Negocjacje dot. pokoju w Ukrainie. "Nie widzę szybkiego zakończenia"
Państwa europejskie oraz Stany Zjednoczone są włączone w rozmowy, które mają doprowadzić do pokoju w Ukrainie. - Wątpię, aby Rosja była gotowa zrezygnować, kiedy aspirowała do zajęcia całej Ukrainy, a Putin do dzisiaj utrzymuje, że nie ma narodu ukraińskiego i w istocie to jest część Rosji. Wątpię, żeby mogli w sposób oczywisty i otwarty przyznać się do klęski - mówił w Polskim Radiu 24 Aleksander Smolar.
2025-12-16, 22:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Zełenski zadeklarował rezygnację z planów dołączenia do NATO w zamian za gwarancję pokoju
- Zdaniem Smolara, doprowadzenie do pokoju w Ukrainie może się nie udać
- Gość Polskiego Radia zaznaczył, że Rosjanom zależy wyłącznie na negocjacjach ze Stanami Zjednoczonymi
Prezydent Wołodymyr Zełenski zapowiedział dopracowanie dokumentów, nad którymi pracowano podczas spotkań w Berlinie w niedzielę i poniedziałek. Kolejnym etapem rozmów pokojowych mają być konsultacje amerykańskich wysłanników negocjacyjnych z rosyjską stroną. - Ukraina idzie na pewne koncesje, włącznie z terenami Donbasu, które jeszcze zajmuje, ale Rosja chce je odzyskać, proponując neutralizację tej ziemi, żeby ona stała się terenem działań gospodarczych. To jest również koncesja wobec Amerykanów, którym przede wszystkim zależy na możliwości eksploatowania złóż zasobów mineralnych Ukrainy - tłumaczył gość Polskiego Radia.
Zdaniem publicysty przeszkodą w negocjacjach są m.in. kwestie związane z bezpieczeństwem Ukrainy. - Prawdopodobnie będzie zmuszona zgodzić się na jakieś ustępstwa. Jeżeli chodzi o tereny, które zajmuje Rosja, może być tego typu zgoda, jak w przypadku zakończenia wojny koreańskiej, to znaczy nigdy nie zalegalizowany, ale w istocie podział Ukrainy na dwa kraje, z czego część, przede wszystkim Krym, ale również część wschodniej Ukrainy, około 20 procent jej terytorium, byłaby pod rządem Rosji - wskazał.
Posłuchaj
W grę wchodzi wyłącznie USA?
Smolar podkreślił, że rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow niejednokrotnie powiedział, że Europa nie powinna być zaangażowana w rozmowy dotyczące zakończenia wojny w Ukrainie. - Chcą negocjować z Amerykanami, których pozycje, a raczej pozycje prezydenta Trumpa, fundamentalnie akceptują do tego stopnia, że zarówno Moskwa, jak i Pekin z entuzjazmem przyjęły strategiczną doktrynę Stanów Zjednoczonych, przedstawioną na początku miesiąca, gdzie ostrza były skierowane przeciwko Europie, a nie przeciwko Rosji i Chinom - stwierdził.
Jak podkreślił politolog, Zachód musiałby posunąć się do zastosowania bardzo drastycznych środków w niemilitarnej walce z Rosją, aby zmusić ją do zawarcia pokoju. - Przede wszystkim, jeżeli chodzi o środki finansowe, to znaczy to, co jest cały czas przedmiotem negocjacji, a co na razie blokuje Belgia, czyli wykorzystanie środków na pomoc Ukrainie, które są w zachodnich bankach, głównie tym belgijskim. (...) To są bardzo poważne fundusze, które pozwoliłyby jej kontynuować wysiłek wojenny. Po drugie, zastosowanie dodatkowych sankcji i bardziej rygorystyczne kontrolowanie ropy naftowej - podsumował.
- Zachód negocjuje. A Rosja? "Nie ma żadnego interesu w zakończeniu wojny"
- Ogromne straty Rosjan na froncie. Zełenski podał dokładną liczbę
- W co gra Łukaszenka? Łatuszka: bandzior, który sprzedaje ludzi za zniesienie sankcji
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Paweł Wojewódka
Opracowanie: Dominika Główka