Wiceprezydent straci posadę za rasistowskie słowa?
Odwołania wiceprezydenta Gdańska Andrzeja Bojanowskiego domagają się działacze Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Chodzi o jego słowa o kibicach: "cywilizowani, biali ludzie".
2012-06-12, 20:26
Bojanowski w poniedziałek podczas wywiadu dla Radia Gdańsk został zapytany "Jak minęła ta kibicowska noc?”. - Jeszcze raz dziękuję mieszkańcom, bo zawsze to robię, dziękuję też wszystkim służbom za to, że potrafimy zachować się jak normalni ludzie, cywilizowani, biali ludzie. Nasi goście dzięki temu zachowują się tak samo, czyli bawią się wtedy, kiedy można się bawić, a kiedy trzeba już iść spać, idą spać. Nie brudzą, nie szkodzą, nie niszczą - i to jest super" - odpowiedział Bojanowski.
Wiceprezydent przeprosił już za wypowiedź, a prezydent Gdańska Paweł Adamowicz uznał sprawę za zamkniętą. - Wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni, serdecznie przepraszam za niefortunne sformułowanie - napisał zastępca prezydenta Gdańska, który kieruje Miejsko-Wojewódzkim Sztabem Operacyjnym UEFA EURO 2012 w Gdańsku.
Zarząd Rady Miejskiej SLD w Gdańsku domaga się jednak od Adamowicza odwołania zastępcy. - To żenujące, że urzędnik samorządowy tej rangi w mieście przywołującym na każdym kroku tradycje tolerancji i akceptacji dla różnorodności ludzi, ich postaw i poglądów, nie waha się przed użyciem języka ksenofobii i rasowej pogardy - uważają działacze SLD.
Dlatego mają "poważne wątpliwości, czy w mieście, które aspirowało do miana Europejskiej Stolicy Kultury, kultura słowa i poglądów Andrzeja Bojanowskiego tym i podobnym aspiracjom mogłaby służyć".
REKLAMA
Rzecznik prasowy prezydenta Gdańska Antoni Pawlak powiedział, że Paweł Adamowicz przyjął do wiadomości wytłumaczenie i przeprosiny złożone przez Bojanowskiego. - I uważa już sprawę za zamkniętą - podkreślił.
Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>
PAP, ei
REKLAMA