Koniec wzrostu płac? "Hamowanie z piskiem opon"

Tempo wzrostu wynagrodzeń spadło, a pensje nie zwiększają się już co roku o ponad 10 proc. Nie musi to jednak oznaczać negatywnych skutków dla pracowników.

Andrzej Mandel

Andrzej Mandel

2025-03-21, 09:52

Koniec wzrostu płac? "Hamowanie z piskiem opon"
Wzrost wynagrodzeń wyhamował "z piskiem opon". Foto: Shutterstock/Kamil Zajaczkowski

Wynagrodzenia przestają rosnąć?

Dynamika wynagrodzeń w firmach wróciła do historycznej normy. Teoretycznie oznacza to pogorszenie perspektyw dla konsumpcji, ale w praktyce nie będzie takiego przełożenia, twierdzi w piątkowym wydaniu dziennik "Pulsu Biznesu".

"Hamowanie z piskiem opon"

Gazeta zauważyła, że jeszcze do listopada płace w firmach rosły o ponad 10 proc. w ujęciu rok do roku, ale w ostatnich trzech miesiącach nastąpiło hamowanie "i to z piskiem opon". "W lutym dynamika roczna obniżyła się do 7,9 proc. A jak spojrzymy na pęd płac - średnie zmiany z miesiąca na miesiąc - to widzimy zmiany rzędu 0,5 proc., co przełoży się wkrótce na dynamikę roczną ok. 6 proc. To będzie poziom zgodny z trendem sprzed pandemii COVID-19" - czytamy.

"Ktoś powie: radość z hamowania płac to antypracowniczy odruch. Ale to nieprawda. Umiarkowany wzrost jest znacznie lepszy dla pracowników. W Polsce powinien i prawdopodobnie nastąpi wzrost udziału płac w dochodzie narodowym, co oznacza, że będą one rosły szybciej niż nominalna wydajność pracy (PKB na pracownika)" - twierdzi "Puls Biznesu".

Presja płacowa dobrym zjawiskiem

Dziennik podkreślił, że presja płacowa jest dobrym zjawiskiem, bo prowadzi do większego wysiłku firm w zakresie innowacji i efektywności pracy. "Jednak utrzymanie dynamiki płac powyżej 10 proc. nie prowadziłoby do tego celu, ale do zwolnień pracowników, redukcji inwestycji, marazmu gospodarczego. Wzrost płac w takim tempie był objawem inflacji, a nie modernizacji ekonomicznej i społecznej" - czytamy.

"Gdyby ten roller coaster trwał dalej, rynek pracy zostałby zdestabilizowany. Ale zaczął się on stabilizować. I dobrze. W reakcji na te dane bank centralny będzie bardziej skłonny do obniżenia stóp procentowych" - oceniła gazeta. Przed pandemią, w latach 1995-2019 wydajność pracy w Polsce, jak wynika z danych Eurostatu, rosła średnio szybciej od wynagrodzeń. 

Czytaj także: 

Źródło: PAP/PB/Eurostat/AM/kor

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej