"Zachód przymykał oczy na Putina". Estoński minister punktuje Merkel

- Obserwowaliśmy ciągłe dążenie do naciśnięcia przycisku reset, aby odbudować stosunki, a także próby dialogu z Rosją i przymykanie oczu na okrucieństwa Moskwy - powiedział szef estońskiego MSZ odnosząc się do słów Angeli Merkel. Zaznaczył, że politycy zachodniej Europy od lat ignorowali prawdziwe oblicze Rosji, która już w 2007 roku przyznała oficjalnie, że chce dążyć do odbudowy "świetności" ZSRR.

2025-10-08, 14:24

"Zachód przymykał oczy na Putina". Estoński minister punktuje Merkel
Szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna. Foto: Rex Features/East News

Merkel obwiniała Polskę i kraje bałtyckie. Szef MSZ Estonii odpowiada

Wyrażone w mediach sugestie byłej kanclerz Niemiec Angeli Merkel, że kraje bałtyckie i Polska ponoszą odpowiedzialność za rosyjską zbrojną agresję na Ukrainę są "bezczelne” i "zwyczajnie błędne" - skomentował szef estońskiej dyplomacji Margus Tsahkna, podkreślając, że pełnoskalowy atak Rosji wynika zakorzenionego w tym kraju imperializmu oraz biernej postawy Zachodu. - Niezdolność Władimira Putina do pogodzenia się z rozpadem ZSRR, wcześniejsza gotowość państw zachodnich do negocjacji z nim oraz ich tendencja do przymykania oczu na działania przywódcy Rosji, to powody, które stoją za atakiem Rosji - powiedział minister spraw zagranicznych Estonii.

"Nasz region wcześniej wyczuł prawdziwą naturę Rosji"

Przedstawiciel estońskiego rządu nawiązał w ten sposób do wywiadu Angeli Merkel udzielonego węgierskiemu kanałowi internetowemu "Partizan", w którym wieloletnia szefowa niemieckiego rządu (w latach 2005-2021), przyznała, że Polska i kraje bałtyckie w 2021 r. (tj, przed napaścią Rosjan na Ukrainę na początku 2022 r.), były przeciwne nawiązaniu nowego dialogu między UE a Kremlem. - Nasz region wcześniej wyczuł prawdziwą naturę Rosji - przyznał Tsahkna, cytowany w oświadczeniu estońskiego MSZ. Podkreślił przy tym, że "zdecydowana większość świata zachodniego wolała to ignorować, nawet po tym, jak Putin jasno przedstawił swój światopogląd i cele w przemówieniu na Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa w 2007 r., które było wrogie wobec Zachodu i nostalgiczne za utraconą świetnością ZSRR".

"Błędy popełnione przez lata dały Rosji impuls"

Szef estońskiego MSZ przypomniał przy tym, że ani wojna w Gruzji w 2008 r. ani aneksja Krymu w 2014 r. "nie spotkały się z silną reakcją". - Zamiast tego obserwowaliśmy ciągłe dążenie do naciśnięcia przycisku reset, aby odbudować stosunki, a także próby dialogu z Rosją i przymykanie oczu na okrucieństwa Moskwy - dodał.

Czytaj także:

Jego zdaniem Niemcy pod rządami Merkel również źle oceniły koszty prowadzenia interesów z Rosją, a otwierając radośnie gazociąg Nord Stream, przyczyniły się do utrzymania uzależnienia energetycznego swojego kraju od Rosji, mimo oczywistych ostrzeżeń ze strony krajów bałtyckich oraz innych. Ponadto - kontynuował - decyzja o odrzuceniu planu przystąpienia Ukrainy i Gruzji do sojuszu podczas szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 r., a w dużej mierze przez sprzeciw Merkel - jak podkreślił, również była poważnym błędem. - Wszystkie te błędy, popełnione przez lata, dały Rosji impuls i zachęciły do rozpętania agresji na pełną skalę na początku 2022 r. - podsumował szef estońskiego MSZ.

Źródło: PAP/hjzrmb

Polecane

Wróć do strony głównej