Spór o nominacje sędziów. "O tym prezydent nie wspomniał"

Prezydent Karol Nawrocki po odmowie nominacji sędziów odsyła ministra sprawiedliwości do lektury konstytucji. - Nawet przy bardzo ostrych sporach nie były wcześniej podważane fundamenty ustrojowe - powiedział w Polskim Radiu 24 Krzysztof Izdebski, ekspert prawny Fundacji Batorego. 

2025-11-13, 15:05

Spór o nominacje sędziów. "O tym prezydent nie wspomniał"
Karol Nawrocki twierdzi, że nie musi uzasadniać odmowy nominacji sędziów. Foto: PAP/Radek Pietruszka

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Prezydent Karol Nawrocki odmówił nominacji 46 sędziów
  • Nawrocki powołuje się na zapisaną w konstytucji prerogatywę prezydenta. Minister sprawiedliwości twierdzi natomiast, również powołując się na ustawę zasadniczą, że działanie prezydenta jest bezprawne
  • Prezydent i jego otoczenie nie wspomnieli o nadzwyczajnych okolicznościach - powiedział w Polskim Radiu 24 Krzysztof Izdebski

Prezydent Nawrocki poinformował 12 listopada, że odmówił nominacji 46 sędziów. Zapowiedział, że przez najbliższe 5 lat żaden sędzia, który kwestionuje konstytucyjne uprawnienia prezydenta, polską konstytucję i polski system prawny nie może liczyć na nominację sędziowską i awans. Prezydent zaznaczył, że nie będzie dawał awansów sędziom, którzy "słuchają złych podszeptów ministra sprawiedliwości pana Waldemara Żurka, który zachęca sędziów do kwestionowania porządku konstytucyjno-prawnego Rzeczpospolitej". Resort sprawiedliwości wskazał, że w piśmie z Kancelarii Prezydenta RP dotyczącego odmowy powołania 46 sędziów brakuje uzasadnienia tej decyzji. Następnego dnia prezydent stwierdził, że jego decyzja nie wymaga formalnego uzasadnienia. Jednocześnie zarzucił ministrowi sprawiedliwości nieznajomość konstytucji. 

- Rzeczywiście zgodnie z tym wyrokiem z 2012 roku, ale też wcześniejszymi wyrokami Trybunału Konstytucyjnego i późniejszymi wyrokami sądów administracyjnych, prezydent nie musi nominować czy powoływać tych sędziów, którzy zostali mu zarekomendowani przez Krajową Radę Sądownictwa - powiedział Krzysztof Izdebski. Zaznaczył jednak, że prezydent i jego otoczenie nie wspomnieli, że może tak postąpić w nadzwyczajnych okolicznościach. - Czy to są nadzwyczajne okoliczności? Śmiem wątpić - dodał ekspert, choć zastrzegł, że nie znamy jeszcze pełnych danych. 

Posłuchaj

Krzysztof Izdebski gościem Macieja Wolnego (Temat dnia) 21:26
+
Dodaj do playlisty

Podważanie fundamentów ustrojowych

Prof. Marcin Matczak zarzucił prezydentowi, że "odmawiając nominacji sędziom narusza art. 10 Konstytucji (podział i równowaga władz) i art. 173 (niezależność sądów)". - Przy okazji konstytucji, to ja bym jeszcze dołożył do tego art. 45, który stanowi o tym, że każdy ma prawo do sądu - powiedział Izdebski. Jak wyjaśnił, sędziowie, którzy nie otrzymali z rąk prezydenta nominacji czy powołań, "nie mają za bardzo gdzie się zwrócić o przeprowadzenie jakiejkolwiek kontroli tego postępowania".

Ekspert podkreślił, że konstytucja przy powstawaniu i przy wieloletnim stosowaniu była przedmiotem zgody politycznej i trójpodział władzy nie był kwestionowany. - Nawet przy bardzo ostrych sporach, które pamiętamy chociażby z prezydentury Lecha Kaczyńskiego i wtedy, kiedy premierem był Donald Tusk, nie podważał pewnych fundamentów ustrojowych, jakim jest dobro wymiaru sprawiedliwości - zaznaczył. 

Krzysztof Izdebski zwrócił uwagę, że efekt jest taki, że obywatel ma dużo gorszy dostęp do sądu i dużo mniejsze zaufanie do sądów. - To powinno być przedmiotem troski politycznej, a tymczasem raczej jest przedmiotem pewnych igrzysk politycznych - podsumował.

Czytaj także:

Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Maciej Wolny
Opracowanie: Filip Ciszewski

Polecane

Wróć do strony głównej