Zakaz aut spalinowych do kosza? "UE zauważyła, że w motoryzacji idzie nam słabo"
Europejczycy zauważyli, że w dziedzinie motoryzacji zaczyna ich wyprzedać produkcja z Azji, w tym z Chin, dlatego Komisja Europejska wycofuje się z całkowitego zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych. - Nagle się okazuje, że w różnych miejscach sami sobie nałożyliśmy za bardzo ścisłe pęta i teraz dziwimy się, że bieganie idzie nam słabo - powiedział w Polskim Radiu 24 Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej.
2025-12-17, 16:05
Najważniejsze informacje w skrócie:
- Komisja Europejska wycofuje się z całkowitego zakazu sprzedaży nowych aut spalinowych od 2035 roku
- Bruksela ugięła się pod presją unijnych krajów oraz przemysłu motoryzacyjnego
- Zamiast zeroemisyjnych aut, emisja CO2 ma być zredukowana o 90 procent
Komisja Europejska wycofuje się z całkowitego zakazu dla nowych aut spalinowych od 2035 roku. Bruksela ugięła się pod presją unijnych krajów, między innymi Polski, oraz przemysłu motoryzacyjnego, i złagodziła wymogi. Zamiast zeroemisyjnych aut, czyli ze stuprocentową redukcją CO2, emisja ma być redukowana o 90 procent. A to oznacza przedłużenie życia aut spalinowych nawet po 2035 roku.
Na rynku będą w sprzedaży nowe "spalinówki" jako auta hybrydowe, z wtyczką do ładowania baterii w czasie postoju, czyli łączące silnik spalinowy z elektrycznym, pojazdy z wydłużonym zasięgiem jazdy, auta na prąd ze spalinowymi generatorami prądu do ładowania baterii czy napędzane biopaliwami lub e-paliwami, a nie tylko same "elektryki".
Posłuchaj
"Sami sobie nałożyliśmy pęta i dziwimy się, że bieganie nam nie idzie"
Piotr Soroczyński podkreślił, że w zakresie produkcji samochodów w Unii Europejskiej stawia się dużo bardzo rygorystycznych wymagań, ale "inni nie muszą spełniać tych rygorów". - Nagle się okazuje, że w różnych miejscach sami sobie nałożyliśmy za bardzo ścisłe pęta i teraz dziwimy się, że bieganie idzie nam słabo - powiedział ekonomista. Jego zdaniem, myśląc o ekomobilności, Unia Europejska idzie w dobrą stronę. - Możemy oczywiście dyskutować, którą technologią powinniśmy to zrobić. Możemy też stawiać na to, żeby być mniej emisyjni, bardziej zieloni, choćby dopuszczając paliwa do samochodów spalinowych, które po prostu będą eko. Myślę choćby o biogazie czy o metanolu, który mógłby być zastosowany. Można by było sobie radzić w ten sposób, zamiast dawać twardy zakaz na technologię, w której tak naprawdę przodowaliśmy na świecie. I tak naprawdę dobrowolnie z niej zrezygnowaliśmy - zaznaczył.
Jego zdaniem decyzja Komisji Europejskiej to nie tylko ukłon w stronę Niemców, których przemysł motoryzacyjny jest wciąż bardzo silny. - Sporo do powiedzenia w tej dziedzinie mają też Francuzi i Włosi - powiedział Piotr Soroczyński. Jego zdaniem Europa, wprowadzając ograniczenia, w pewnym momencie "zagoniła się, nawet nie w zakresie kierunków, w których idzie, tylko w tempie, w którym jest to realizowane". - Jeśli zrobiliśmy pewną reakcję, a potem się wycofaliśmy, to już nie mamy takiego samego stanu, jakbyśmy po prostu nic nie zrobili. Zadziały się jakieś szkody. Zostały rozpoczęte jakieś przedsięwzięcia, aby się do tych regulacji dopasować. Okazało się, że to za szybko i za mocno, więc z części się wycofujemy. Ale część tych dopasowań już ruszyła. Ruszyły koszty i jakieś przestawienia technologiczne, a także próby dostosowania się. Dlatego jeśli ktoś po paru latach powiedział: "może nie tak ostro", to to nie naprawia sprawy jak po dotknięciu czarodziejską różdżką - podsumował ekspert.
- W Pionkach ruszy produkcja ładunków do amunicji. "600 tysięcy sztuk rocznie"
- Czegoś takiego dawno nie było. Meteorolodzy: zima uderzy w sylwestrową noc
- Afera mailowa. Michał Dworczyk wezwany do prokuratury
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadząca: Ewa Wasążnik
Opracowanie: Robert Bartosewicz