trofeum Barceloną 28:30 (13:14) w meczu 12. kolejki Ligi Mistrzów To ósma porażka polskiego zespołu w tych rozgrywkach.
2025-02-20, 22:30
Coraz trudniejsza sytuacja Industrii
Wicemistrzowie Polski polecieli do Hiszpanii bez chorego Alexa Dujshebaeva i słoweńskiego bramkarza Klemena Ferlina, który podczas ostatniego meczu LM z SC Magdeburg doznał kontuzji i czeka go kilkutygodniowa przerwa w grze. W kadrze kieleckiej drużyny po raz pierwszy w tym sezonie w tych rozgrywkach znaleźli się Szymon Sicko i Egipcjanin Hassan Haddah.
Do czwartkowego spotkania osłabieni przystąpili także gospodarze. W ich szeregach zabrakło bramkarza Gonzalo Pereza de Vargasa, który podczas ligowego meczu doznał zerwania więzadła krzyżowego w lewym kolanie i czeka go długa absencja. Reprezentanta Hiszpanii zastąpił Filip Saric z Bośni i Hercegowiny.
Mecz świetnie rozpoczął Bekir Cordalija. Bośniacki bramkarz Industrii obronił rzuty Timotheya N'Guessana i Diki Mema. Skazywani przed spotkaniem na pożarcie kielczanie po bramkach Daniela Dujshebaeva i Benoita Kounkouda prowadzili 2:0. Zespół z Katalonii wyrównał (4:4) w 10. min, po trzecim trafieniu Mema. Faworyzowani gospodarze po raz pierwszy na prowadzenie wyszli sześć minut później (8:7), po bramce N'Guessana.
Już do końca pierwszej połowy trwała zażarta walka o każdą piłkę, a wynik cały czas oscylował wokół remisu. Na parkiecie pojawili się także Sicko i Haddah. Egipcjanin od razu w pierwszej akacji pokonał bramkarza Barcelony.
Na przerwę hiszpańska drużyna schodziła z jednobramkowym prowadzeniem (14:13), po trafieniu w ostatnich sekundach N'Guessana. W ostatniej akcji tej części gry kontuzji barku doznał Arkadiusz Moryto i już nie pojawił się na parkiecie.
Druga połowa rozpoczęła się od celnego rzutu Domena Makuca. Jeszcze w 39. min kielczanie przegrywali tylko 16:18, po bramce Jorge Maquedy. Kolejny fragment spotkania to już popis miejscowych. Po trafieniu Luisa Frade z koła i wykorzystanych dwóch karnych przez Aleixa Gomeza, Barcelona prowadziła już 21:16.
Goście nie zamierzali jednak składać broni. W bramce polskiej drużyny pojawił Miłosz Wałach, który od razu odbił dwie piłki. Dwie bramki rzutami z drugiej linii zdobył Kaddah. Egipcjanin udowodnił, że jak tylko jest zdrowy, drzemią w nim ogromne możliwości.
W 47. min Emila Nielsena pokonał Michał Olejniczak i Industria przegrywała 20:23. Riposta podopiecznych trenera Carlosa Ortegi była jednak błyskawiczna - kolejne osiem minut wygrali 5:1 i po trafieniu Pola Valery był już 28:22.
Kielczanie walczyli jednak do końca. Na minutę przed końcową syreną, po bramce Kounkouda, zmniejszyli straty do dwóch bramek (27:29), ale na zdobycie choćby punktu zabrakło czasu.
Gospodarze po tej wygranej zapewnili sobie bezpośredni awans do ćwierćfinału. Zespół z Kielc po ósmej porażce spadł na siódme miejsce w tabeli grypy B i o to, aby znaleźć się w fazie pucharowej będzie musiał walczyć do ostatniej kolejki.
FC Barcelona – Industria Kielce – 30:28 (14:13)
FC Barcelona: Emil Nielsen, Filip Saric – Timothey N'guessan 6, Aleix Gomez 4, Luis Frade 4, Dika Mem 3, Domen Makuc 3, Hampus Wanne 2, Pol Valera 2, Javier Rodriguez 2, Blaz Janc 1, Jonathan Carlsbogard 1, Melvyn Richardson 1, Manuel Ortega 1, Antonio Bazan, Thiagus Petrus.
Industria Kielce: Miłosz Wałach, Bekir Cordalija – Jorge Maqueda 6, Szymon Sićko 4, Hassan Haddah 4, Benoit Kounkoud 3, Dylan Nahi 3, Theo Monar 3, Michał Olejniczak 2, Igor Karacic 1, Arciom Karalek 1, Daniel Dujshebaev 1, Arkadiusz Moryto, Tomasz Gębala.
Karne minuty: Barcelona – 4, Industria – 6. Sędziowali: Mirza Kurtagic i Mattias Wetterwik (Szwecja).
- Siódma porażka Industrii w Lidze Mistrzów. SC Magdeburg za mocny dla kielczan
- Duńczycy mistrzami świata. Idealny turniej gospodarzy
Źródła: PAP/BG
REKLAMA
REKLAMA