Imane Khelif uderza w Donalda Trumpa. "Nie dam się zastraszyć"

Mistrzyni olimpijska z Paryża w boksie w kategorii 66 kg Algierka Imane Khelif oświadczyła, że "nie da się zastraszyć prezydentowi USA", gdyż nie jest osobą transpłciową i chce wystartować w igrzyskach olimpijskich w 2028 roku w Los Angeles.

2025-03-19, 17:20

Imane Khelif uderza w Donalda Trumpa. "Nie dam się zastraszyć"
Imane Khelif. Foto: PAP/AA/ABACA

Khelif nie odpuszcza Trumpowi

25-letnia Khelif wygrała kobiecy turniej bokserski na igrzyskach olimpijskich w Paryżu w kategorii 66 kg. W finale pokonała Chinkę Yang Liu jednogłośnie na punkty. Algierka oraz Yu Ting Lin z Tajwanu, która w pojedynku o złoty medal pokonała Julię Szeremetę w wadze 57 kg, w czasie paryskich igrzysk wzbudzały kontrowersje. Obie zostały zdyskwalifikowane przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Boksu (IBA) w zeszłorocznych mistrzostwach świata, gdyż nie przeszły testów płci.

- Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wydał rozporządzenie wykonawcze dotyczące polityki transpłciowej w Ameryce. Nie jestem osobą transpłciową, nie dotyczy mnie to i nie przeraża mnie to. Taka jest moja odpowiedź - powiedziała Khelif w wywiadzie dla brytyjskiej stacji telewizyjnej ITV News.

Na początku lutego 2025 Trump wydał rozporządzenie wykonawcze mające na celu uniemożliwienie sportowcom transseksualnym uczestnictwa w sportach kobiecych. Po oskarżeniu Khelif o to, że urodził się mężczyzną i przeszedł zmianę płci, ostrzegł, że "w Los Angeles w 2028 roku administracja nie będzie stać i patrzeć, jak mężczyźni pokonują prawdziwe kobiety sportsmenki".

Algierka zapytana o swoje cele sportowe przyznała, że oczywiście interesuje ją drugi złoty medal. "W Ameryce, w Los Angeles" - podkreśliła. Dodała, że będzie silniejsza niż w Paryżu. "Da o sobie znać doświadczenie, wiele się ostatnio nauczyłam. Myślę, że dawna Imane boksowała tylko na 50 procent swojego potencjału, dzisiejsza Imane Khelif jest o wiele bardziej zmotywowana i zdeterminowana".

Kontrowersje wokół startu Algierki

Decyzja Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego (MKOl) o dopuszczeniu zawodniczek do startu w Paryżu wywołała szeroki oddźwięk w środowisku sportowym. MKOl, który organizował turniej olimpijski w Paryżu, nie wziął pod uwagę stanowiska IBA. Przeprowadzone przez IBA testy płci nie były dla Chinki i Algierki pozytywne, dlatego nie otrzymały one zgody na start w Paryżu.

Decyzji tej nie uznał MKOl stwierdzając, że testy były bezprawne i pozbawione wiarygodności. Dopuścił obie zawodniczki do udziału w turnieju olimpijskim, a IBA została wykluczona przez MKOl z powodów związanych z finansami, etyką i zarządzaniem w organizacji, której przewodniczy Rosjanin Umar Kremlow powiązany z rosyjskimi oligarchami i Kremlem.

Po bezpośrednim zarządzaniu wydarzeniami bokserskimi Tokio 2021 i Paryż 2024, MKOl we wrześniu 2024 udzielił "tymczasowego" uznania nowej międzynarodowej federacji World Boxing, utworzonej w 2023 roku, która przejmie władzę w Los Angeles. 

Czytaj także:

Źródło: PAP/BG

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej