Matecki pod lupą prokuratury. Najprawdopodobniej zrzeknie się immunitetu

Poseł PiS Dariusz Matecki najprawdopodobniej zrzeknie się immunitetu - dowiedziała się radiowa Trójka. Decyzję podejmie po konsultacji z prawnikiem. Prokuratura chce wyjaśnić sprawę jego zatrudnienia w Lasach Państwowych. 

2025-02-25, 15:43

Matecki pod lupą prokuratury. Najprawdopodobniej zrzeknie się immunitetu
Poseł Dariusz Matecki prawdopodobnie sam zrzeknie się immunitetu - dowiedziało się Polskie Radio. Foto: Filip Naumienko/REPORTER

Rano do Sejmu trafił wniosek o uchylenie immunitetu oraz wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła PiS Dariusza Mateckiego. W związku ze śledztwem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości Prokuratura Krajowa chce mu postawić sześć zarzutów. Chodzi o fikcyjne zatrudnienie w Lasach Państwowych, nieprawidłowościach w wykorzystaniu środków z funduszu sprawiedliwości i pranie brudnych pieniędzy. Za te czyny grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.

Dariusz Matecki pod lupą prokuratury. Bodnar liczy na Sejm

Prokurator generalny Adam Bodnar poinformował, że przekazał we wtorek do Sejmu wniosek o uchylenie immunitetu oraz wyrażenie zgody na zatrzymanie i tymczasowe aresztowanie posła PiS Dariusza w związku ze śledztwem dotyczącym Funduszu Sprawiedliwości. We wpisie na platformie X Bodnar podał, że skierowany do Sejmu wniosek jest efektem pracy Zespołu Śledczego nr 2 Prokuratury Krajowej wyjaśniającego tzw. aferę Funduszu Sprawiedliwości wraz ze sprawami z nią powiązanymi. "Zarzuty oparte są na obszernym materiale dowodowym. Liczę na sprawne rozpatrzenie wniosku przez Sejm" - napisał Bodnar. 

Prokuratura prześwietla Mateckiego. Czego dotyczą zarzuty wobec posła PiS? 

W komunikacie Prokuratury Krajowej podkreślono, że zgromadzony materiał dowodowy dostarczył podstaw do podejrzenia popełnienia przez posła sześciu przestępstw, które zagrożone są karą do 10 lat pozbawienia wolności. Dwa z przestępstw, o które prokuratura podejrzewa posła Mateckiego, miały polegać na podejmowaniu przez niego działań w porozumieniu z m.in. funkcjonariuszami publicznymi z resortu sprawiedliwości w celu osiągnięcia korzyści majątkowej i osobistej.
Polegały one na przekazywaniu przez Mateckiego funkcjonariuszom MS projektów ofert Stowarzyszenia Fidei Defensor oraz Stowarzyszenia Przyjaciół Zdrowia jeszcze przed formalnym złożeniem ofert w konkursie na powierzenie realizacji zadań z Funduszu Sprawiedliwości.

Funkcjonariusze ci przekazywali projekty ustalonym urzędnikom MS w celu dokonania oceny błędów i braków w ofertach. W efekcie poprawienia tych ofert, zawarto umowy ze stowarzyszeniami i przyznano im dotacje o łącznej kwocie liczącej ok. 14 mln 860 tys. zł. Prokuratura zaznacza, że prawie 3 mln zł dotacji dla Fidei Defensor zostało wstrzymane. Kwoty te były ponadto wydatkowane niezgodnie z przeznaczeniem - opłacano nimi nierzetelne faktury oraz wypłacano wynagrodzenia za pozorne zatrudnienie.

REKLAMA

Czytaj także: 

Kolejny czyn zarzucany Mateckiemu również polegał na podjęciu przez posła działań w porozumieniu m.in. z funkcjonariuszami publicznymi MS w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Według ustaleń prokuratury, ustaleni funkcjonariusze MS, wbrew zasadom ogłoszonego konkursu, wskazali m.in. Stowarzyszenie Fidei Defensor (Stowarzyszenie Nowy Kaliber), jako te, które ma otrzymać dotację w ramach konkursu FS. Zawarta umowa skutkowała przyznaniem Stowarzyszeniu dotacji celowej wartej ok. 5 mln zł, które zdaniem prokuratury również były wydatkowane na wypłacanie nierzetelnych faktur i na wypłacanie wynagrodzenia za pozorne zatrudnienie.

Zatrudnienie Mateckiego było fikcyjne? Prokuratura wyjaśnia sprawę

Czwarty czyn polegać miał na podjęciu przez Mateckiego działań z zamiarem mającym udaremnić i utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia kwoty nie mniejszej niż 447 tys. 500 zł. Matecki "wiedząc, iż środki pochodzą z korzyści związanej z popełnieniem przestępstwa" przyjął środki płatnicze pochodzące z pieniędzy z wynagrodzeń z tytułu fikcyjnego zatrudnienia oraz z nienależnie uzyskiwanych dochodów od ustalonych osób, a następnie używał ich, przeznaczając na prywatne cele - poinformowała PK.

Ostatnie dwa zarzuty dotyczą podejmowania działań w porozumieniu z Dyrektorem Centrum Informacyjnego Lasów Państwowych, Dyrektorem Generalnym Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe oraz Dyrektorem Regionalnym Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinie. Cała trójka została we wtorek zatrzymana przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zatrzymania mają związek m.in. ze sprawą fikcyjnego zatrudnienia Dariusza Mateckiego w LP.

"Z ustaleń wynika, że w latach 2020–2023 wypłacano mu wynagrodzenie mimo braku realnie wykonywanej pracy na rzecz Lasów Państwowych. Tym samym Lasy Państwowe mogły ponieść szkodę w wysokości prawie 500 tys. zł. To jedna z wielu nieprawidłowości, jakie wykryto podczas weryfikacji decyzji podejmowanych przez poprzednie kierownictwo" - wskazano w informacji LP.

REKLAMA

Sprawa Dariusza Mateckiego. Poseł PiS odpiera zarzuty prokuratorów

Poseł Matecki we wpisie na platformie X ocenił, że wszystkie zarzuty wobec niego są "skrajnie absurdalne i nieprawdziwe". Zapowiedział, że do wszystkich z czynów wkrótce się szczegółowo odniesie. Poseł nadmienił, że "wielokrotnie chciał zeznawać w prokuraturze w tych sprawach, ale zawsze mu odmawiano". "(Donald) Tusk już na pierwszym posiedzeniu Sejmu krzyczał, że będę siedzieć. Wykorzystują cały aparat państwa do niszczenia opozycji" - napisał poseł PiS.

W wyborach w 2023 Dariusz Matecki kandydował do Sejmu z 6. miejsca na liście PiS (jako przedstawiciel Suwerennej Polski) w okręgu szczecińskim i uzyskał mandat posła X kadencji. W październiku 2024, po wejściu Suwerennej Polski w skład PiS, zasiadł w komitecie wykonawczym tej partii. 

Źródło: Polskie Radio/PAP/mbl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej