Kulisy kłótni Zełenskiego z Trumpem w Białym Domu. "Ukraińcom kazano wyjść"
Fiaskiem zakończyło się piątkowe spotkanie Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. Po ostrym spięciu słownym, kiedy amerykański przywódca zwracał się do Ukraińca podniesionym głosem, Zełenski i jego ludzie opuścili Biały Dom. Dziennikarka CNN zdradziła w mediach społecznościowych szczegóły scysji.
2025-02-28, 21:49
Ostra wymian zdań w Białym Domu. "Nadszedł czas, by Zełenski wyszedł"
Podczas spotkania z prasą w Gabinecie Owalnym Białego Domu doszło do kłótni prezydentów Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Amerykański prezydent zarzucił ukraińskiemu, że ten nie wykazuje wdzięczności Amerykanom za wsparcie, jakie otrzymała Ukraina. Wołodymyr Zełenski zaś zarzucał Amerykanom brak zrozumienia sytuacji na Ukrainie.
Po ostrej wymianie zdań prezydent USA podjął decyzję o zakończeniu spotkania. Kiedy Zełenski udał się do przylegającego do Gabinetu Owalnego pokoju, gdzie czekali jego ludzie, co jest standardem w przypadku zagranicznych delegacji, amerykański przywódca zamknął się w gabinecie z najbliższymi współpracownikami.
Według CNN Trump konsultował się z wiceprezydentem J.D. Vance'em, sekretarzem stanu Marco Rubio, ministrem skarbu Scottem Bessentem i innymi swoimi głównymi doradcami. To wtedy prezydent USA ostatecznie zdecydował, że Zełenski "nie jest w stanie negocjować". Następnie Trump polecił Rubio i swojemu doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Mike'owi Waltzowi przekazanie wiadomości stronie ukraińskiej: "nadszedł czas, aby Zełenski wyszedł".
Zdaniem CNN, która powołuje się na jednego z urzędników Białego Domu, ukraińska delegacja zaprotestowała przeciwko zerwaniu rozmów i chciała kontynuować spotkanie. Spotkała się jednak z odmową, po czym Zełenski opuścił Biały Dom.
REKLAMA
Posłuchaj
Nad Dnieprem wyrażane jest poparcie dla Wolodymyra Zełenskiego po jego kłótni z Donaldem Trumpem. Ukraiński prezydent miał podpisać w Białym Domu umowę na wykorzystanie przez USA ukraińskich zasobów w zamian za pomoc Stanów Zjednoczonych. Nie doszło do tego, po ostrej wymianie zdań między politykami - relacja Pawła Buszki (IAR) 0:53
Dodaj do playlisty
Trump po scysji z Zełenskim: nie jest gotowy na pokój
Zełenski opuścił Biały Dom nieco ponad dwie godziny po przyjeździe i godzinę po tym, gdy oficjalne powitanie liderów przed kamerami zakończyło się kłótnią. Przedstawiciel Białego powiedział, że nic nie zostało podpisane. Odpowiadając na pytania o przyszłość umowy, służby prasowe Białego Domu kierują do wpisu Trumpa w mediach społecznościowych, w którym wezwał Zełenskiego do powrotu, "kiedy będzie gotowy na pokój". Odwołana została też konferencja prasowa. "Zorientowałem się, że Zełenski nie jest gotowy na pokój, jeśli Ameryka się zaangażuje, ponieważ uważa, że nasze wsparcie daje mu dużą przewagę w negocjacjach. Nie chcę przewagi, chcę pokoju" - napisał prezydent USA.
Spotkanie skomentował, także w mediach społecznościowych, także Wołodymyr Zełenski. "Dziękuję Ameryko, dziękuję za wsparcie" - napisał na X. "Ukraina potrzebuje sprawiedliwego i trwałego pokoju, i dokładnie nad tym pracujemy" - dodał.
Albo dymisja, albo wysłannik. Republikański senator radzi Zełenskiemu
Reuters poinformował, powołując się na anonimowego przedstawiciela Białego Domu, że podpisanie umowy jest możliwe, dopóki Zełenski pozostaje w USA. Zełenski miał też w planach wystąpienie w konserwatywnym think tanku Hudson Institute, które również zostało odwołane, a także wywiad w telewizji Fox News. Jeszcze przed spotkaniem z Trumpem ukraiński prezydent spotkał się z grupą senatorów z obu partii pod przewodnictwem szefa senackiej komisji ds. zbrojnych, Republikanina Rogera Wickera, który zapewniał Zełenskiego o swoim poparciu.
REKLAMA
Jeden z uczestników tego spotkania, republikański senator Lindsey Graham podszedł po rozmowie Trumpa z Zełenskim do dziennikarzy w Białym Domu, twierdząc, że nie sądzi, by Zełenski mógł dalej prowadzić interesy z USA. - Rozmawiałem z Zełenskim tego poranka. Mówiłem mu: nie daj się podpuścić (...). Chcemy być pomocni Ukrainie, ale to, co zobaczyłem w Gabinecie Owalnym, było brakiem szacunku. Nie wiem, czy kiedykolwiek będziemy mogli robić interesy. Myślę, że większość Amerykanów zobaczyło gościa, z którym nie chciałoby wchodzić w układy - powiedział Graham, stronnik Trumpa, lecz równocześnie jeden z najbardziej proukraińskich Republikanów w Kongresie. Dodał, że Zełenski albo powinien podać się do dymisji, albo "przysłać kogoś, z kim można robić interesy".
Posłuchaj
- Należy szanować tych, którzy walczą - deklaruje prezydent Francji Emmanuel Macron, komentując kłótnię prezydentów Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego d Gabinecie Owalnym Białego Domu. Francuski przywódca zapowiedział rozmowę z prezydentem Ukrainy - relacja Stefana Foltzera (IAR) 0:41
Dodaj do playlisty
Dobre początki spotkania
Spotkanie prezydentów rozpoczęło się w dobrej atmosferze, a Trump chwalił uzgodnione porozumienie o partnerstwie w wydobywaniu ukraińskich zasobów naturalnych. - Mamy coś, co jest bardzo uczciwym układem, i nie możemy się doczekać, by kopać, kopać, kopać i pracować nad tymi ziemiami rzadkimi. To oznacza, że będziemy tam i to jest duże zobowiązanie ze strony Stanów Zjednoczonych - mówił Trump.
Czytaj także:
- Jakie metale ziem rzadkich są w Ukrainie? Co na ich temat wiadomo?
- Tusk wspiera Zełenskiego. "Nie jesteście sami"
- Macron za Zełenskim. "Należy szanować tych, którzy walczą"
Mimo to od początku widać było różnice w postawie przywódców. Zełenski twierdził, że umowa ma być tylko pierwszym krokiem ku gwarancjom bezpieczeństwa, mówił o potrzebie amerykańskiego zaangażowania i wsparcia ewentualnych sił europejskich i wyrażał nadzieję, że wspólnie z USA powstrzymają "terrorystę i zabójcę" Putina.
Trump tymczasem deklarował, że nie jest po niczyjej stronie, sugerował że ufa Putinowi i choć powiedział, że nadal będzie wysyłał broń Ukrainie, to dodał, że ma nadzieję, że nie będzie musiał wysyłać jej zbyt dużo.
REKLAMA
Posłuchaj
Wołodymyr Zełenski opuścił Biały Dom i odjechał limuzyną. Umowa o wydobyciu minerałów ziem rzadkich na Ukrainie nie została podpisana. Odwołano też wspólną konferencję prasową. Wcześniej doszło do utarczki słownej między politykami - relacja Marka Wałkuskiego (IAR) 1:08
Dodaj do playlisty
Nerwową atmosferę spotęgowało pytanie prawicowego dziennikarza Briana Glenna - prywatnie partnera antyukraińskiej kongresmenki Marjorie Taylor Greene - który z pretensją pytał Zełenskiego, dlaczego nie nałożył na spotkanie garnituru. - Kiedy wojna się skończy, założę garnitur, może taki jak pan ma, może lepszy - odparł prezydent Ukrainy.
Bezprecedensowa kłótnia w Gabinecie Owalnym. Co powiedzieli Zełenski i Trump?
Do bezprecedensowej kłótni przed kamerami w Gabinecie Owalnym doszło po włączeniu się do dyskusji wiceprezydenta JD Vance'a, który odnosząc się do pytania o obawy na temat przychylności Trumpa wobec Putina, deklarował, że Trump chce odejść od podejścia swojego poprzednika, który ostro wypowiadał się przeciwko Putinowi, lecz "pozwolił mu zniszczyć" Ukrainę.
Zełenski wdał się w nim w ostrą wymianę zdań, wskazując na łamane przez Władimira Putina porozumienia i zawieszenia broni. - Więc co to za rodzaj dyplomacji, o jakim mówisz, JD? - pytał Zełenski.
- Mówię o takim rodzaju dyplomacji, który położy kres niszczeniu twojego kraju - odparł Vance, zarzucając Ukraińcowi brak szacunku. - Teraz wy chodzicie i zmuszacie poborowych do pójścia na front, bo macie problemy kadrowe. Powinieneś podziękować prezydentowi, że próbuje zakończyć ten konflikt - dodał.
REKLAMA
Kiedy Zełenski powiedział, że Ameryka nie czuje tego, co czuje Ukraina, ale może kiedyś czuć, Trump odparł: "Nie mów nam, co mamy czuć". - Próbujemy rozwiązać problem. Nie mów nam, co mamy czuć. Nie jesteś w pozycji, aby cokolwiek dyktować. To właśnie robisz - powiedział Trump.
Kiedy Trump stwierdził, że gdyby nie pomoc USA Ukraina przegrałaby wojnę w dwa tygodnie, Zełenski odparł: "Ok, słyszałem to od Putina - w trzy dni".
- Problem w tym, że pozwoliłem ci, żebyś był twardzielem, ale nie sądzę, żebyś był twardzielem bez Stanów Zjednoczonych (...), ale albo zawrzesz umowę, albo wycofujemy się, a jeśli wycofamy się, będziesz musiał walczyć sam. Nie sądzę, żeby to dobrze poszło, ale się o tym przekonasz - mówił Trump. - Nie masz żadnych kart, kiedy podpiszemy tę umowę, będziesz w o wiele lepszej sytuacji, ale wcale nie zachowujesz się z wdzięcznością - powiedział na zakończenie Trump.
Stwierdził wcześniej, że cieszy się, że do sporu doszło przed kamerami, a na koniec skwitował, że była to "dobra telewizja".
REKLAMA
Źródła: Polskie Radio/PAP/mbl
REKLAMA