Niemcy mają problem z ekstremistami. To często "agenci niskiego szczebla" Rosji

Rosja wykorzystuje swoje wpływy i techniki dezinformacyjne do tworzenia podziałów, zasiewania niepewności i chaosu w Niemczech. Dokonuje tego m.in. za pośrednictwem grup ekstremistycznych - wszystkich opcji, zarówno prawicowych, lewicowych, jak i islamistycznych - które często widzą w Rosji alternatywę.

2025-10-29, 11:58

Niemcy mają problem z ekstremistami. To często "agenci niskiego szczebla" Rosji
Okolice stacji Ostkreuz w Berlinie, grudzień 2024. Flagi Niemiec i Rosji podczas demonstracji skrajnej prawicy. Foto: RALF HIRSCHBERGER/AFP/East News

Zdjęcia i memy z Putinem, czyli łowy w internecie

Johanna Urbancik, dziennikarka portalu Euronews.pl opisuje, jak Rosjanie zatrudniają w Niemczech ludzi "agentów niskiego szczebla" - do przeprowadzania drobnych sabotaży czy szpiegowania. Do ich rekrutacji przeważnie są wykorzystywane media społecznościowe.

"Otrzymują niewielkie wynagrodzenie za wykonywanie drobnych zadań, takich jak fotografowanie infrastruktury krytycznej lub wojskowej, podpalanie czy malowanie graffiti sprayem" - czytamy.

- Czasami rekrutuje się ich z powodów ideologicznych - powiedział w rozmowie z portalem Dietmar Pichler, austriacki ekspert w zakresie dezinformacji. - Szukamy odpowiedzi na następujące pytania: czy są w jakichś grupach w mediach społecznościowych? Czy zostali już zradykalizowani? Czy są zdesperowani? - kontynuował analityk.

Pichler nadmienił, że na Zachodzie dość często można spotkać ludzi, którzy "lajkują" w mediach społecznościowych zdjęcia Władimira Putina bądź udostępnia memy z rosyjskim dyktatorem. - Z takimi osobami nawiązuje się kontakt (nawiązują go rosyjskie służby - red.), aby stopniowo ich wciągać i sobie zjednać - wyjaśnił.

Ekstremiści wspierani przez Kreml

W kręgu zainteresowania Rosjan są chociażby ekstremiści. I to bez względu na ich poglądy polityczne. Dr Hans Jakob Schindler, szef Projektu Przeciwdziałania Ekstremizmowi (CEP), powiedział niemieckiej dziennikarce, że "Rosja wspiera wszystkie ruchy ekstremistyczne w Niemczech, jak i w całej Europie".

Czytaj także:

"Dla Rosji nie ma znaczenia, czy grupy są lewicowe, prawicowe, czy islamistyczne - liczy się poziom dezorganizacji, jaki mogą wywołać. Według Schindlera celem niekoniecznie jest wyrządzenie bezpośrednich szkód. Sieci te stanowią raczej element wojny hybrydowej, szerząc podziały i poczucie niepewności w społeczeństwie" - relacjonuje Johanna Urbancik.

- Działania te nie ograniczają się do pojedynczych osób czy partii - zauważył w wywiadzie dla stacji RTL Sinan Selen, szef niemieckiego kontrwywiadu (BfV). - Widzimy jednak, że te wysiłki są szczególnie intensywne na marginesach politycznych. Zarówno na lewicy, jak i na prawicy podejmowane są próby nawiązania kontaktów (przez Rosję - red.), z nadzieją, że zakończą się sukcesem - zaznaczył Selen.

"Rosja staje się naturalną alternatywą"

W ocenie ekspertów, ideologiczne więzi z Rosją utrzymuje wiele grup ekstremistycznych w Niemczech. - Wciąż istnieją nurty skrajnie prawicowe, które wyznają tradycyjne poglądy antysłowiańskie, tak jak kiedyś naziści - opowiadał w rozmowie z Euronews dr Johannes Kieß, znawca ekstremizmów, dodając, że "Rosja znalazła chłonną publiczność wśród tych grup".

Urbancik zaznacza, że ideologicznie wiele środowisk skrajnie prawicowych skręciło w ostatnich latach w kierunku etnopluralizmu. Uważają, że "każda grupa etniczna lub kulturowa potrzebuje własnej przestrzeni i tożsamości, a poszczególne grupy powinny pozostać odrębne, aby zachować swoją czystość kulturową.

W Niemczech nie brakuje też lewicowych grup ekstremistycznych, które z kolei odrzucają NATO i dobre relacje z USA; postrzegają ten kraj jako "imperialistyczne mocarstwo", odpowiedzialne (razem z kapitalizmem) za nierówności społeczne na świecie. Johanna Urbancik podkreśla, że dla wielu ekstremistów "Rosja staje się naturalną alternatywą".

Czytaj także:

Źródło: Euronews.com/łl

Polecane

Wróć do strony głównej