Koniec z bezpłatną edukacją domową. Zmiany uderzą w rodziny mniej zamożne i wielodzietne?

Szkoły specjalizujące się w edukacji domowej wprowadzają czesne i dodatkowe opłaty. Ponadto ograniczona zostanie możliwość przyjęć uczniów w trakcie roku szkolnego - podaje Radio Zet. Rodzice nie kryją obaw z powodu wprowadzanych zmian.

2025-08-28, 11:38

Koniec z bezpłatną edukacją domową. Zmiany uderzą w rodziny mniej zamożne i wielodzietne?
Rodzice są zaniepokojeni zmianami w zakresie edukacji domowej. Foto: PIOTR KAMIONKA/REPORTER/East News

Zmiany w edukacji domowej

Płatna edukacja domowa jest pochodną rozporządzenia z końca lipca. Zgodnie z regulacją, od 2026 roku "szkoła dostanie pełną dotację tylko na 96 uczniów korzystających z edukacji domowej (do tej pory było to 200 osób)" - informuje Radio Zet. - Czekaliśmy na ostateczną wersję rozporządzenia, liczyliśmy do końca, że rząd może jednak się wycofa, albo wprowadzi zmiany, ale niestety - powiedział stacji Krzysztof Kacuga, dyrektor Szkół Benedykta w Drohiczynie.

Ministerstwo Edukacji Narodowej przekonuje, że celem zmian jest "zapewnienie racjonalnego, sprawiedliwego i zgodnego z zasadą gospodarności podziału środków publicznych, a nie ograniczanie edukacji domowej". Resort, argumentując swoje stanowisko, przekazał Radiu Zet, że "uczniowie objęci edukacją domową co do zasady nie uczestniczą w zajęciach dydaktycznych w szkole, a koszty, jakie ponosi szkoła w związku z ich kształceniem, ograniczają się głównie do organizacji egzaminów klasyfikacyjnych oraz ewentualnych konsultacji i wsparcia".

Zwraca uwagę, że "nie są to koszty porównywalne z kosztami kształcenia ucznia uczęszczającego na co dzień do szkoły, który korzysta z pełnego zaplecza dydaktycznego, kadry nauczycielskiej, infrastruktury i różnorodnych form wsparcia".

Cios w rodziny mniej zamożne i wielodzietne?

Zmartwieni zmianami są rodzice dzieci objętych edukacją domową, a także przedstawiciele organizacji edukacyjnych. Nie przyjmują oni argumentacji ministerstwa. Wiceprezes Fundacji Edukacji Domowej Gabriela Letnovska, przekonuje w rozmowie ze stacją, że wprawdzie edukacja domowa "jest tańsza niż tradycyjna, ale nie jest na tyle tania, by wystarczyło 20 proc. kwoty bazowej dotacji na nią".

- Koszty wiążą się nie tylko z organizacją egzaminów. To też zajęcia dodatkowe, spotkania integracyjne, konsultacje przed egzaminem, materiały, podręczniki. Nawet na egzaminy klasyfikacyjne nie wystarczy nowa kwota dotacji - podkreśla. Letnovska zauważa, że wprowadzenie opłat uderzy przede wszystkim w rodziny mniej zamożne i wielodzietne.

Opłaty nie od dzisiaj. "Najpierw były to darowizny"

Radio Zet przytacza też wypowiedź matki ucznia Szkoły w Chmurze, znanej szkole zajmującej się edukacją domową. Relacjonuje ona, że miesięczne czesne płaciła już w zeszłym roku. - Kiedy zaczęli [resort edukacji - red.] obcinać pieniądze, szkoła prosiła o wpłaty. Najpierw były to darowizny, później już obowiązkowa opłata z możliwością zwolnienia z niej - mówi.

Jednocześnie wskazuje, że od września opłata miesięczna ma zostać podwyższona z 280 na 320 zł. W jej ocenie decyzje Ministerstwa Edukacji Narodowej prowadzą do ograniczenia edukacji domowej.

Czytaj także:

Źródło: Radio Zet/łl

Polecane

Wróć do strony głównej