Sygnalistka bez ochrony. Prokuratura umarza sprawę byłego ministra nauki

Były minister nauki Dariusz Wieczorek ujawnił tożsamość związkowczyni, która powiadomiła resort o nieprawidłowościach na Uniwersytecie Szczecińskim. Sprawa wywołała burzę i doprowadziła do jego dymisji. Teraz prokuratura ogłosiła, że nie wszczyna śledztwa w sprawie ujawnienia danych sygnalistki.

2025-05-14, 15:05

Sygnalistka bez ochrony. Prokuratura umarza sprawę byłego ministra nauki
Prokuratura nie wszczyna śledztwa ws. ujawnienia danych sygnalistki. Foto: Wojciech Olkusnik/East News

Prokuratura odmawia wszczęcia śledztwa

Prokuratura Okręgowa w Warszawie zdecydowała, że nie będzie prowadzić śledztwa w sprawie możliwego złamania prawa przez byłego ministra nauki Dariusza Wieczorka oraz innych urzędników resortu. Chodzi o brak działań w celu ochrony związkowczyni, która w imieniu związku zawodowego zgłosiła nieprawidłowości na Uniwersytecie Szczecińskim.

Śledczy uznali, że również rektor Uniwersytetu Szczecińskiego i pracownicy uczelni, którzy mieli kierować wobec kobiety zarzuty "donosicielstwa" i próbowali ją dyskredytować, nie dopuścili się przestępstwa. Prokuratura nie dopatrzyła się naruszenia przepisów, które nakładają obowiązek ochrony sygnalistów. Jako podstawę odmowy wszczęcia dochodzenia wskazano art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego.

REKLAMA

Prokuratura nie dopatrzyła się przestępstwa. Sprawa Wieczorka umorzona

Związkowczyni, działająca w imieniu związku zawodowego przy Uniwersytecie Szczecińskim, 25 lipca 2024 roku skierowała pismo do ministra Wieczorka. Informowała w nim o trudnej sytuacji finansowej uczelni, kontrowersyjnych podwyżkach dla władz uczelni mimo sprzeciwu związków zawodowych oraz niejasnym statusie jednego z uniwersyteckich centrów. Poprosiła też o traktowanie jej jako sygnalistki i nieujawnianie jej danych.

Jednak 28 sierpnia 2024 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego odmówiło przyznania jej statusu sygnalistki, tłumacząc to niezgodnością z unijną dyrektywą. Zwrócono się też do niej z pytaniem, czy zgadza się na przekazanie jej danych rektorowi - kobieta nie wyraziła zgody. Mimo to, 19 września ministerstwo poinformowało rektora o całej sprawie, powołując się na "troskę o dobro społeczności akademickiej".

Kontrowersje wokół zgłoszenia do ministra i statusu sygnalistki

Kilka dni później, 26 września, podczas posiedzenia Senatu uczelni, prorektor publicznie wskazała, że przewodnicząca jednego ze związków zawodowych "doniosła" na władze do ministra, co miało nadszarpnąć reputację uczelni tuż po otrzymaniu wysokiej dotacji. Rektor w swoim wystąpieniu zapewnił, że sytuacja finansowa uczelni jest jawna i stabilna.

12 grudnia 2024 roku w portalu Wirtualna Polska opublikowano artykuł pt. "Minister Wieczorek ujawnił dane sygnalistki. Zaufałam, teraz jestem szykanowana", co spotkało się z reakcją władz uczelni. Kolegium Rektorskie Uniwersytetu Szczecińskiego wydało oświadczenie, że zawiadomienie do prokuratury nie dotyczyło sygnalistki.

REKLAMA

Po przeanalizowaniu zgromadzonych materiałów prokurator uznał, że nie ma podstaw do wszczęcia postępowania karnego. Jak wyjaśniono, nie pojawiły się żadne dowody świadczące o popełnieniu przestępstwa przez ministra, rektora ani innych urzędników. Kluczowe znaczenie miało również to, że kobieta nie działała anonimowo - podpisała pismo jako przedstawicielka związku zawodowego.

Prokuratura wskazała, że nawet gdyby naruszono przepisy administracyjne dotyczące ochrony sygnalisty, to w okresie, którego dotyczy sprawa, nie obowiązywała jeszcze ustawa o sygnalistach. Nowe przepisy weszły w życie dopiero 25 grudnia 2024 roku, a zdarzenia objęte postępowaniem miały miejsce wcześniej.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio/nł

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej