Coraz więcej rolników to milionerzy. Statystyki nie kłamią?

- W aż 7 województwach grunty przeciętnego gospodarstwa rolnego warte są ponad milion złotych - zauważył Bartosz Turek, niezależny analityk rynku nieruchomości. W tych województwach przeciętny rolnik jest więc milionerem. Czy liczby mówią prawdę?

2025-10-03, 14:44

Coraz więcej rolników to milionerzy. Statystyki nie kłamią?
Rolnicy podczas zbiorów kapusty. Foto: Tomasz Baranski/REPORTER/East News

Najważniejsze informacje z skrócie:

  • Wartość gruntów statystycznego gospodarstwa rolnego w Polsce wynosi przeciętnie 718 tysięcy złotych. W 7 województwach ta wartość przekracza milion zł
  • Przeciętne grunty rolne są obecnie warte o prawie 2/3 więcej niż statystyczne mieszkanie na rynku wtórnym, którego cena wynosi niecałe 435 tysięcy złotych
  • Rolnicy dysponują najwyższym dochodem rozporządzalnym w stosunku do wydatków spośród wszystkich grup społeczno-zawodowych, wydając zaledwie niecałe 40% miesięcznych dochodów

Rolnicy staja się, przynajmniej na papierze, coraz bogatsi. Bezprecedensowy wzrost cen ziemi rolnej sprawił, że w już 7 województwach wartość gruntów przeciętnego gospodarstwa osiągnął milion złotych. Rekord pod tym względem tradycyjnie odnotowano na Warmii i Mazurach, gdzie statystyczne gospodarstwo dysponuje areałem przekraczającym 24 hektary. Szacunkowa wartość samych gruntów przeciętnego gospodarstwa w tym regionie przekroczyła już 1,6 miliona złotych.

- To więcej niż wartość statystycznego mieszkania w rekordowo drogim Sopocie – zauważył Bartosz Turek. Analityk dodał, że majątek ten ma realnie wyższą wartość niż wiele luksusowych nieruchomości w kraju. Z szacunków wynika, że „grunty przeciętnego gospodarstwa w Polsce są o prawie 2/3 droższe niż cena sprzedaży statystycznego mieszkania w bloku”.

💰 Milioner na papierze. Czym jest "bogactwo uwięzione w aktywach"?

Posiadanie ziemi wartej milion złotych nie oznacza posiadania miliona na koncie. Ekonomiści nazywają to byciem "bogatym w aktywa, ale biednym w gotówkę" (asset-rich, cash-poor). Oznacza to, że majątek jest "zamrożony" w ziemi i maszynach, które są warsztatem pracy rolnika. Aby zamienić go na gotówkę, musiałby sprzedać swoje gospodarstwo, czyli zlikwidować źródło dochodu. To fundamentalna różnica w stosunku do milionera, który ma płynne środki w akcjach czy na lokacie.

- Około 1,3 mln złotych warte są też grunty należące do przeciętnych gospodarstw w województw: kujawsko-pomorskim, opolskim, pomorskim, wielkopolskim i zachodniopomorskim. Granicę miliona przekroczyli też już statystyczni rolnicy w lubuskim – dodał Bartosz Turek. Najskromniej pod tym względem wyglądają Małopolska i Podkarpacie, gdzie wartość działek to zaledwie 200–270 tys. zł.

Ekspert wyjaśnił, że przyczyną tak dynamicznego wzrostu majątku jest przede wszystkim „bardzo dynamiczny wzrost cen ziemi”. Choć na Warmii i Mazurach to wyjątkowo duży areał przyczynił się do osiągnięcia rekordowej wartości, „nie bez znaczenia dla takiego wyniku jest fakt, że te akurat tereny są szczególnie popularne wśród mieszkańców dużych miast”.

- Warto mieć świadomość, że w ciągu 20 lat przeciętny hektar słabej ziemi zdrożał ponad 10-krotnie (z trochę ponad 4,3 tys. zł pod koniec 2004 roku do ponad 50 tysięcy na koniec 2024 roku). W przypadku gruntów o najwyższej przydatności rolniczej wzrost był tylko trochę mniej imponujący. Hektar dobrej ziemi przez dwie dekady zdrożał z trochę ponad 9 tysięcy pod koniec 2004 roku do ponad 76 tysięcy pod koniec 2024 roku – poinformował Turek.

📈 Dlaczego ziemia rolna w Polsce jest droższa niż złoto?

Ten spektakularny wzrost cen ziemi nie bierze się znikąd. Napędzają go trzy główne siły:

Ograniczona podaż

Ziemi po prostu nie da się "wyprodukować" więcej. Jest jej stała ilość, co naturalnie winduje jej cenę przy rosnącym popycie.

Dopłaty z Unii Europejskiej

System dopłat bezpośrednich sprawia, że posiadanie i uprawianie ziemi jest bardziej rentowne, co naturalnie podnosi jej cenę i atrakcyjność inwestycyjną.

Bezpieczna przystań

W czasach wysokiej inflacji ziemia jest postrzegana jako niezwykle bezpieczna inwestycja, która chroni wartość pieniądza znacznie lepiej niż lokata w banku. Dlatego kupują ją nie tylko rolnicy, ale i inwestorzy z miast.

Wzrost wartości gruntów na Warmii i Mazurach był jeszcze bardziej spektakularny, zdrożały one „o prawie 1200%” w ciągu dwóch dekad, podczas gdy średnia dla całego kraju wyniosła „około 880%”. Analiza Turka opiera się na fakcie, że wartość przeciętnego hektara wynosi nieco ponad 61 tysięcy złotych (z uwzględnieniem jakości gruntów i danych GUS), a przeciętne gospodarstwo dysponuje areałem 11,75 ha.

Milionerzy w majątku, liderzy w finansach osobistych

Rolnicy wypadli też zaskakująco dobrze w statystykach GUS dotyczących budżetów domowych. Okazuje się, że są oni grupą społeczną, która dysponuje największym dochodem rozporządzalnym w stosunku do wydatków, co świadczy o ich wyjątkowej efektywności finansowej.

Z danych GUS wynika, że „najniższy udział wydatków w dochodach mają rolnicy - przy dochodzie rozporządzalnym 3309 zł miesięcznie rolnicy wydają zaledwie 1311 zł każdego miesiąca. W efekcie ich wydatki stanowią niecałe 40% dochodu rozporządzalnego na osobę”.

Taka dyscyplina finansowa i zdolność do oszczędzania jest unikalna na tle innych grup społeczno-zawodowych, gdzie na przykład pracownicy mają przeciętny miesięczny dochód na osobę 3163 zł, a wydatki na poziomie 1860 zł. Jest to również znacząca różnica w stosunku do przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę w Polsce, który wynosi 3167 zł, przy czym wydatki stanowią 59,3% tej kwoty.

🐷 Sekret finansowy rolnika. Jak to możliwe, że wydają tylko 40% dochodów?

Niezwykła zdolność rolników do oszczędzania, którą pokazał GUS, wynika z unikalnego modelu ich gospodarstw.

Samozaopatrzenie

Znaczną część żywności produkują sami, co drastycznie obniża ich wydatki na zakupy spożywcze – jedną z największych pozycji w budżecie "mieszczucha".

Niższe koszty mieszkaniowe

Zazwyczaj mieszkają w domach wielopokoleniowych, które są ich własnością, więc nie ponoszą kosztów czynszu najmu ani raty kredytu.

Reinwestycja

Duża część dochodu jest natychmiast 'reinwestowana' w gospodarstwo (zakup nawozów, paliwa, nasion), co w statystyce budżetów domowych nie jest klasyfikowane jako wydatek konsumpcyjny.

Skąd bierze się sekret tej efektywności? „Sekret tkwi w specyfice ich gospodarstw. Po pierwsze, dużą część żywności produkują sami (samozaopatrzenie), więc nie muszą jej kupować. Po drugie, często mają znacznie niższe koszty mieszkaniowe, żyjąc w domach wielopokoleniowych”. Jest to bezpośredni dowód na to, że „jak wielką część budżetu "zjadają" Polakom właśnie żywność i mieszkanie”

Czytaj także: 

Źródło: Bartosz Turek/GUS/Michał Tomaszkiewicz

Polecane

Wróć do strony głównej