Atak na Iran jak z filmu "Top Gun: Maverick". To nie przypadek

To filmowcy, tworząc scenariusz, inspirowali się rzeczywistością - tłumaczy PAP reporter Maciej Jarkowiec, autor książki "Na bulwarach czyhają potwory. Filmowa historia Ameryki", komentując podobieństwa między kinowym hitem a amerykańskim atakiem na irański program nuklearny. 

2025-06-28, 07:02

Atak na Iran jak z filmu "Top Gun: Maverick". To nie przypadek
Donald Trump i Tom Cruise. Foto: Manuel Balce Ceneta/Associated Press/East News, Scott Garfield/Capital Pictures/East News, -/AFP/East News

Atak na Iran jak w filmie "Top Gun: Maverick"?

Dziennikarze i internauci dostrzegają zbieżności między kinowym przebojem "Top Gun: Maverick" (2022) z Tomem Cruise’em a operacją amerykańskich sił zbrojnych wymierzoną w trzy irańskie instalacje jądrowe: podziemne laboratoria w Fordo i Natanz oraz zakład wzbogacania uranu w Isfahanie. Celem pilotów w hollywoodzkim filmie jest zniszczenie podziemnego kompleksu wzbogacania uranu. W jednej ze scen pojawia się samolot F-14 Tomcat, należący do wrogiego – choć niewymienionego wprost – państwa. W rzeczywistości ten model znajduje się jedynie na wyposażeniu Stanów Zjednoczonych i Iranu. 

Popularność pierwszej części "Top Gun" z 1986 roku przełożyła się na wzrost zainteresowania służbą w amerykańskiej marynarce wojennej – punkty rekrutacyjne powstawały nawet przed kinami. - Filmowcy, pisząc scenariusz, inspirowali się rzeczywistością, która dopiero miała się wydarzyć. Rozmowy w kręgach amerykańskiej obronności na temat likwidacji irańskiego programu nuklearnego toczą się od dawna. Donald Trump dziś zbiera pochwały z różnych stron politycznego spektrum w USA i Europie, bo temat wielokrotnie powracał – był rozważany również przez wcześniejsze administracje - powiedział Jarkowiec.

"Scenarzyści wykorzystali wiedzę wojskowych"

REKLAMA

- W otoczeniu Baracka Obamy były "jastrzębie", którzy przekonywały, że atak na Iran jest uzasadniony. Za prezydentury George'a W. Busha mówiło się o możliwym rozszerzeniu wojny w Iraku o naloty na Iran. Zawsze jednak rozważano jedynie zniszczenie instalacji wzbogacania uranu. Filmowcy czerpali z realiów – wiadomo było, że Iran dysponuje F-14, że ma głęboko ukryte instalacje. Wiadomo było też, że jeśli Stany zdecydują się na atak, będą potrzebowały najnowocześniejszych bombowców i bomb kasetowych. Scenarzyści wykorzystali tę wiedzę. Twierdzenie, że generałowie i stratedzy wojskowi inspirowali się filmem, wydaje mi się chybione – podkreślił. 

O prawdziwej tajnej operacji CIA z czasów rewolucji islamskiej w 1979 roku opowiada film "Operacja Argo" (2012) w reżyserii Bena Afflecka. Powstał na podstawie książki "The Master of Disguise" autorstwa oficera CIA Tony’ego Mendeza, którego w filmie zagrał Affleck. Mendez opracował plan ewakuacji amerykańskich dyplomatów z Teheranu – mieli udawać ekipę filmową przygotowującą produkcję science fiction pod tytułem Argo. Intryga angażowała hollywoodzkich producentów i obejmowała publikację fałszywych materiałów prasowych.

W filmie "Trzy dni Kondora" (1975) w reżyserii Sydneya Pollacka bohater, Joe Turner (Robert Redford), pracuje dla CIA pod przykrywką American Literary Historical Society w Nowym Jorku. Analizuje książki sensacyjne pod kątem ich potencjalnego wykorzystania w operacjach wywiadowczych. Gdy wraca z zakupów do biura, zastaje współpracowników martwych. Od tej chwili musi się ukrywać – nikomu nie może ufać. 

– To film mocno osadzony w realiach tamtej dekady. Powstał w czasie ujawniania tzw. papierów Pentagonu i afery Watergate. W latach 70. na jaw wychodziły dokumenty dotyczące operacji wywiadowczych z poprzednich dekad. Społeczeństwo dowiedziało się, jak duży wpływ na amerykańską politykę zagraniczną i wewnętrzną miała CIA – ocenił Jarkowiec. 

REKLAMA

Przypomniał, że gdy "Trzy dni Kondora" weszły do kin, społeczeństwo miało już świadomość działań FBI pod wodzą J. Edgara Hoovera i znało niektóre operacje prowadzone przez agencje federalne. – Film pokazywał ściśle tajną komórkę wywiadu. W efekcie wielu afer i publikacji medialnych, w tym Watergate, doszło do reformy służb specjalnych. Donald Trump nadal mówi o "deep state" – "głębokim państwie", układzie sił i wpływów działającym poza demokratyczną kontrolą. Ale dziś ten układ nie jest już tak potężny jak po II wojnie światowej – zaznaczył.

Tajne projekty CIA inspiracją dla filmowców

Na przełomie lat 50. i 60. w USA oraz Kanadzie działało ponad 80 instytucji realizujących tajny rządowy projekt kontroli umysłu. Celem programu, znanego jako MKUltra, było opracowanie technik manipulacji świadomością – m.in. poprzez "pranie mózgu". Program powstał w reakcji na doświadczenia z wojny koreańskiej, podczas której amerykańscy jeńcy byli poddawani brutalnej indoktrynacji. W artykule "170 dni na LSD, czyli jak CIA eksperymentowała na mózgach Amerykanów" (2018), opublikowanym w dodatku "Ale Historia" do "Gazety Wyborczej", Jarkowiec opisał kulisy tych eksperymentów. 

Do programu MKUltra nawiązuje film "Przeżyliśmy wojnę" (1962) w reżyserii Johna Frankenheimera. Jego bohaterowie – weterani wojny koreańskiej – cierpią na koszmary senne. Major Bennett Marco (Frank Sinatra) zaczyna kwestionować własne wspomnienia i podejrzewa swojego towarzysza broni, Raymonda Shawa, o zdradę. Okazuje się, że obaj zostali w niewoli poddani zabiegom wpływającym na ich psychikę.

REKLAMA

W filmie "Fakty i akty" (1997) Barry’ego Levinsona, z Robertem De Niro i Dustinem Hoffmanem, aby odwrócić uwagę opinii publicznej od skandalu obyczajowego z udziałem prezydenta USA, spin doktor wraz z hollywoodzkim producentem inscenizują fikcyjną wojnę. Wykorzystują do tego fałszywe nagrania i potęgę mediów. – Ten film dobrze pokazał mechanizmy manipulacji uwagą opinii publicznej. Dopatrywano się w nim paralel z późniejszym skandalem związanym z Billem Clintonem i prowadzonymi wówczas operacjami wojskowymi – przypomniał Jarkowiec. 

– Film nie odnosił się wprost do bieżącej polityki, ale – jak to bywa w Hollywood i amerykańskiej polityce – można doszukiwać się licznych punktów stycznych – wskazał.

Czytaj także:

Źródło: PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej