Rosjanie wystrzelili niemal 600 dronów. 8 zabitych, dziesiątki rannych

Ranni i zabici w rosyjskim ataku

W rejonie miasta Czerniowce znajdującego się w południowo zachodniej Ukrainie w wyniku rosyjskiego ataku zginęły cztery osoby. Ponadto 20 osób odniosło rany. Również w mieście Dniepr i obwodzie sumskim zginęły po dwie osoby. 12 osób zostało rannych we Lwowie, a trzy w Charkowie. 

Do ataku doszło w piątek wieczorem. Rosjanie wykorzystali do niego 597 dronów, spośród których 319 zostało zestrzelonych. Użyto również 26 pocisków manewrujących. Ukraińska obrona powietrzna zestrzeliła 25 z nich. 

"Niestety, doszło do ataków na infrastrukturę cywilną, w tym budynki mieszkalne. Składam kondolencje rodzinom i bliskim. Około 20 osób rannych w ataku otrzymuje wszelką niezbędną pomoc" - pisał w sobotę rano na platformie X Wołodymyr Zełenski. Później liczba ofiar wzrosła. 

Zełenski chce sankcji na Rosję i jej partnerów

Prezydent Ukrainy apelował we wpisie m.in. o nałożenie sankcji na Rosję, oraz na kraje, które pomagają jej finansować dalsze prowadzenie wojny. "Tempo rosyjskich ataków powietrznych wymaga szybkich decyzji – i można je ograniczyć za pomocą sankcji już teraz. Konieczne są surowe sankcje wtórne wobec wszystkich, którzy pomagają Rosjanom w produkcji dronów i czerpią zyski z ropy naftowej" - zaznaczył. 

"Potrzebne są dodatkowe systemy obrony powietrznej, a także inwestycje w drony przechwytujące, które już przynoszą dobre rezultaty. Tę wojnę można powstrzymać tylko siłą. Oczekujemy nie tylko sygnałów od naszych partnerów, ale także działań, które uratują ludzkie życie" - dodał.

• Przerobią lotniskowiec Putina na żyletki? Drogi remont trwał siedem lat
• Fabryki śmierci w Rosji. Pułkownik: one są niezniszczalne
• Odbudowa Ukrainy. Czy polskie firmy wykorzystają szansę?

Źródło: Polskie Radio/egz