Kradzież w Luwrze wstrząsnęła Francją. Narodowe skarby zniknęły w 7 minut
Wciąż trwają poszukiwania sprawców kradzieży w Luwrze. Czterech włamywaczy w zaledwie siedem minut wyniosło z muzeum osiem cennych klejnotów. We Francji narasta oburzenie. Pojawiają się pytania o skuteczność ochrony narodowych zbiorów i dalszy los minister kultury.
2025-10-20, 08:56
Oburzenie we Francji. Zniknęły klejnoty Bonapartów
W niedzielę z paryskiego muzeum zniknęło osiem klejnotów - naszyjników, diademów i koron - z kolekcji regaliów rodu Bonapartów. Nad Sekwaną mówi się o "narodowym dramacie" ale też o "skoku stulecia". Siedem minut - tyle czasu wystarczyło włamywaczom, aby pozbawić Francję skarbów należących niegdyś do takich postaci jak Ludwik XIV, Napoleon czy cesarzowa Eugenia.
"Zdumienie, konsternacja i gniew" - tak zareagował doradca prezydenta Francji do spraw dziedzictwa, historyk Stéphane Bern. - Przerażający symbol. Widzieliśmy już pożar Notre-Dame, a teraz widzimy te symbole naszego kraju - skończą nie wiadomo gdzie - powiedział telewizji BFM TV potomek cesarskiej rodziny, książę Joachim Murat.
Luki w systemie ochrony. Polityczna burza po kradzieży
Sprzedaż przetopionych klejnotów na czarnym rynku lub działania na zlecenie miliardera-kolekcjonera - to tropy, na których koncentruje się ponad 60 śledczych zaangażowanych w dochodzenie. Powraca też pytanie: jak mogło dojść do kradzieży w najpilniej strzeżonym muzeum we Francji?
Media podkreślają, że w ostatnich latach zlikwidowano 200 etatów w ochronie. Są również opóźnienia w modernizacji systemów antywłamaniowych. - Przez 40 lat nie interesowano się zabezpieczaniem dużych muzeów - przyznała francuska minister kultury Rachida Dati. Część klasy politycznej żąda jej dymisji.
Czytaj także:
- Napad na Luwr. Są nowe informacje w sprawie poszukiwanych, ruch prokuratury
- Starcia w Strefie Gazy. Trump uspokaja: wszystko zostanie porządnie załatwione
- Katastrofa na lotnisku w Hongkongu. Samolot wypadł z pasa i wpadł do morza
Źródło: Polskie Radio/Stefan Foltzer