Aryna Sabalenka wróciła na kort. Nie brakowało problemów w Wuhan
Liderka światowego rankingu Aryna Sabalenka nie miała łatwego powrotu na kort po triumfie w US Open. W swoim pierwszym meczu od nowojorskiego sukcesu Białorusinka musiała się solidnie napocić i gonić wynik w starciu z Rebeccą Sramkovą.
2025-10-08, 16:19
Liderka szybko wróciła na właściwy tor
Po ponad miesiącu przerwy Aryna Sabalenka znów pojawiła się na korcie - i choć nie obyło się bez nerwów, to fani Białorusinki mogą odetchnąć z ulgą. Jej rywalka, notowana dopiero na 68. miejscu w rankingu Rebecca Sramkova, od początku grała odważnie i bez kompleksów. Już w pierwszym gemie przełamała faworytkę i mimo że później sama straciła serwis, zdołała ponownie uzyskać przewagę, wygrywając pierwszego seta 6:4.
Sensacja wisiała w powietrzu, ale nie potrwało to długo. Druga partia to już bardziej uporządkowana gra Sabalenki. Choć mecz nadal był zacięty, jedno przełamanie wystarczyło, by doprowadzić do remisu w setach. W decydującej odsłonie liderka rankingu złapała już swój rytm i Sramkova nie miała wiele do powiedzenia. Ostatecznie faworytka środowego pojedynku zwyciężyła 4:6, 6:3, 6:1 i zameldowała się w trzeciej rundzie turnieju WTA 1000 w Wuhan.
W Wuhan po kolejny triumf?
To spotkanie było pierwszym występem Białorusinki po wygranej w wielkoszlemowym US Open. Z powodu drobnej kontuzji Sabalenka zrezygnowała z udziału w turnieju w Pekinie, dlatego Wuhan stał się dla niej poligonem powrotu do formy. A to miejsce wyjątkowe - Sabalenka jest tu trzykrotną triumfatorką (2018, 2019, 2024) i aktualną mistrzynią turnieju. W trzeciej rundzie zmierzy się z rozstawioną z numerem 16 Ludmiłą Samsonową.
Nie tylko Sabalenka cieszy się z awansu - we wtorek Iga Świątek w ekspresowym tempie pokonała Czeszkę Marie Bouzkovą 6:1, 6:1 i teraz stanie naprzeciw Belindy Bencic. Z kolei Magdalena Fręch awansowała po kreczu Karoliny Muchovej (7:6, 4:1 dla Polki) i w następnej rundzie zmierzy się z Laurą Siegemund. Jedyną Polką, która zakończyła już udział w turnieju, jest Magda Linette, pokonana przez Chorwatkę Antonię Ruzic 2:6, 3:6.
- Sensacja w Wuhan stała się faktem. Idze Świątek ubyła groźna rywalka
- To był wyjątkowy mecz Igi Świątek. Polka śrubuje w Wuhan kosmiczny rekord
- 2 godziny i 36 minut walki. Fręch wyszarpała wygraną w Wuhan
Źródło: PolskieRadio24.pl/ps