Nowa koncepcja rozwoju kraju. Ekonomista tłumaczy, co z wiekiem emerytalnym

W Koncepcji Rozwoju Kraju 2050 rząd przyjął promowanie późniejszego przechodzenia na emeryturę i dostosowywanie systemu emerytalnego do nowych form świadczenia pracy. Ekonomista tłumaczy, co to oznacza dla wieku emerytalnego i czy Polacy będą musieli przechodzić później na emeryturę. 

2025-08-12, 09:09

Nowa koncepcja rozwoju kraju. Ekonomista tłumaczy, co z wiekiem emerytalnym
prof. Paweł Wojciechowski . Foto: PAP/Radek Pietruszka

Najważniejsze informacje w skrócie: 

  • Rząd przyjął Koncepcję Rozwoju Kraju 2050, w którym założono dostosowanie systemu emerytalnego do promowania dłużej pracy czy nowych form świadczenia pracy 
  • Były główny ekonomista ZUS komentuje, że polski system emerytalny powinien premiować pracujących i zostać uporządkowany. Nie chodzi tu o likwidację 13. i 14. emerytury, tylko o to, by nie stanowiły "antybonusów" dla pracujących emerytów
  • Obecny system emerytalny ma też nadmiernie obciążać pracowników etatowych w stosunku do innych grup pracujących

Rząd chce dostosować system emerytalny do nowych warunków

Przyjęta ostatnio przez Radę Ministrów Koncepcja Rozwoju Kraju 2050 to rządowy dokument wyznaczający długofalowe kierunki rozwoju Polski, oparty na analizie prawdopodobnych scenariuszy przyszłości. Zakłada m.in., że system emerytalny będzie musiał zostać dostosowany do nowych modeli świadczenia pracy, promowania dłuższej aktywności zawodowej oraz zapewnienia stabilnych narzędzi gromadzenia kapitału na emeryturę. Wyzwania te wynikają z postępującego spadku liczby osób w wieku produkcyjnym oraz niedoboru kadr, w tym z niskiej aktywności zawodowej niektórych grup społecznych.

W dokumencie podkreślono, że "ważnym elementem w rozwiązaniu tego problemu jest również przekształcenie systemu świadczeń socjalnych tak, aby nie demotywował do bycia zatrudnionym. Równolegle do tego zmian wymaga system świadczeń i usług związanych z opieką nad osobami potrzebującymi wsparcia oraz wspieranie egalitarnego, aktywnego zawodowo rodzicielstwa, zgodnego z fazami życia rodziny".

Koncepcję Rozwoju Kraju 2050 skomentował prof. Paweł Wojciechowski – były główny ekonomista ZUS i były minister finansów w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza.

- Moim zdaniem nie chodzi o zmianę samej istoty systemu emerytalnego. Polski model, oparty na proporcjonalności wysokości świadczenia do wkładu pracy, jest najlepszy z punktu widzenia gospodarki, rynku pracy i odporności na zmiany demograficzne. System emerytalny powinien premiować tych, którzy pracują. To w istocie produkt oszczędnościowy, służący wyrównywaniu dochodów w cyklu życia - podkreślił prof. Paweł Wojciechowski.

Zdaniem Wojciechowskiego w pierwszej kolejności należy uporządkować system świadczeń. Część z nich jest odbierana po przekroczeniu określonego progu dochodowego, co – jak zaznaczył ekonomista - zniechęca do aktywności zawodowej i budzi poczucie niesprawiedliwości.

Wezwanie do "konsensusu liberałów i socjalistów" 

Były minister finansów zaproponował zastosowanie "konsensusu liberałów i socjalistów", który głosi, że państwo powinno gwarantować pomoc społeczną jedynie osobom w niezawinionym niedostatku, np. w przypadku niepełnosprawności lub niskich dochodów na osobę w gospodarstwie domowym.

- Zbyt rozbudowany system świadczeń, przy wysokich obciążeniach podatkowo-składkowych dla osób o niskich dochodach, może zniechęcać do pracy - dodał.

Profesor wskazał również na potrzebę przemodelowania trzeciego filaru systemu emerytalnego, czyli dobrowolnych form oszczędzania uzupełniających ZUS i OFE. Indywidualne oszczędzanie, np. w ramach IKE, wiąże się z ulgami podatkowymi - w tym zwolnieniem z podatku od zysków kapitałowych.

- Tu chodzi nie tyle o stabilność, ile o przejrzystość. Mało kto wie, ile mamy obecnie form trzeciego filaru i czym dokładnie się różnią. Wiele z nich opiera się na podobnych ulgach, różniących się jedynie momentem ich zastosowania. Warto to uspójnić i uprościć – mniej form, większa przejrzystość, niższe koszty i efekt naśladownictwa wśród potencjalnych oszczędzających - podkreślił profesor.

Pytany o sposoby zatrzymania osób w wieku emerytalnym na rynku pracy, Wojciechowski zaznaczył konieczność likwidacji tzw. antybonusów - zachęt do wcześniejszego przejścia na emeryturę.

- Przykładem jest trzynasta i czternasta emerytura, które otrzymują tylko osoby, które już przeszły na świadczenie. Nie chodzi o likwidację tych dodatków, lecz o wprowadzenie rozwiązań, które nie karałyby osób pozostających aktywnymi zawodowo - wyjaśnił ekonomista.

Zdaniem ekonomisty, zanim podejmie się próbę podniesienia wieku emerytalnego, konieczne jest uporządkowanie systemu i ograniczenie przywilejów dla wybranych grup.

- Obecnie nadmierna redystrybucja obciąża pracowników etatowych. Dopóki system powszechny nie zostanie rzeczywiście upowszechniony, podnoszenie wieku emerytalnego tylko pogłębi nierówności - zaznaczył. 

Zdaniem ekonomisty podnoszenie wieku emerytalnego nie ma w Polsce sensu, dopóki nie uporządkowany zostanie system emerytalny. 

Czytaj także: 

Źródło: PAP/Andrzej Mandel

Polecane

Wróć do strony głównej