"Komputery dla mas, nie dla klas". Kultowe Commodore i Atari to zasługa polskiego Żyda z Łodzi
Jako dziecko przeżył koszmar getta i Auschwitz. Po wyemigrowaniu do USA założył przedsiębiorstwo Commodore i kupił firmę Atari. Nazywał się Idek Trzmiel, ale to pod nazwiskiem Jack Tramiel stał się legendą w świecie komputerów i gier wideo. Jego produkty były kultowe zarówno w ostatniej dekadzie PRL, jak i w pierwszych latach po transformacji.
2025-08-08, 07:55
Horror, praca i sukces, czyli droga do C64
Idek Trzmiel urodził się w Łodzi w 1928 roku. Miał pecha, bo był Żydem, gdy więc 11 lat później rozpoczęla się niemiecka okupacja Polski, a wraz z nią Holokaust, rozpoczął się najgorszy okres w jego życiu. W wieku 12 lat został wraz z rodziną uwięziony w łódzkim getcie (niem. Ghetto Litzmannstadt), potem wraz z ojcem trafił do obozu w Auschwitz, a na koniec do obozu pod Hanowerem, gdzie doczekał wyzwolenia w 1945 roku - sam, bo jego ojcu nie udało się przeżyć.
W 1947 roku wyemigrował do USA, gdzie szybko dał się poznać jako sprawny przedsiębiorca. Miał zaledwie 20 lat, gdy zajął się naprawami sprzętu biurowego dla amerykańskiej armii, a później serwisem i sprzedażą maszyn do pisania dla ludności cywilnej. Pozostał jednak przy wojskowej symbolice, dlatego swoją firmę nazwał Commodore Portable Typewriter ("komodor" to stopień wojskowy marynarki wojennej m.in. w Ameryce).
W obliczu zalania amerykańskiego rynku tanimi maszynami z Japonii Tramiel postanowił zmienić profil działalności. Wybór padł na elektronikę. W 1970 roku Commodore rozpoczął produkcję kalkulatorów, a już kilka lat później zaprezentował pierwszy komputer domowy stworzony pod własną marką - Commodore PET.
Dalej wszystko poszło z górki. Choć w tym samym czasie na rynku debiutowały produkty przedsiębiorstw Apple Inc., IBM i Microsoft, to kolejną dekadę zdominował Commodore. Następca modelu PET o nazwie "VIC-20" pobił wszelkie rekordy sprzedaży, ale to było nic w porównaniu z kolejnym modelem, czyli produkowanym od 1982 roku Commodore 64 (C64), który zapisał się jako najpopularniejszy komputer domowy w dziejach. Według różnych danych na całym świecie sprzedano od 12,5 milionów do nawet 17 milionów egzemplarzy tego urządzenia.
Jack Tramiel odniósł tak spektakularny sukces głównie dzięki masowej produkcji i przystępnej cenie. Dlatego konkurenci tak długo nie mogli go dogonić. Biznesmenowi udało się pogodzić pragnienie wzbogacenia się z potrzebami większości średnio zarabiających konsumentów, którzy chcieli mieć dobrej jakości sprzęt elektroniczny i nie wydać przy tym fortuny.
W branży komputerowej zaczęło krążyć powiedzenie Tramiela, które wyrażało jego podejście: "We need to build computers for the masses, not the classes" ("Musimy budować komputery dla mas, nie dla klas").
Commodore, Atari i Pewex, czyli legendy polskiej transformacji
Wprowadziwszy miliony małych komputerów pod strzechy, Jack Tramiel zapoczątkował zarazem pewne globalne zjawisko popkulturowe - granie w gry wideo, które z czasem zrodziło własną subkulturę i do dziś stanowi międzynarodowy fenomen socjologiczny. Dla wielu użytkowników, szczególnie młodszych, możliwość grania była głównym celem zakupu sprzętu.
Tramiel zarabiał zresztą nie tylko na marce Commodore, lecz także Atari. Właścicielem tej drugiej został w 1984 roku, gdy po konflikcie z udziałowcami Commodore odszedł z firmy. Był to prolog bezwzględnej rywalizacji obu przedsiębiorstw, która tak bardzo ich angażowała, że przegapili moment, w którym zaczęli ich wyprzedzać producenci tzw. pecetów, czyli komputerów osobistych (ang. personal computer, w skrócie "PC"), doprowadzając ich niebawem do zamknięcia interesu.
Zanim jednak do tego doszło, marki Commodore i Atari przeżywały lata największych triumfów. Sprzedawano je na całym świecie, także w Polsce. C64 trafiło na półki Peweksów w 1988 roku, ale Atari pod wodzą Tramiela było o trzy lata szybsze. Choć sam biznesmen odwiedził kraj swych przodków dopiero w 2004 roku, to kontakty biznesowe z Polską - wówczas jeszcze ludową - nawiązał już w połowie lat 80.
Początkowo pośrednikiem w dystrybucji Atari na terenie PRL był polsko-amerykański przedsiębiorca Lucjan Wencel, twórca firmy Logical Design Works produkującej gry komputerowe. Choć sprzedawany za dolary, sprzęt szybko znajdował nabywców, a nad Wisłą zaczęła pomału powstawać środowisko graczy komputerowych.
Gdy po kilku latach Peweksy dodatkowo zaoferowały C64, a w 1990 roku kolejny hit firmy Commodore, czyli Amigę 500, komputery i gry wideo stały się bardzo istotną częścią ludowej historii transformacji ustrojowej w Polsce. Dla pokolenia tych, którzy lata 90. spędzili jako dzieci i nastolatkowie, produkty firm Jacka Tramiela są dziś kultowe i nadal ogarnia ich nostalgia, gdy zobaczą ten sprzęt np. na wystawie w jednym z polskich muzeów techniki.
Jednak nawet oni nie wyobrażają sobie, by w epoce pecetów, laptopów i smartfonów świat miał powrócić do Commodore czy Atari. Dziś z tych urządzeń korzysta już tylko mała grupka miłośników gier i komputerów określanych jako "retro".
Źródło: Polskie Radio/Michał Czyżewski