Inflacja hamuje, ale ceny w sklepach nie. Wiemy, o ile zdrożeje świąteczny koszyk

Choć szalejąca inflacja wyhamowała, w sklepach wciąż jest drożej niż przed rokiem. Najnowszy raport cenowy nie pozostawia złudzeń: za tegoroczne Boże Narodzenie zapłacimy o ponad 4 procent więcej. To bolesne zderzenie z rzeczywistością, zwłaszcza że niektóre produkty drożeją znacznie szybciej niż wskazuje średnia. Sprawdzamy, co podbija wartość wigilijnego koszyka.

2025-12-10, 14:07

Inflacja hamuje, ale ceny w sklepach nie. Wiemy, o ile zdrożeje świąteczny koszyk
Klienci w kolejce do kasy. Foto: Eryk Stawinski/REPORTER/East News

Najważniejsze informacje w skrócie:

  • Z analizy ponad 94 tysięcy cen detalicznych wynika, że dynamika wzrostu cen w listopadzie 2025 roku uległa zahamowaniu na poziomie 4,2% w ujęciu rocznym (r/r), co oznacza niewielkie spowolnienie w tendencji do spadku wzrostów cen obserwowanych we wcześniejszych miesiącach.
  • Choć codzienne zakupy są droższe, zwłaszcza w obliczu nadchodzących świąt, prognozy wskazują, że cały świąteczny koszyk zdrożeje średnio o około 4% r/r, co jest niższą wartością niż 5,6% odnotowane w tym samym okresie rok temu.
  • Eksperci dostrzegają, iż choć wzrosty są obecne, to są one na mniejszym poziomie, a obecne trendy cenowe w sklepach są korelowane z ogólnym ożywieniem gospodarczym w Polsce, wspieranym przez rosnące inwestycje oraz spadek stóp procentowych.


W listopadzie 2025 przeciętne codzienne zakupy stały się droższe średnio o 4,2% w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej.

– Spadek dynamiki wyhamował, ale – co istotne – nie zatrzymał się. Wzrosty są z nami nadal jednak na mniejszym poziomie. Widzimy, że żywność w listopadzie jest średnio tylko o 4% droższa niż rok temu, ale nadal droższa. Od drugiej połowy 2024 roku możemy mówić o tym, że gospodarka wchodzi w etap ożywienia. Po trzecim kwartale 2025 roku na poziom PKB przełożyły się również inwestycje, które rosną, co jest sygnałem ożywienia gospodarki. Również spadek stóp procentowych jest takim bodźcem. Te elementy finalnie przekładają się na aspekt inflacji, w tym także cen w sklepach - wyjaśniła dr Justyna Rybacka z Uniwersytetu WSB Merito.

Analiza, prowadzona przez UCE Research oraz Uniwersytety WSB Merito, objęła łącznie 17 kategorii produktów najczęściej wybieranych przez konsumentów, włączając w to artykuły spożywcze, napoje, chemię gospodarczą, a także artykuły dla dzieci. Jest to wynik, który, chociaż wykazuje wzrost, sygnalizuje lekkie zatrzymanie spadku dynamiki wzrostu cen w stosunku do poprzednich miesięcy. Dla porównania, miesiąc wcześniej, w październiku, roczny wzrost cen (liczony tą samą metodologią) osiągnął 4,1%, natomiast we wrześniu było to 4,9%.

Jeśli skupimy się wyłącznie na segmencie żywności, zauważamy, że również tutaj zahamowano tendencję spadkową wzrostów cen. W listopadzie kategorie spożywcze odnotowały wzrost o 3,7% w skali roku. Nieznacznie wyższy wynik niż 3,6% zanotowane w październiku sugeruje, że spadek dynamiki wzrostu w tym obszarze został nieznacznie zatrzymany. Niemniej jednak, różnica w tempie drożenia między wszystkimi analizowanymi artykułami a samą żywnością, choć maleje, wciąż pozostaje widoczna.

Eksperci uważają, że spowolnienie tempa wzrostu cen żywności może być pokłosiem stabilizacji cen energii, mniejszej presji płacowej w gospodarce oraz niższych oczekiwań inflacyjnych wynikających z obniżek stóp procentowych.

📈 Pułapka średniej. Co drożeje dwucyfrowo?

Średnia inflacja jest myląca. Wrzuca się do niej produkty taniejące (np. cukier), maskując gigantyczne wzrosty cen kluczowych kategorii.

Pułapka statystyczna

Oficjalna średnia inflacja o 4% brzmi niegroźnie, ale nie dotyczy ona Twojego koszyka zakupowego. Jeśli kupujesz mało mąki, a dużo słodyczy, Twoja osobista inflacja będzie znacznie wyższa.

Trzy "czarne owce" drożyzny

1. Słodycze i wyroby czekoladowe

Wzrost o ok. 20–30%

Główna przyczyna: Rekordowy i skokowy wzrost cen kakao na światowych giełdach. To bezpośrednio przekłada się na cenę batonów, czekolad i wafelków.

2. Kawa i produkty kawowe

Wzrost o ok. 20–25%

Główna przyczyna: Susze i problemy z uprawami w kluczowych regionach produkcyjnych (np. Wietnam). Rynek kawy notuje najwyższe ceny od lat.

3. Soki, napoje i wody smakowe

Wzrost o ok. 15–20%

Główna przyczyna: Wzrost cen cukru (jako głównego składnika) oraz Opłata Cukrowa i inne opłaty nałożone na producentów napojów.

Jeśli Twój świąteczny lub codzienny koszyk składa się głównie z produktów drożejących dwucyfrowo, Twoja osobista, realna inflacja będzie znacznie wyższa niż oficjalnie podawana średnia.

Zgodnie z przewidywaniami, do samego Bożego Narodzenia średni wzrost cen żywności może oscylować wokół poziomu 4%, co jest zbieżne z ogólną prognozą, że cały świąteczny koszyk zakupowy będzie droższy o ok. 4% rok do roku. Szybki szacunek za pierwszy tydzień grudnia, który wskazał, że zakupy w sklepach zdrożały średnio o 4,1% r/r, zaś sama żywność o 3,4% r/r, sugeruje, że dynamika jest niższa niż rok wcześniej, kiedy o tej samej porze wzrosty cen sięgały 5,6% r/r.

Ceny produktów najczęściej kupowanych przez Polaków nadal rosną na większym plusie niż ogólny poziom inflacji. Dr Marek Szymański przypomniał, że w ciągu ostatnich 23 miesięcy tylko raz zdarzyło się, aby inflacja ogólna przewyższyła wyniki z raportów cen detalicznych (było to w lipcu 2024 roku). Różnica między tymi wskaźnikami, oscylująca często powyżej jednego, a czasem nawet dwóch punktów procentowych, pozwala oczekiwać, że nagłe odwrócenie tych relacji nie nastąpi szybko.

W świetle nadchodzących świąt, sieci handlowe zintensyfikowały kampanie promocyjne, szczególnie w segmencie żywności, starając się, by konsumenci wyraźnie odczuli, że tegoroczne święta nie będą nadmiernie kosztowne. Zauważalne spadki cen w niektórych kategoriach (w listopadzie w trzech z analizowanych) mogą być wynikiem wyprzedaży serii, sezonowości lub właśnie świątecznych akcji marketingowych.

Mimo tych działań, eksperci z UCE RESEARCH ostrzegają, że pomimo powszechnych promocji, w realu sytuacja może być inna, gdyż niektóre kategorie produktów wciąż notują dwucyfrowy roczny wzrost cen.

Czytaj także: 

Źródło: UCE Research/Michał Tomaszkiewicz

Polecane

Wróć do strony głównej