Podziały w Prawie i Sprawiedliwości. "Wojna sukcesyjna"
Tarcia wśród przedstawicieli polskiej prawicy trwają. - Nie dziwię się PiS-owi, że oni nie chcą jako lidera mieć byłego premiera Morawieckiego, bo on jest postrzegany jako bardziej centrowy, a widzimy, że PiS musi zawalczyć o radykalnego wyborcę, bo jak nie, to za chwilę obie Konfederacje dostaną więcej - mówił w Polskim Radiu 24 prof. Krystian Dudek.
2025-12-17, 22:30
Najważniejsze informacje w skrócie:
- W PiS-ie trwa spór między Mateuszem Morawieckim a jego partyjnymi przeciwnikami
- Zdaniem byłego premiera politycy PiS muszą wrócić do podstaw zwycięskiej strategii, której fundamentem jest jedność
- Jak podkreślił gość audycji, nieustanne tarcia między najważniejszymi politykami osłabiają Polskę na arenie międzynarodowej
W ostatnim czasie w Prawie i Sprawiedliwości narastają wewnętrzne konflikty. Mateusz Morawiecki w internetowym wpisie zaapelował do polityków ugrupowania oraz ich zwolenników o jedność i podkreślił, że wewnętrzne podziały prowadzą do przegranej. - Mówiło się już od dawna, że po utracie władzy, w PiS-ie będą pewne przegrupowania, natomiast była jeszcze mobilizacja, która jednoczyła całe to środowisko w obliczu wyborów prezydenckich. Teraz gdy wszystkie karty są już na stole i ten krajobraz zakorzenił się nam na kilka lat, to każdy próbuje znaleźć pozycję startową i widać, że następuje wojna sukcesyjna - ocenił prof. Dudek.
Gość Polskiego Radia stwierdził, że nie tylko wewnątrzpartyjne podziały szkodzą państwu, ale robią to także spory między ugrupowaniami i ich poszczególnymi przedstawicielami. - Szkoda, że nie ma takiego momentu w dyskusji politycznej, w którym obie strony powiedziałyby, że gdy będzie zagrożenie, to "siądziemy razem do stołu i możemy razem walczyć o ten kraj". Morawiecki tylko dlatego, że to powiedział, jest piętnowany w swoim środowisku. Uważam, że powinniśmy się w niektórych aspektach wznieść nad te podziały - wskazał.
Posłuchaj
Ambicje Karola Nawrockiego
Ekspert odniósł się również do ciągłych nieporozumień między Karolem Nawrockim a premierem Donaldem Tuskiem i całym rządem. - Wojna między ośrodkami władzy naprawdę nas osłabia i nikt nie patrzy na to, że później jest licytowanie się, kto bardziej i kto mocniej. Jak słucham głosów wojskowych oraz wypowiedzi, które mówią o ekonomii, to jeżeli Polska się tak bardzo dystansuje od tego, żeby brać udział w siłach stabilizacyjnych w Ukrainie, a wzajemne szachowanie się jest wyłącznie na potrzeby polskiej polityki, to później się nie dziwmy, że nie będziemy uczestniczyć również w korzyściach z odbudowy Ukrainy - przestrzegał.
Prof. Dudek zaznaczył, że spór dotyczy głównie tego, kto ma w większym stopniu odpowiadać za sterowanie państwem. - Prezydent Nawrocki chce zmierzać w kierunku ustroju prezydenckiego i bardzo mocno budować swoją pozycję, ale jak na to spojrzymy, to fizycznie Kancelaria Prezydenta nie jest aż tak dużym urzędem i nie ma aż takiego zaplecza, żeby móc sobie pozwolić na prowadzenie polityki samodzielnie. Powinno być to zgrane z Ministerstwem Spraw Zagranicznych oraz z rządem - powiedział.
- Braun wyprzedza Konfederację. "Swoją popularność buduje na przestępstwach"
- Kulisy afery Orlenu. Żurek: pieniądze się rozpłynęły, ludzie się rozjechali
- Nowy sondaż zaufania. Nawrocki na czele, ministrowie za nim
Źródło: Polskie Radio 24
Prowadzący: Paweł Wojewódka
Opracowanie: Dominika Główka