Tusk: nikt już więcej nie będzie "rolował" Polaków
Najbliższe 10 lat to czas gigantycznych wydatków państwa na energetykę - obiecał Donald Tusk. Biliony złotych mają, w ramach nowej polityki zakupowej państwa, trafiać w większości do polskich firm. Prezes Rady Ministrów obiecuje koniec "rolowania" Polaków i polskich przedsiębiorców.
2025-09-15, 12:02
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Rząd pracuje nad wytycznymi dotyczącymi polityki zakupowej państwa. W jej ramach priorytetem ma być większy udział polskich firm w projektach publicznych
- Premier Donald Tusk poinformował, że w ciągu najbliższych 10 lat Polska wyda biliony złotych na projekty energetyczne
- W czasie Forum "Energia z Polski - Local First" podpisano też deklarację, której treścią jest większy udział polskich firm w projektach energetyki wiatrowej na Bałtyku
Biliony złotych na energetykę
W poniedziałek w Warszawie podczas Forum "Energia z Polski - Local First" podpisana została "Deklaracja na rzecz zwiększenia udziału Polskich Firm w Realizacji Drugiej Fazy Projektów Morskiej Energetyki Wiatrowej na Morzu Bałtyckim". Podpisy pod nią złożyli minister aktywów państwowych Wojciech Balczun, prezes Agencji Rozwoju Przemysłu Bartłomiej Babuśka, prezes Orlenu Ireneusz Fąfara, prezes Polskiej Grupy Energetycznej Dariusz Marzec, prezes PZU Życie Katarzyna Majewska, prezes PKO BP Szymon Midera oraz wiceprezes KUKE Katarzyna Kowalska.
Premier Donald Tusk podczas wystąpienia podkreślił, że nie może być tak, jak było przez lata - nie tylko w Polsce - że ci, którzy inwestują publiczne pieniądze w przedsięwzięcia, np. w farmy wiatrowe na morzu, elektrownię jądrową czy zakupy broni, żeby nie brali pod uwagę tego wymiaru patriotycznego.
- Nie dlatego właśnie, żeby się upajać tym słowem, tylko dlatego, że na tym polega też nasz narodowy biznes, nasz narodowy interes - podkreślił Tusk.
Co "biało-czerwony rozdział" może oznaczać dla ciebie?
Choć obietnice rządu skierowane są do firm, ich realizacja może wpłynąć na życie każdego obywatela. Oto potencjalne korzyści:
Nowe, stabilne miejsca pracy
Inwestycje w polskie firmy to potencjalnie tysiące miejsc pracy dla inżynierów, monterów, budowlańców i specjalistów w całym kraju, a nie za granicą.
Wyższe wpływy z podatków
Firmy, które zarabiają w Polsce, tu płacą podatki (CIT, VAT). Te pieniądze trafiają do budżetu państwa i mogą być przeznaczone na szkoły, szpitale i drogi.
Rozwój lokalny
Duże projekty energetyczne oznaczają rozwój dla lokalnych poddostawców, bazy hotelowej i usługowej w regionach, gdzie powstają inwestycje (np. na Pomorzu).
Większe bezpieczeństwo
Silny, krajowy przemysł energetyczny i zbrojeniowy to większa niezależność i bezpieczeństwo państwa.
- W ciągu dziesięciu lat będziemy wydawać biliony złotych na polską energetykę i to są nasze pieniądze - pieniądze polskiego podatnika, polskich firm, polskiego budżetu i (...) widzę same powody, żeby te pieniądze zostawały wszędzie tam, gdzie to jest możliwe w Polsce, w polskich firmach - podkreślił szef rządu.
Przypomniał, że w 2024 roku wydatki na zamówienia publiczne wyniosły 580 mld zł.
- To są pieniądze Polaków, które są wydawane w tym procesie inwestycyjnym na działania, aktywność firm. Musimy zrobić wszystko i nie ma w tym słowa przesady, (...), żeby te pieniądze w skali maksymalnej trafiały do polskich firm - dodał premier.
Donald Tusk zaznaczył, że w perspektywie lat to właśnie inwestowanie w potencjał rozwojowy polskich firm "stanie się ogromnym, narodowym zyskiem". Zapewnił, że rząd będzie konsekwentnie dbać o interes polskich przedsiębiorstw. Premier zadeklarował też, że polskie firmy nie będą dyskryminowane "tylko dlatego, że tak ułożyła się historia ostatnich lat".
💡 Efekt mnożnikowy: Jak jedna złotówka napędza gospodarkę?
Zapowiedź rządu opiera się na ekonomicznej koncepcji "mnożnika keynesowskiego". Mówi on, że każda złotówka wydana przez państwo w krajowej gospodarce generuje znacznie więcej niż 1 zł wzrostu PKB.
Dzieje się tak, ponieważ polska firma, która otrzymuje kontrakt, płaci pensje polskim pracownikom, kupuje materiały od polskich poddostawców, a oni wszyscy znowu wydają te pieniądze w Polsce. W ten sposób jedna "rządowa" złotówka krąży w obiegu, wielokrotnie napędzając gospodarkę.
- Nikt już więcej nie będzie "rolował" Polaków. Nikt już więcej nie będzie wykorzystywał polskich pieniędzy publicznych "za bezdurno". Nikt nie będzie ogrywał czy omijał polskich wykonawców. To się definitywnie kończy i to oznacza, że zaczyna się biało-czerwony rozdział dla polskich przedsiębiorców i polskich firm - mówił Tusk.
Nowe wytyczne polityki państwa - polskie firmy mają mieć większy udział w projektach publicznych
Minister aktywów państwowych Wojciech Balczun podkreślił z kolei, że rząd przygotowuje wytyczne dotyczące polityki zakupowej państwa.
- Przygotowujemy projekt pod tytułem "Siła Polskiego Biznesu, Siła Polskiego Kapitału, Siła Polskiej Gospodarki i Polskich Przedsiębiorców". Jesteśmy w trakcie rozmów z Urzędem Zamówień Publicznych, gdzie wspólnie przygotujemy do końca roku wytyczne, jeśli chodzi o politykę zakupową państwa - poinformował minister aktywów państwowych.
Dodał, że priorytetami rządu są repolonizacja rozumiana jako local content, czyli udział polskich przedsiębiorców, budowa silnego potencjału Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz wdrażanie standardu kompetencji w zarządach i radach nadzorczych spółek skarbu państwa.
🔍 Ciekawostka: Co to jest "local content"?
"Local content", czyli "udział lokalny", to termin używany przy wielkich, międzynarodowych inwestycjach. Określa on, jaki procent wartości całego projektu (np. budowy farmy wiatrowej) musi zostać zrealizowany przy użyciu krajowych firm, produktów, usług i pracowników.
Rząd, zapowiadając priorytet dla "local content", chce wymusić na wielkich, zagranicznych koncernach, by zamiast przywozić wszystko "w teczce", angażowały do pracy polskie stocznie, huty i firmy budowlane.
- To jest taki czas, w którym musimy być wszyscy patriotami i nacjonalistami gospodarczymi i szukać rozwiązań, które będą wspierały polską gospodarkę. (...) Mamy naprawdę wielki potencjał praktycznie w każdym sektorze gospodarki - podkreślił Balczun.
Czytaj także:
- Tyle naprawdę wyniosła inflacja w sierpniu. GUS podał dokładniejsze dane
- Nauczyciele bez nagród. "Pozorne oszczędności"
- Bon ciepłowniczy. Sejm zdecydował. Kto może się ubiegać i od kiedy składać wnioski?
Źródło: PAP/Andrzej Mandel