Poseł PiS: sprawa mieszkania została przez Nawrockiego wyjaśniona
2025-05-13, 09:43
- Telewidzowie i radiosłuchacze już tyle razy o tym słyszeli, że nie wszyscy pewnie chcą ciągle do tego tematu wracać, bo mamy sprawy bieżące, którymi politycy muszą się zajmować, wizję Polski czy to, z czym się mierzymy na arenie międzynarodowej - mówił w Polskim Radiu 24 Kazimierz Smoliński (Prawo i Sprawiedliwość).
Przejęcie mieszkania przez Nawrockiego jednym z wątków debaty
Zdaniem Kazimierza Smolińskiego kwestia mieszkania Karola Nawrockiego nie budzi żadnych wątpliwości i została już wyjaśniona przez kandydata, a wracanie do niej nic nie wnosi do debaty publicznej.
- Gościem Rocha Kowalskiego w audycji Polskiego Radia "24 pytania - Rozmowa poranka" we wtorek (13.05) o godz. 8:15 był Kazimierz Smoliński (Prawo i Sprawiedliwość).
Podczas debaty sprawa kawalerki przejętej przez Karola Nawrockiego była podnoszona wielokrotnie. Szymon Hołownia nazwał kandydata popieranego przez PiS kłamcą, z kolei Rafał Trzaskowski wręczył Karolowi Nawrockiemu kopertę ze słowami: "A to jest ostatnia szansa, propozycja, żeby się zachować w sposób uczciwy".
Kazimierz Smoliński nie był zaskoczony, że powracano do tej kwestii, zaznaczył jednak, że sam Nawrocki ostatecznie już wyjaśnił wątpliwości w filmie umieszczonym w mediach społecznościowych. - Było wiadomo, że będą pytać o mieszkanie, to nie było żadne zdziwienie. Myślę, że telewidzowie i radiosłuchacze już tyle razy o tym słyszeli, że nie wszyscy pewnie chcą ciągle do tego tematu wracać, bo mamy sprawy bieżące, którymi politycy muszą się zajmować, wizję Polski czy to, z czym się mierzymy na arenie międzynarodowej, także w skali kraju. I to jest chyba najważniejsze dla wyborców, a nie kwestia, która moim zdaniem jest wyjaśniona - stwierdził.
Posłuchaj
Walka o niezdecydowanych wyborców
- Jestem przekonany, że elektorat lewicowo-liberalny ma swoje preferencje i tutaj te debaty niczego nie zmienią. Tak samo jest po prawej stronie. To (treść debat - red.) może docierać tylko i wyłącznie do elektoratu niezdecydowanego, którego tak naprawdę jeszcze nie wiemy, ile jest, bo coraz więcej osób odmawia udziału w badaniach opinii publicznej, coraz więcej osób nie chce ujawniać swoich poglądów - zauważył poseł.
REKLAMA
Jak dodał Smoliński, sondaże nie są w tej chwili istotne. - Zobaczymy, co będzie na końcu wyniku wyborczego, kiedy obywatele wrzucą kartkę do urny wyborczej. Zostało kilka dni (…). Ta debata nie spowodowała jakiejś radykalnej zmiany na scenie politycznej, nie było tam żadnych takich nagłych zwrotów - komentował gość audycji.
W poniedziałek 12 maja odbyła się debata prezydencka organizowana przez TVP, TVN i Polsat. Telewizyjne starcie 13 kandydatów ubiegających się o najwyższy urząd w państwie trwało ponad trzy godziny. Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się w najbliższą niedzielę, 18 maja.
Źródło: Polskie Radio 24/ka/k
REKLAMA
REKLAMA