Bielan u boku Nawrockiego w USA. "Tęskni do Pałacu Prezydenckiego"

Eurodeputowany Adam Bielan towarzyszył Karolowi Nawrockiemu podczas wizyty w USA. - Prezydent skorzystał z jego usług i doświadczenia w PR - szukał wyjaśnienia Piotr Kusznieruk z Trybuna.info.

2025-09-06, 17:00

Bielan u boku Nawrockiego w USA. "Tęskni do Pałacu Prezydenckiego"
Adam Bielan. Foto: Filip Naumienko/REPORTER/EAST NEWS

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Karol Nawrocki rozmawiał w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem
  • Wśród doradców prezydenta w USA znalazł się europoseł Adam Bielan
  • Adam Bielan tęskni do Pałacu Prezydenckiego - ocenił Piotr Kusznieruk

Karol Nawrocki spotkał się w Białym Domu z Donaldem Trumpem. W składzie prezydenckiej delegacji znalazł się europoseł Adam Bielan, który nie należy do Kancelarii Prezydenta RP. Deputowany na konferencji po spotkaniu prezydentów mówił, że Donald Tusk i Radosław Sikorski nie są mile widziani w Białym Domu. 

- Obecność Adama Bielana jest zagadkowa w tym składzie - przyznał Piotr Kusznieruk. Domniemywał, że może chodzić o kontakty Bielana w administracji amerykańskich republikanów. - Jest to osoba, która z pewnością na budowaniu PR się zna - dodał. Przypomniał, że Bielan był jednym ze spin doktorów, ekipy prezydenckiej, ekipy Prawa i Sprawiedliwości. Jak wskazał, rozpoczynający swoją polityczną karierę prezydent, skorzystał z jego usług.

Posłuchaj

Adam Bielan u boku prezydenta w USA. Co tam robił europoseł? (Stan rzeczy) 25:11
+
Dodaj do playlisty

 

Bielan chce wrócić do Pałacu Prezydenckiego

- Widać, że Bielan tęskni do Pałacu Prezydenckiego, próbuje się trochę wkupić w łaski - ocenił gość Polskiego Radia 24. - Myślę, że ma jakiś pomysł na siebie, co będzie po eurowyborach i po prostu nad tym pracuje - dodał. Komentator zauważył, że Karol Nawrocki buduje teraz swoją ekipę. - Ma kilku zaufanych ludzi, których przyjął od razu - wskazał i zaznaczył, że miejsc pracy w Kancelarii Prezydenta jest dość dużo. 

W składzie delegacji znalazł się też Sławomir Cenckiewicz, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, który jednak nie ma certyfikatu umożliwiającego dostęp do tajnych informacji. Gość Polskiego Radia 24 tłumaczył, że skład delegacji zapewne był formowany na szybko. - Nie wiem, jak tak naprawdę szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego może pracować bez dopuszczenia do klauzuli tajne - przyznał Kusznieruk. Dodał, że na pewno Amerykanie prześwietlili skład polskiej delegacji i być może na tej podstawie podjęli decyzję, co powiedzą.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Paweł Wojewódka 
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej