Cezary Kulesza zapowiada pozew. Chodzi o aferę alkoholową

Cezary Kulesza rozważa wejście na drogę sądową ws. doniesień portalu goniec.pl. Serwis, powołując się na informacje od anonimowych świadków, podał, że prezes PZPN regularnie nadużywa alkoholu, również podczas meczów reprezentacji Polski.

2025-07-04, 09:04

Cezary Kulesza zapowiada pozew. Chodzi o aferę alkoholową
Cezary Kulesza. Foto: PAP/Leszek Szymański

Według goniec.pl Kulesza miał m.in. upić się niemal do nieprzytomności podczas meczu z Albanią, a z loży zostać wyprowadzony. Miał również zorganizować "sparing" bokserski z posłem Łukaszem Mejzą czy pijany śpiewać pieśń religijną "Barka" wspólnie z innymi członkami PZPN.

Kulesza stanowczo dementuje te doniesienia. - Gwarantuję, że gdybym panu pokazał pytania, które otrzymałem od redakcji, to by się pan złapał za głowę. Dwadzieścia siedem pytań, prawie wszystkie zamknięte, które wymuszały odpowiedź "tak" lub "nie". W niemal każdym postawiona była wyraźna teza, która jednocześnie była zarzutem wobec mnie. Pytania w stylu: "Czy przestał pan okradać rodzinę?". Jednocześnie na zdecydowaną większość tych pomówień nie przedstawiono żadnego dowodu, czegoś konkretnego, do czego mógłbym się odnieść. Wszystko na podstawie "anonimowych źródeł" - mówi szef PZPN na łamach "Przeglądu Sportowego".

Prezes krajowego związku zapewnia również, że nie ma problemu z alkoholem, a materiały, na które powołują się autorzy publikacji, nie istnieją.

- Rzekomo autor widział jakieś zdjęcia i nagrania. Nasuwa się pytanie, dlaczego nie przedstawiono tych zdjęć i nagrań? Odpowiedź jest prosta: takie materiały nie istnieją, ponieważ opisywane zdarzenia nigdy nie miały miejsca. Trudno jest udowodnić, że nie jest się wielbłądem. W tym tekście przedstawiono insynuacje dotyczące głównie alkoholu, który nigdy nie był ani metodą, ani problemem w pełnieniu mojej funkcji - zaznacza.

REKLAMA

Kulesza rozważa skierowanie pozwu przeciwko redakcji portalu goniec.pl.

- Jestem pewny swoich racji. W związku z tym poważnie rozważam obronę swojego dobrego imienia na drodze sądowej. Mam obecnie ważne zadania przed sobą, więc sprawę w całości przekazałem kancelarii prawnej, która analizuje sprawę - zapowiada.

Czytaj więcej:

Źródło: "Przegląd Sportowy"/PolskieRadio24.pl/BG/k

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej