O włos od katastrofy. Samolot omal nie wleciał w górę

Pilot tanich linii easyJet został zawieszony po tym, jak podczas podchodzenia do lądowania w Hurgadzie przeleciał zaledwie 200 metrów nad szczytem góry.

2025-03-12, 15:49

O włos od katastrofy. Samolot omal nie wleciał w górę
Samolot easyJet był o włos od katastrofy w Hurgadzie. Foto: PAP/DPA/Soeren Stache

Problem w trakcie podchodzenia do lądowania

Niebezpieczne zdarzenie przeżyli pasażerowie linii easyJet lecący 2 lutego do egipskiej Hurgady z Manchesteru. W trakcie podchodzenia do lądowania Airbus A320 znalazł się tuż nad szczytem ponad 700 metrowej góry. Według "The Sun" maszyna w najgorszym momencie była na wysokości 944 metrów, zamiast 1800 zgodnie z procedurą. 

System ostrzegania zadziałał

Na szczęście dla pasażerów i załogi zadziałał system GWPS ostrzegający o zbyt niskim pułapie. Wydał on komendę "pull up", a pilot wykonał niezbędny, gwałtowny manewr. Z uzyskanych przez "The Sun" informacji wynika, że pilot przed zdarzeniem miał zbyt ostro obniżać pułap, co mogło być przyczyną zajścia. 

Samolot easyJet bezpiecznie wylądował w Hurgadzie. Pilot, doświadczony kapitan z 32-letnim stażem w pilotażu sam zgłosił zdarzenie odpowiednim władzom i przewoźnikowi. W związku z tym oficjalnie został tymczasowo zawieszony do czasu wyjaśnienia sprawy. Do Wielkiej Brytanii wrócił w roli pasażera. 

"Bezpieczeństwo jest dla nas najważniejszym priorytetem, a nasi piloci są trenowani zgodnie z najwyższymi standardami branży lotniczej. Samolot wylądował zgodnie z procedurami, a sprawa jest wyjaśniana. W trakcie wyjaśniania pilot, zgodnie z procedurami, nie wykonuje swoich obowiązków" - poinformował przewoźnik w przesłanym mediom komunikacie. 

REKLAMA

Pasażerowie byli nieświadomi zdarzenia

Źródło "The Sun" przekazało brytyjskiej gazecie, że w trakcie dochodzenia wyjaśniającego przesłuchiwani będą kapitan i pierwszy oficer. Sytuacja jest o tyle poważna, że GPWS nie włącza się przez niski pułap sam z siebie, ile w sytuacji, gdy samolot szybko zmierza w kierunku ziemi (w tym przypadku wzniesienia). Pasażerowie, jak twierdzi źródło, byli nieświadomi tego co działo się z samolotem.

„Pasażerowie na pokładzie nie zdawali sobie sprawy z tego, co się wydarzyło, i nie zdawali sobie sprawy, jak blisko pasma górskiego byli, gdy samolot schodził do Egiptu” - przekazał gazecie informator.

Mniej szczęścia mieli pasażerowie samolotu tej samej linii na trasie Hurgada-Manchester, w którym kilka dni po opisanym wyżej prawie zderzeniu z górą, zasłabł pilot. Samolot awaryjnie lądował w Atenach, a na pokładzie wybuchła panika. 

Czytaj także: 

Źródło: The Sun/AM

REKLAMA


Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej