Spotkanie Zełenskiego z premierem Wielkiej Brytanii. Padła ważna deklaracja
Brytyjski premier przyjął w Londynie prezydenta Ukrainy. - Będziemy stać przy waszym boku tak długo, jak będzie trzeba - oświadczył Keir Starmer. - Dziękuje za takie wielkie poparcie od samego początku wojny - mówił Wołodymyr Zełenski.

Adam Dąbrowski
2025-03-01, 19:28
"Stoimy za Ukrainą tak długo, jak to będzie konieczne"
Po lodowatej atmosferze w Gabinecie Owalnym, na Downing Street przyjęcie było o wiele cieplejsze. Zwykle szefowie rządów czekają na gości na schodach. Tym razem jednak gospodarz przeszedł wzdłuż słynnej ulicy, by spotkać się z ukraińskim przywódcą w połowie drogi.
- Macie nasze pełne poparcie - takie słowa usłyszał prezydent Ukrainy od premiera Keira Starmera na początku spotkania. - Będziemy stać przy waszym boku tak długo, jak będzie trzeba. Mam nadzieję, że słyszałeś wiwaty na ulicach. To mieszkańcy Zjednoczonego Królestwa, którzy przyszli, by zademonstrować, jak bardzo popierają ciebie i jak popierają Ukrainę: naszą absolutną i niezachwianą determinację - zadeklarował szef rządu.
Ukraiński prezydent podziękował za brytyjskie wsparcie od początku wojny i niedzielną możliwość spotkania z królem Karolem III. Nazwał Brytyjczyków strategicznymi partnerami i przyjaciółmi. - Cieszę się, że tu jestem - stwierdził.
Londyn pomostem między Kijowem i Waszyngtonem?
To symbole, ale i prezydent, i premier wiedzą jednak że po fiasku w Waszyngtonie sytuacja stała się bardzo skomplikowana. Jutro w Londynie odbędą się konsultacje europejskich przywódców. Analitycy są zgodni, że po załamaniu stosunków między liderami USA i Ukrainy jutrzejsze spotkanie w Londynie nabiera dodatkowego znaczenia.
REKLAMA
Premier Starmer chce być łącznikiem na linii Europa-USA-Ukraina. Wydawało się, że czwartkowa wizyta w Waszyngtonie mogła złagodzić stanowisko amerykańskiego prezydenta, ale piątkowa kłótnia między prezydentem Zełeńskim, prezydentem Trumpem i wiceprezydentem JD Vancem sprawiła, że nikt w Królestwie już nie pamięta o tej starannie zaplanowanej ofensywie dyplomatycznego uroku.
- Trump odpowiedział na pytanie Polskiego Radia. Jasna deklaracja
- Gen. B. Pacek: Trump i Vance pokazali, że Europa musi liczyć przede wszystkim na siebie
Kłótnia w Białym Domu. Trump wyrzucił Zełenskiego z gabinetu
Do awantury w Białym Domu doszło, kiedy korespondent Polskiego Radia Marek Wałkuski zapytał prezydenta Trumpa, czy nie za bardzo sprzymierza się z prezydentem Putinem. Wtedy do dyskusji włączył się wiceprezydent J.D. Vance, który przekonywał, że wspaniałość Ameryki nie polega tylko na przywiązaniu do wartości, ale również na gotowości do dyplomacji. - Co to za dyplomacja, J.D.? - pytał retorycznie Zełenski, wskazując, że to Władimir Putin jest agresorem, i że nie może być nagrodzony za agresję, bo wcześniej czy później odbije się to na USA.
Posłuchaj
Następnie głos zabrał prezydent Trump, zarzucając Wołodymyrowi Zełenskiemu, że jest niewdzięczny. Doszło do dziesięciominutowej kłótni, po której prezydent Ukrainy opuścił Biały Dom.
Źródło: Polskie Radio/hjzrmb
REKLAMA
REKLAMA