Rosja wabi ukraińskich żołnierzy. Strefa śmierci ma już 10 kilometrów

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski przekazał informację o obecnych realiach wojny na Ukrainie. Generał stwierdził, że tzw. "strefa śmierci" sięga obecnie 10 kilometrów. Jej poszerzanie umożliwiają drony uderzeniowe. 

2025-10-14, 18:30

Rosja wabi ukraińskich żołnierzy. Strefa śmierci ma już 10 kilometrów
Syrski: "strefa śmierci" na froncie sięga już 10 kilometrów. Foto: General Staff of the Armed Forces of Ukraine

Strefa śmierci się rozszerza. Rosnące zagrożenie dla żołnierzy ukraińskich 

Kill zone, czyli "strefa śmierci", to obszar, w którym wojsko ma potencjał maksymalnego zniszczenia przeciwnika. Z reguły stosuje się masowy ogień bezpośredni przez krótki czas - wyjaśnił ukraiński portal Militarnyj. W wojnie Rosji przeciwko Ukrainie termin ten często oznacza strefy, do których wojska wabią przeciwnika w celu jego zniszczenia. Według portalu Militarnyj w 2024 roku "strefa śmierci" miała około 500 metrów do dwóch kilometrów, na początku maja 2025 roku rozszerzyła się do pięciu kilometrów, a w niektórych kierunkach do siedmiu kilometrów.

Naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Ołeksandr Syrski jest zdania, że "realia pola walki determinują na tym etapie wojny głównie drony uderzeniowe". Według generała, wspomniana już strefa śmierci sięga obecnie 10 kilometrów. "W takich warunkach ogromne znaczenie dla szybkiej ewakuacji rannych mają możliwości naszej logistyki i medycyny wojskowej. Musimy postrzegać wojnę przez pryzmat potrzeb ukraińskiego żołnierza piechoty, chronić jego życie i zdrowie" - wskazuje Syrski.

Telemedycyna na froncie. Lekarze wspierają żołnierzy zdalnie 

Dowódca wspomniał o profesjonalnych konsultacjach, które lekarze szpitali tyłowych udzielają żołnierzom w rejonach wykonywania zadań bojowych za pomocą przenośnych kompleksów FMC. "System ten umożliwia przeprowadzanie bezpiecznych konsultacji online z przekazywaniem danych EKG, dermatoskopii, ultrasonografii, otoskopii w przypadku dużej odległości od linii frontu do szpitali i placówek medycznych, w których pracują wyspecjalizowani lekarze" - zaznaczył Syrski. Dowódca poinformował, że do jednostek wojskowych dotarła pierwsza partia takiego sprzętu i widać efekty jego zastosowania.

Czytaj także: 

Źródła: PolskieRadio24.pl/JL

Polecane

Wróć do strony głównej