Eksmisja rodziny a Trzaskowski. Witczak: cyniczna manipulacja PiS

• Gościem Pawła Pawłowskiego w audycji "Rozmowa Polskiego Radia 24" we wtorek (13.05) o godz. 16.33 był Mariusz Witczak z KO

O eksmisji rodziny zamieszkującej w lokalu komunalnym w Warszawie przy ulicy Zakroczymskiej poinformował portal niezależna.pl. Napisał, że mieszka tam wnuk zmarłej lokatorki wraz z żoną i 6-letnim synem. Śródmiejski Zarząd Gospodarowania Nieruchomościami po trzykrotnym wezwaniu do opuszczenia lokalu skierował pozew do sądu. Ponadto dochody rodziny przekraczają o ponad 200 złotych poza kryteria najmu komunalnego. Portal niezależna.pl napisał, że rodzina ma zostać wyrzucona na bruk.

Posłuchaj

Poseł KO Mariusz Witczak gościem Pawła Pawłowskiego (Rozmowa Polskiego Radia 24) 12:46

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Sprawa została przywołana przez Karola Nawrockiego podczas debaty wyborczej. Kandydat wspierany przez PiS zapytał Trzaskowskiego, czy w jego "emocji społecznej mieści się składanie pozwu eksmisyjnego do rodziców 6-letniego dziecka".

Mariusz Witczak z Koalicji Obywatelskiej stwierdził w Polskim Radiu 24, że "mamy do czynienia z brudną kampanią ze strony PiS, opartą na kłamstwach". - Jeżeli mamy dyskutować na temat tego wniosku eksmisyjnego, to już trochę Rafał Trzaskowski w debacie o tym mówił. To jest wyrok sądu. Tego typu procedury prowadzą urzędnicy, bez informacji prezydenta, zgodnie z zasadami, natomiast wyrok sądowy, bo on ocenia tego typu sprawę, jest wyrokiem, który bada wszystkie kwestie - mówił Witczak.

"PiS manipuluje"

Poseł KO dodał, że "ta osoba nie trafi na bruk". - To jest tylko kwestia zamiany lokalu na lokal socjalny. Jeżeli ktoś nie płaci czynszu, jeżeli nie realizuje tych podstawowych zadań, bo trudne problemy życiowe, bo się coś złego stało, to przechodzi do innego sektora wsparcia i w tym przypadku tego typu osoba otrzyma mieszkanie socjalne - podkreślił. Witczak zaznaczył, że "tego typu procedury dzieją się poza prezydentem Warszawy".

Poseł KO zarzucił politykom PiS i Karolowi Nawrockiemu manipulację. - Gdybyśmy chcieli w taki sposób upraszczać i manipulować faktami, rzeczywistością, no to dzisiaj powinniśmy przypisać pośrednio Nawrockiemu 120 tys. mniej więcej zgonów w pandemii za rządów PiS. Bo Kaczyński wystawił Nawrockiego, Nawrocki jest kandydatem - jak powiedział - z decyzji prezesa, a prezes był głową polityczną rządu, na czele którego stał Morawiecki (...) Więc taką drogą manipulacji mógłbym dzisiaj powiedzieć, że Nawrocki odpowiada za te zgony w taki sposób, jak próbuje się to tandeciarsko i nieudolnie w brudnej kampanii Rafałowi Trzaskowskiemu przypisać, że on odpowiada za decyzję sądu - mówił Witczak.

"Obraz nędzy i rozpaczy"

Na pytanie, czy PiS wykorzystuje sytuację tej rodziny w kampanii Witczak odpowiedział, że "powiedzieć, że cynicznie wykorzystuje, to nic nie powiedzieć". - To jest też obraz nędzy i rozpaczy w kategoriach kwalifikacji moralno-etycznych sztabu PiS. Kwalifikacje moralno-etyczne Nawrockiego już poznaliśmy. Co zrobił z panem Jerzym? Przejął jego mieszkanie, wielokrotnie kręcąc i nie mówiąc prawdy, bo raz mówił u redaktora Bogdana Rymanowskiego, że w ratach przekazał pieniądze, a w tym akcie notarialnym, który był umową przedwstępną, zadeklarował, że zapłacił jednorazowo 120 tys. zł. Więc mamy do czynienia z człowiekiem, który nie ma żadnych kwalifikacji moralno-etycznych, żeby być prezydentem Rzeczypospolitej. Natomiast widzę, że jego sztabowcy wchodzą w brudną kampanię, to jest kampania rozpaczy, to jest tandeciarska kampania, i to jest kampania nieudolności, która nie przyniesie PiS-owi, ani Nawrockiemu żadnych profitów politycznych - stwierdził.

Wiceburmistrz dementuje

Sprawę skomentował we wtorek wiceburmistrz Śródmieścia Rafał Krasuski. "Sprawa jest zero-jedynkowa. W przypadku tej rodziny nie ma możliwości pozbawienia jej mieszkania. Tak więc zarzuty dotyczące eksmisji na bruk są bezpodstawne. Stanowczo to dementuję" - podkreślił. Radca prawny Zarządu Gospodarowania Nieruchomościami Stanisław Cebula wyjaśnił, że jeśli chodzi o skierowany w tej sprawie pozew, to "w takich przypadkach sąd w pierwszym punkcie nakazuje eksmisję, a jednocześnie w punkcie drugim pisze, że do »czasu wskazania lokalu socjalnego«, te osoby mają prawo zamieszkiwać w tym lokalu, dopóki miasto nie wskaże innego lokalu".

Źródło: Polskie Radio 24/paw