Skandaliczne słowa prezydenta o "wieszaniu". W sieci zawrzało
"Brzmi, jakby łaknęli krwi", "dążą do wojny domowej" - to tylko niektóre spośród komentarzy po kontrowersyjnych słowach prezydenta Andrzeja Dudy z ostatniego wywiadu, w którym krytykował środowisko sędziów.
2025-07-10, 09:33
Andrzej Duda o sędziach. Nowy wywiad
Słowa prezydenta Andrzeja Dudy, które padły w wywiadzie dla Otwartej Konserwy, Nowego Ładu i Klubu Jagiellońskiego, wywołały ogromne oburzenie. Prezydent najpierw ostro krytykował sędziów, wspominając o możliwości "wyrzucenia" ich ze stanu sędziowskiego bez prawa do stanu spoczynku.
- Powiem tak: jeżeli to środowisko nie opamięta się i nie zrobi samo resetu, to skończy się na tym, że trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku. Podkreślam to. Być może przyjdzie wreszcie taki dzień, że trzeba będzie po prostu to zrobić - odgrażał się Duda.
"Dawno nikogo nie powieszono za zdradę"
Później padło zdanie, które wielu komentatorów, polityków i dziennikarzy nazwało niemalże natychmiast skandalicznym. - Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: "Wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę". To straszne, ale w tych słowach jest prawda. (...) Kara ma również walor odstraszający - stwierdził prezydent Duda.
Lawina komentarzy po słowach prezydenta
Na zbulwersowane reakcje nie trzeba było długo czekać. "Wysłuchajcie bez dźwięku. Spójrzcie na mimikę. Facet potrzebuje terapii i być może farmakoterapii..." - napisał na X Krzysztof Brejza, europoseł z KO. "Kaczyński w niedzielę mówił, że być może niedługo będzie trzeba »coś wziąć do ręki«. Duda mówi, że dawno nikogo nie powieszono. Oni dążą do wojny domowej" - wtórował mu Dariusz Joński (KO).
"To brzmi, jakby łaknęli krwi"
"Pan prezydent w ostatnim czasie chorobliwie wręcz łaknie atencji i zapamiętania" - napisał dziennikarz Radosław Karbowski. Odpowiedział mu ekonomista Rafał Mundry: "Nie atencji. To brzmi, jakby łaknęli krwi. Bardzo niebezpieczna i nieodpowiedzialna zabawa. Pokaz siły. Oby tylko słownej".
"Prezydent Andrzej Duda postanowił zakończyć wojnę polsko-polską apoteozą wieszania. Jak wynika z kontekstu - chodzi o sędziów. I co? Raczej cisza. Wyobraźmy sobie jednak, co by się działo, gdyby takie słowa wypowiedział na przykład Donald Tusk. IV władza zemdlałaby z oburzenia" - ocenił z kolei Przemysław Szubartowicz, publicysta z Polsat News.
- Nocne spotkanie Hołowni z politykami PiS. Polacy odpowiedzieli, co o tym sądzą
- Uczniowie mają nieważne świadectwa? Nowacka odpowiada
- Gawkowski chce wyłączyć X w Polsce? "Musimy rozważać taką możliwość"
Przypomnijmy, że część środowiska prawniczego zarzuca Dudzie wielokrotnie łamanie Konstytucji podczas dziesięcioletniej kadencji. Niektóre naruszenia Konstytucji mają związek z kryzysem wokół Trybunału Konstytucyjnego z lat 2015-2016. Duda odmówił zaprzysiężenia trzech sędziów wybranych w trybie prawidłowym. Wówczas Sejm wybrał na ich miejsce inne osoby, które uzyskały miano "sędziów-dublerów".
Andrzej Duda komentuje zamieszanie
Medialne oburzenie po swojej wypowiedzi jakiś czas później skomentował też sam Andrzej Duda. "Delikatnie przypominam Państwu z KO i ich medialnym akolitom, kto pierwszy, już jakiś czas temu, mówił o wieszaniu. To Wasz lider a dziś premier Donald Tusk. Jakoś wówczas nie trzęśliście się z oburzenia" - napisał prezydent publikując artykuł streszczający wystąpienie Donalda Tuska, podczas którego premier miał zadedykować jemu oraz Jarosławowi Kaczyńskiemu fragment wiersza Czesława Miłosza.
Źródła: PolskieRadio24.pl/X.com/hjzrmb